wtorek, 26 lutego 2019

"SeeIT' Jagna Rolska

Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 304
Rok wydania: 2019

Rok 2117. Ziemia to tykająca bomba, która niedługo ulegnie zniszczeniu. Ludzkość musi opuścić planetę i uciec na bezpieczne Arki. Rząd światowy, w imię bezpieczeństwa, wprowadza coraz surowsze prawa, a społeczeństwo, coraz bardziej tłamszone, nie zdaje sobie sprawy z wielkiego oszustwa, w jakim bierze udział.
Czy Arki istnieją naprawdę? Czy ucieczka z Ziemi w ogóle jest możliwa? Co, jeśli rzeczywistość jest tylko złudzeniem? Grupa buntowników staje do nierównej walki z Rządem Światowym, a ich jedyną bronią jest wirus SeeIT.



„SeeIT” Jagny Rolskiej to dobrze napisana postapokaliptyczna powieść science-fiction, utrzymana w klimacie powieści dystopijnych takich jak „Rok 1984” Orwella czy „Nowy wspaniały świata” Huxleya. To idealna propozycja przede wszystkim dla osób, które chciałyby rozpocząć przygodę właśnie z tym gatunkiem literackim.

Polska pisarka wykorzystuje w swej powieści charakterystyczne dla utworów dystopijnych motywy. Kiedy świat staje nad krawędzią zagłady, uprzywilejowana grupa polityków wykorzystuje ten fakt, by zyskać władzę totalną. Karmieni propagandą obywatele łatwo dają się omamić kłamstwom zręcznych manipulatorów. Jedynie mała garstka buntowników orientuje się w prawdziwej sytuacji panującej na Ziemi i podejmuje nierówną walkę o przywrócenie zniewolonym ludziom człowieczeństwa.

Jagna Rolska podzieliła swoją powieść na kilkadziesiąt rozdziałów, w których zastosowała polifoniczną narrację – dzięki temu czytelnik ma wgląd w działania niemal wszystkich członków ruchu oporu oraz ich głównego oponenta, przewodniczącego Wordswortha. Pisarka umiejętnie dawkowała informacje, by stale podsycać zainteresowanie odbiorcy. Choć wykorzystała ona w powieści znane i z pozoru ograne motywy, zrealizowała je fabularnie w ciekawy sposób.

Lektura „SeeIT” okazała się dla mnie niezwykle przyjemnym doświadczeniem.

środa, 20 lutego 2019

"Syrena i Pani Hancock" Imogen Hermes Gowar

Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 512
Rok wydania: 2019

Pewnego wrześniowego wieczoru w 1785 roku kupiec Jonah Hancock słyszy niecierpliwe pukanie do drzwi. W progu stoi jeden z jego najlepszych kapitanów, klnąc, plując i nerwowo przestępując z  nogi na nogę. Statek pana Hancocka przepadł. Ale kapitan przywiózł kupcowi coś, co swoją wartością znacznie go przewyższa… Wyłowionego z morskich odmętów dziwnego stwora, który bez wątpienia jest… najprawdziwszą syreną!
Kiedy plotka roznosi się po okolicznych dokach, kawiarniach i lupanarach, wszyscy chcą zobaczyć syrenę pana Hancocka. A on bardzo chce na tym cudzie zarobić. Zgadza się więc wypożyczyć osobliwą poczwarę do najsławniejszego domu rozpusty w Londynie.
W tym luksusowym przybytku czeka na pana Hancocka o wiele więcej syren. Znacznie groźniejszych i bardziej ponętnych niż jego morski stwór – gotowych dać mu szczęście, o którym marzy, lub zhańbić go i przywieść do zguby…


„Syrena i Pani Hancock” bez wątpienia zachwyci wszystkich miłośników angielskiej literatury klasycznej. Jeśli jesteście fanami prozy Charlesa Dickensa, Jane Austen lub Elizabeth Gaskell, historyczna, społeczno-obyczajowa powieść autorstwa Imogen Hermes Gowar powinna szczególnie przypaść Wam do gustu – mnie szalenie się spodobała.

Cała historia rozpoczyna się we wrześniu 1785 roku w Anglii. Czterdziestopięcioletni kupiec Jonah Hancock z niecierpliwością oczekuje na jakąkolwiek informację o swoim statku i ładunku, od którego zależy jego byt oraz przyszłość jego najbliższej rodziny. Zdziwienie i niepokój bohatera nie mają granic, kiedy zamiast upragnionych wiadomości w jego domu pojawia się kapitan jednostki wraz z niezwykłym pakunkiem, o którego zawartości będzie wkrótce mówił cały Londyn.

Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy pan Hancock oczekuje wieści o Kalliope,  sławna kurtyzana Angelica Neal zastanawia się, jakie podjąć działania, by zapewnić sobie wygodne życie po śmierci bogatego opiekuna, który nie zabezpieczył jej w swoim testamencie.

W normalnych okolicznościach ścieżki pana Hancocka i Angeliki zapewne nigdy by się nie przecięły. Uczciwy kupiec i zmysłowa prostytutka nie mają ze sobą nic wspólnego i teoretycznie nie powinny połączyć ich jakiekolwiek bliższe relacje, mimo to zrządzenie losu - a raczej pewne niezwykłe, morskie stworzenie - doprowadza do ich spotkania. Spotkania, które znacząco wpłynie na losy obojga, choć niekoniecznie w sposób, którego oczekiwałby czytelnik.

„Syrena i Pani Hancock” to współczesny utwór, który moim zdaniem stylem narracji rewelacyjnie nawiązuje do XVIII wiecznych, angielskich powieści. Imogen Hermes Gowar stworzyła subtelną, wolno rozwijającą się historię o życiu prostego kupca oraz ekskluzywnej kurtyzany, w której wiele miejsca poświęciła na przedstawienie sytuacji opuszczonych kobiet zmuszonych przez okoliczności do uprawiania nierządu. W trakcie lektury czytelnik śledzi nie tylko perypetie próbującej utrzymać się na powierzchni Angeliki, ale również jej młodziutkich koleżanek pracujących w ekskluzywnym domu uciech. „Syrena i pani Hancock” to w dużej mierze właśnie przejmująca opowieść poruszająca problematykę handlu kobietami oraz ich ciałem w XVIII wiecznej Anglii

Czy polecam tę powieść? Zdecydowanie tak! Uważajcie jednak i nie dajcie się zwieść tytułowi - „Syrena i Pani Hancock” nie jest romantyczną powieścią fantastyczną, w której fabuła koncentruje się na historii pięknej syreny z legend. W książce pojawia się to niezwykłe, morskie stworzenie, ale jego rola jest epizodyczna i niezbyt znacząca. „Syrena i Pani Hancock” to przede wszystkim świetnie napisana, poruszająca powieść historyczna - idealna propozycja dla każdego fana klasycznej literatury angielskiej.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Albatros
 

niedziela, 17 lutego 2019

"Czarcie słowa" Grzegorz Wielgus

Seria: Brat Gotfryd (tom 2)
Wdawnictwo: Initium
Liczba stron: 368
Rok wydania: 2019

Po zakończeniu krwawej wojny o koronę Królestwa Niemiec kraj cieszy się chwilowym spokojem. Chcąc zadowolić krnąbrnych wasali, król Rudolf Habsburg nakazuje zorganizować turniej na zamku Rappottenstein − zaprasza na niego wojowników i władców z ościennych krajów. Atmosfera towarzysząca rycerskim zmaganiom wydaje się beztroska, jednak wystarczy iskra, aby na nowo wzniecić wojenną pożogę.

Kiedy możni ścierają się o doczesną chwałę,  na traktach wokół zamku dochodzi do serii brutalnych ataków. W miejscach masakry pozostają tylko okaleczone zwłoki i wyryte na drzewach słowa. Ci, którzy je widzieli, mawiają, że kraj nawiedził Titivillus – demon słów.
Do walki z czartem stają brat Gotfryd,  doświadczony inkwizytor i członek zakonu dominikanów – oraz jego wierni towarzysze z Małopolski: Jaksa Gryfita i Lambert z Myślenic.
 

„Czarcie słowa” Grzegorza Wielgusa to doskonała propozycja dla wszystkich miłośników historycznych kryminałów. Jeśli interesuje Was europejskie średniowiecze, lubicie niepokojące opowieści, które momentami przypominają thrillery, doceniacie przepełnione intrygami fabuły, to „Czarcie słowa” będą dla was idealną lekturą.

Polski pisarz zabiera czytelników w pasjonującą podróż do średniowiecznej Austrii. Jest rok 1279, w zamku Rappottenstein zostaje zorganizowany turniej rycerski, na który ściągają sławni wojowie Królestwa Niemieckiego i moc gości z całej Europy. Wśród nich znajdują się starzy znajomi - inkwizytor Gotfryd, dawny przyjaciel  burgrabiego Norymbergii Fryderyka Hohenzollerna oraz dwóch rycerzy z Małopolski oczekujących na poselstwo z Krakowa, Lambert z Myślenic i Jaksa Gryfita.

W Roppottenstein źle się dzieje. W okolicznych lasach grasuje brutalny morderca, którego miejscowi biorą za demona słów Titivillusa, a i atmosfera na zamku staje się napięta, kiedy ktoś próbuje zabić księcia Bawarii. Kim jest tajemnicza postać mordująca podróżnych? Kto stoi za zamachem mogącym zburzyć z trudem zawarty pokój? Dawni kompani po raz koleiny zostają zmuszeni do wcielenia się w rolę średniowiecznych detektywów, którzy z narażeniem życia będą dążyli do odkrycia prawdy…

„Czarcie słowa” to doskonale napisany utwór, któremu nie mogę niczego zarzucić. Dopracowana w najdrobniejszych detalach fabuła, wspaniałe i szczegółowe opisy rycerskich zmagań oraz zwyczajów związanych z organizacją turniejów, genialne, okraszone dużą dawką humoru dialogi – to wszystko buduje niezwykłą opowieść kryminalną, od której ciężko się oderwać. Polubiłam trójkę głównych bohaterów, a ich przepełnione ciętymi ripostami rozmowy niejednokrotnie doprowadzały mnie do niepohamowanych wybuchów śmiechu. Pełen powagi Gotfryd, lubiący popić, żartowniś Jaksa i próbujący trzymać przyjaciela w ryzach Lambert tworzą rewelacyjną drużynę średniowiecznych śledczych.

Jeśli jesteście fanami kryminałów i poszukujecie naprawdę oryginalnej powieści tego typu, fascynuje Was historia i kochacie rycerskie opowieści, koniecznie pamiętajcie o „Czarcich słowach”.

niedziela, 3 lutego 2019

"Czarcie słowa" Grzegorz Wielgus ZAPOWIEDŹ

Już 12 lutego premierę mają "Czarcie słowa" Grzegorza Wielgusa.

Opis książki zapowiada naprawdę interesujący kryminał utrzymany w konwencji powieści historycznej. Czuję się zaintrygowana i mam straszną ochotę na lekturę.


Austria, rok 1279

Po zakończeniu krwawej wojny o koronę Królestwa Niemiec kraj cieszy się chwilowym spokojem. Chcąc zadowolić krnąbrnych wasali, król Rudolf Habsburg nakazuje zorganizować turniej na zamku Rappottenstein − zaprasza na niego wojowników i władców z ościennych krajów. Atmosfera towarzysząca rycerskim zmaganiom wydaje się beztroska, jednak wystarczy iskra, aby na nowo wzniecić wojenną pożogę.

Kiedy możni ścierają się o doczesną chwałę, na traktach wokół zamku dochodzi do serii brutalnych ataków. W miejscach masakry pozostają tylko okaleczone zwłoki i wyryte na drzewach słowa. Ci, którzy je widzieli, mawiają, że kraj nawiedził Titivillus – demon słów.

Do walki z czartem stają brat Gotfryd, doświadczony inkwizytor i członek zakonu dominikanów – oraz jego wierni towarzysze z Małopolski: Jaksa Gryfita i Lambert z Myślenic.Szybko okazuje się, że krążący po gościńcu diabeł nie jest jedynym złem, jakie wkroczyło między austriackie doliny.

Czyż ta historia nie zapowiada się ciekawie?

Jeśli opis Was zaintrygował, to dodam jeszcze, że w  Bonito możecie zamówić powieść w przedsprzedaży w atrakcyjnej cenie: KLIK