Wydawnictwo: Między słowami
Liczba stron: 496
Rok wydania: 2016
Nie myśl o mnie za często…
Po prostu żyj dobrze.
Po prostu żyj.
Will
Tyle że Lou nie ma pojęcia, jak to zrobić. I trudno jej się dziwić.
A jednak Kiedy odszedłeś to nie tylko historia o podnoszeniu się po utraconej miłości, lecz także inspirująca opowieść o nowych początkach. Pamiętając o obietnicy złożonej ukochanemu, Lou stara się znajdować nowe powody, dla których warto czekać na każdy kolejny dzień.
Odejście ukochanej osoby nigdy nie pozostaje bez śladu.
Trudno ułożyć sobie nowe życie, kiedy w sercu zieje krwawiąca, bolesna rana.
Lou pożegnała się z Willem dwadzieścia miesięcy, jeden tydzień i dwa dni temu,
i jeszcze nie doszła do siebie, choć nie można stwierdzić, że nie próbowała.
„Kiedy odszedłeś” to powieść, w której Jojo Moyes
przedstawia dalsze losy Lou Clark, roztrzepanej, zabawnej i ekscentrycznej
młodej kobiety, której niezwykła historia skradła serca milionów czytelników na
całym świecie, a jej literacki duch zawisł nad kontynuacją –pisarka naprawdę wysoko
zawiesiła sobie poprzeczkę. Czytelnicy z niecierpliwością oczekiwali premiery drugiego
tomu opowieści. Część ją pokochała, część stwierdziła, że nigdy nie powinna
powstać. Wśród czytelników pojawiły się zachwyty, ale były też gorzkie głosy
rozczarowania i zawiedzione nadzieje. A ja? Ja znowu się popłakałam, choć nie
bardzo rozumiem dlaczego. Popłakałam się ze wzruszenie, nie z rozpaczy, że książka
jest słaba – żeby była jasność. Jojo Moyes mistrzowsko zmanipulowała moje
emocje, jednak nie do końca podobał mi się sposób w jaki to zrobiła.
„Kiedy odszedłeś” jest dobrą powieścią, ale lektura „Zanim
się pojawiłeś” wywołuje o wiele bardziej
złożone i silne emocje. Kontynuacja nie jest zła, jednak pozostaje w głębokim
cieniu historii Lou i Willa.
Ja póki co mam w planach "Zanim się pojawiłeś".
OdpowiedzUsuńPolecam, mnie historia Lou i Willa zauroczyła. Jestem ciekawa jakie wrażenie wywrze na Tobie "Zanim się pojawiłeś" :)
UsuńJakoś mnie nie ciągnie do twórczości tej autorki.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
We wrześniu zabiorę się za "Zanim się pojawiłeś", więc na pewno później przeczytam także kontynuację.
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobała książka "Zanim się pojawiłeś", wciągnęła od pierwszych stron. Jednak jakoś nie zachęca mnie ta druga część. Chociaż kto wie, może kiedyś się na nią zdecyduje.
OdpowiedzUsuń