czwartek, 18 sierpnia 2016

"Piaskowa Góra" Joanna Bator

Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 448
Rok wydania: 2014


Początek lat 70 poprzedniego wieku. Jadzia Maślak przyjeżdża do Wałbrzycha z wioski pod Skierniewicami i prosto z oblodzonych schodów dworca wpada w ramiona nadgórnika Stefana Chmury, syna przesiedleńców ze Wschodu. Od tej chwili jej życie toczy się na tle wałbrzyskiego krajobrazu. Dziewczyna idzie ze Stefanem do ołtarza ubrana w suknię z poniemieckiej firany. Wprowadza się do bloku na Piaskowej Górze, gdzie zawsze wieje wiatr. W końcu rodzi bliźniaczki: jedną martwą, drugą żywą, Dominikę - niepodobną do nikogo z rodziny.

Historie opowiadane przez Bator zaczynają się i kończą w różnych czasach i miejscach, lecz wszystkie zbiegają się na Babelu, jak miejscowi nazywają największy dom na Piaskowej Górze. Babcie Halina i Zofia, matka Jadzia i córka Dominika, cztery kobiety, a między nimi kolejni mężczyźni. Grzeszne romanse, nieoczywiste pokrewieństwa i pęknięte tożsamości.
Historia kilkudziesięciu lat. Powieść Bator imponuje celnością obserwacji i epickim rozmachem. Widok na Polskę z Piaskowej Góry to spojrzenie w samo sedno tego, kim jesteśmy.

Wiedziałam już kiedy przeczytałam pierwszy akapit. Po prostu wiedziałam, że „Piaskowa Góra” Joanny Bator jest tytułem, który dostarczy mi niezwykłych czytelniczych doznań, że mnie zachwyci. Ach, jakże pięknie ta prosta opowieść została opowiedziana. Bator to prawdziwa czarodziejka, która za pomocą cudownej narracji - z prostej w gruncie rzeczy opowieści - potrafi wyczarować historię daleką od banału.  

Fabuła „Piaskowej Góry” koncentruje się na opisie trzech pokoleń kobiet. Za pomocą postrzępionej, nielinearnej narracja autorka opisuje losy Jadwigi Chmury, jej córki Dominiki, matki Zofii i teściowej Haliny. Bator nie słodzi i nie idealizuje, z pieczołowitością opisuje szarą, siermiężną rzeczywistość PRL-u, w której przyszło żyć Jadzi i jej rodzinie, zahacza również o lata wojenne, które szczególnie mocno namieszały w życiu Zofii. Bohaterki wykreowane przez Joannę Bator to pełnokrwiste, złożone postacie pełne wad.  Nie bała się pisarka obdarzać swych bohaterów (chodzi mi nie tylko o kobiety) najgorszymi z cech – zawiścią, uprzedzeniami, alkoholizmem, kombinatorstwem. Nie bała się opisać  rzeczywistości takiej, jaką była naprawdę, i choć w wyniku tego świat przedstawiony w powieści nie grzeszy zbytnią atrakcyjnością, to przyciąga uwagę czytającego swoją autentycznością

Mogłoby wydawać się, że „Piaskowa Góra” ze względu na podjętą tematykę jest utworem, w którym króluje depresyjna, ciężka atmosfera – nic bardziej mylnego. Iście poetycki język narracji nadaje temu utworowi fabularnej lekkości. Powieść mnie urzekła.  
 

2 komentarze:

  1. To piękna historia - wspominam ją bardzo miło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poetycki język mnie nieco odstrasza, gdyż po ciężkim dniu pracy wolę poczytać coś bardziej prostego w przekazie. Niemniej jednak nie skreślam tej pozycji całkowicie.

    OdpowiedzUsuń