niedziela, 29 października 2017

"Ostatni intruz" Tana French

Seria: Dublin Murder Squad (tom 7)
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 560
Rok wydania: 2017

Detektywi Antoinette Conway oraz Stephen Moran jako naj­młodsi w wydziale zabójstw dostają najnudniejsze sprawy, przy których trudno się wykazać. Ta, którą właśnie mają się zająć, wy­gląda na banalną kłótnię kochanków, która wymknęła się spod kontroli. Aislinn Murray zostaje znaleziona martwa, w salonie, tuż obok stołu nakrytego do romantycznej kolacji. Antoinette nie może się oprzeć wrażeniu, że już gdzieś widziała ofiarę… Przełoże­ni naciskają na jak najszybsze rozwiązanie sprawy. Jednak im więcej Stephen i Antoinette dowiadują się o blond piękności, tym bardziej oczywiste staje się, że wcale nie była taka idealna...


„Ostatni intruz” to najnowszy tom serii o przygodach detektywów z dublińskiego wydziału zabójstw. Siódma część cyklu autorstwa Tany French  jest złożoną, pełną niewiadomych opowieścią kryminalną, od której trudno się oderwać.

Dla Antoinette Conway praca w wydziale zabójstw miała stanowić spełnienie marzeń i ukoronowanie jej ambicji. Niestety rzeczywistość okazała się dla bohaterki wyjątkowo brutalna - niechęć kolegów, prześladowanie, ostracyzm,  przydzielanie nudnych spraw i utrudnianie śledztw stały się męcząca codziennością jedynej kobiety w jednostce. Kiedy Antoinette i jej partnerowi – Stephenowi Moran- zostaje przydzielona sprawa morderstwa Aislinn Murray, poszlaki wskazują, że duet po raz kolejny będzie miał do czynienia z zabójstwem będącym efektem kłótni kochanków.

Choć rozwiązanie sprawy Aislinn wydaje się być oczywiste, Steve nie do końca wierzy, że po raz kolejny on i Conway mają do czynienia z rutynowym śledztwem. Ciężko stwierdzić czy Moranem kieruje policyjny instynkt, czy myślenie życzeniowe, które w prostej sprawie każe mu mnożyć hipotezy, niemniej jednak Antoinette uznaje jego spiskowe teorie za prawdopodobne. Dochodzenie rusza z kopyta, a młodzi detektywi muszą zmierzyć się z kolegami, którzy rzucają im kłody pod nogi – czy chodzi o kolejne, seksistowskie zagrywki wobec Antoinette, a może komuś zależy, by para nie odkryła prawdy dotyczącej śmierci Aislinn?

Fabuła „Ostatniego intruza” przesycona jest duszną atmosferą nieufności i wzajemnych podejrzeń, wynika to z kilku powodów. Główna bohaterka znajduje się na skraju załamania nerwowego, którego przyczyną jest jej trudne położenie w wydziale. Antoinette wszędzie dopatruje się wrogów, nie ma zaufania do detektywów, którzy niejednokrotnie utrudniali jej pracę. Paranoiczny nastrój bohaterki udziela się czytelnikowi i wpływa mocno na odbiór fabuły. Również sposób prowadzenia śledztwa ma niebagatelny wpływ na odbiór tej powieści. Młodzi detektywi zdają się krążyć w miejscu, trudno przewidzieć w jakim stopniu ich hipotezy pokrywają się z rzeczywistością, a w jakim są pobożnymi mrzonkami znużonych śledczych. Pisarka mnoży wątpliwości i czytelnik do końca nie ma pewności jaki będzie finał dochodzenia, kto jest sprzymierzeńcem bohaterów, a kto ich wrogiem.

Tana French napisała zaskakującą i trzymającą w napięciu powieść kryminalną, której dodatkowym atutem jest obecny w fabule wątek społeczny poruszający tematykę trudnej sytuacji kobiet pracujących w zawodach zdominowanych przez mężczyzn. Wątek gnębionej przez współpracowników Antoinette jest wyjątkowo mocny i poruszający.

Kolejne – i na pewno nie ostatnie - spotkanie z prozą Tany French uznaję za wyjątkowo udane. Jeśli jesteście zainteresowani tym tytułem, ale macie obawy przed lekturą ze względu na fakt, że powieść jest to siódmym tomem serii, rozwieję wasze wątpliwości. Każda z części cyklu „Dublin Murder Squad” jest samodzielną historią, którą można czytać niezależnie od pozostałych części.   

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Albatros

 

środa, 25 października 2017

"Przesyłka" Sebastian Fitzek

Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 452
Rok wydania: 2017
Doktor Emma Stein jest znanym psychiatrą. Prywatnie to szczęśliwa mężatka. Spokój rodzinny burzy jednak niespodziewana tragedia. Kobieta pada ofiarą brutalnego gwałtu, którego sprawcą jest seryjny morderca zwany "Fryzjerem". Przezwisko to zawdzięcza ON temu, że goli głowy swoich ofiar zanim w końcu je zabije.

Emmie udaje się przeżyć. Jest więc jedyną ofiarą, która może rozpoznać sprawcę. Tyle że teraz zaczyna widzieć zbrodniarza w każdym mężczyźnie. Nie pamięta też, co dokładnie zdarzyło się tamtej strasznej nocy, a hotelowy pokój, w którym miało dojść do gwałtu w ogóle nie istnieje. Emma izoluje się więc od świata. Boi się wychodzić z domu. Wszystko to trwa do dnia, kiedy odbiera przesyłkę zaadresowaną do sąsiada, którego nigdy w życiu nie widziała. A przecież mieszka na tej ulicy od lat.

Takiego thrillera chyba jeszcze w swoim życiu nie czytałam. „Przesyłka” autorstwa popularnego niemieckiego pisarza Sebastiana Fitzka to powieść z zaskakującą, pędzącą niczym bolid formuły 1 fabułą.

Jedna błędnie dostarczona przesyłka może zapoczątkować niezwykły ciąg zdarzeń, które wywrócą twoje życie do góry nogami – o tym fakcie boleśnie przekonuje się główna bohaterka powieści Emma Stein, lekarz psychiatrii, u której po brutalnym gwałcie wykształciła się agorafobia. Emma nie opuszcza bezpiecznego zacisza swego domu od dnia, w którym została seksualnie wykorzystana przez „Fryzjera” - seryjnego mordercę, któremu zdołała zbiec. Trauma nie pozwala bohaterce normalnie funkcjonować, towarzyszy jej ciągłe poczucie zagrożenia i paranoiczna myśl, że zabójca jest tuż obok, czekając na dogodny moment, by ponownie uderzyć i wyeliminować jedynego świadka, który go widział.

Pewnego dnia krucha stabilność emocjonalna bohaterki zostaje wystawiona na ciężką próbę. Listonosz zostawia w domu pani doktor przesyłkę zaadresowaną do sąsiada, którego Emma nie zna. Zanim kobiecie udaje się zareagować, zostaje w domu z kłopotliwą, budzącą jej niepokój paczką i chorym psem, który wygląda jakby ktoś go otruł… Dla Emmy i dla czytelnika rozpoczyna się szalona jazda bez trzymanki. Paranoja bohaterki z każdą chwilą przybiera na sile. Kobieta zaczyna wierzyć, że pozostawiona przez listonosza paczka miała trafić do jej oprawcy. Stojąca na skraju załamania nerwowego Emma rozpoczyna swoje prywatne śledztwo mające doprowadzić ją do Fryzjera.

„Przesyłka” okazała się być genialnym thrillerem psychologicznym. Fitzek z mistrzostwem budował napięcie poprzez ciągłe podsycanie poczucia niepokoju i zagubienia. Pisarz wykreował swą opowieść w taki sposób, by czytelnik niczego nie był pewien na sto procent -mnożą się wątpliwości, mnożą pytania o stabilność psychiczną głównej bohaterki i autentyczność jej traumatycznych przeżyć. Paradoksalnie im więcej faktów odkrywa przed nami pisarz, tym bardziej historia staje się mętna i niejasna. Fabuła „Przesyłki” zaskakuje na każdym kroku, a finał przedstawionej przez Fitzka historii wgniata niczego niespodziewającego czytelnika w fotel.   

Jeżeli poszukujecie dobrze napisanego, zaskakującego dreszczowca z genialnie poprowadzonym wątkiem psychologicznym, to „Przesyłka” Sebastiana Fitzka jest dla Was idealną propozycją czytelniczą. Polecam.
 

niedziela, 22 października 2017

"Cesarzowa kart" Kresley Cole

Seria: Kroniki Arkanów (tom 1)
Wydawnictwo: Moondrive
Liczba stron: 424
Rok wydania: 2017

Evangeline Green mieszka wraz z matką na rodzinnej farmie w Luizjanie. Jest atrakcyjną szesnastolatką, chodzi do dobrej szkoły, ma wierną przyjaciółkę, przystojnego chłopaka i... mroczną tajemnicę. Od dziecka dręczą ją sny – widzi brutalną walkę postaci z kart tarota i świat zmierzający do zagłady. To dlatego Evie spędziła ostatnie miesiące w ośrodku dla umysłowo chorych. Wraz z początkiem roku szkolnego chce zacząć wszystko od nowa, ale to, co wkrótce ją spotka, nie śniło jej się nawet w najgorszych koszmarach.
Jako nieliczna przeżyje Błysk. Straci wszystko, co ma, i wraz z intrygującym Jacksonem wyruszy na poszukiwanie babci. Tylko ona może wyjaśnić, co znaczą wizje Evie, które stają się coraz bardziej realne. Dziewczyna odkryje, że ma dar. Że jest...
Kim naprawdę jest Evie? Jaką rolę ma odegrać w okrutnej walce życia ze śmiercią? Po której stronie stanąć, gdy nawet najwierniejszy sprzymierzeniec może zdradzić, a miłość zgubić?
Talia kart została rozdana. Strzeż się każdego! 


„Cesarzowa kart” autorstwa Kresley Cole stanowi interesujące zestawienie powieści postapokaliptycznej z fantastyką. Poprzez zastosowanie narracyjnych kontrastów oraz budowy szkatułkowej pisarce udało się wykreować mroczną i niepokojącą opowieść o zagładzie. Ciekawie wykorzystany, rozpalający wyobraźnię czytelnika motyw kart tarota stanowi dodatkowy atut tej wyjątkowej książki.

Powieść rozpoczyna się niepozornie, ale intrygująco. Tajemniczy obserwator niczym pająk śledzi ze swej kryjówki błąkającą się po zdewastowanym mieście dziewczynę. Chłopak zastawił pułapkę, czeka aż jego ofiara połknie haczyk i zapuka do drzwi. W sieć wpada szesnastoletnia Evie Greene . W zamian za „ratunek” psychopatyczny Arthur żąda jednej rzeczy – historii życia dziewczyny sprzed tajemniczego Błysku, który zniszczył świat. Nie podejrzewająca czyhającego na nią niebezpieczeństwa nastolatka zaczyna snuć niezwykłą, wypełnioną strachem i szaleństwem historię swojego życia sprzed katastrofy.

Cole genialnie bawi się literackimi szablonami, co szczególnie widać w sposobie kreowania postaci. Główna bohaterka - z pozoru stereotypowa, pusta królowa amerykańskiej szkoły - okazuje się być intrygującą postacią udręczoną koszmarami i makabrycznymi wizjami. Zły chłopiec, który pojawia się u jej boku nie ulega magicznej przemianie i do końca pozostaje szorstkim, momentami bardzo brutalnym facetem. Despotyczna matka dziewczyny potrafi przyznać się do błędu i prosić o przebaczenie. Naprawdę próżno szukać w „Cesarzowej kart” banałów charakterystycznych dla literatury młodzieżowej.

Kresley Cole napisała przemyślaną w najdrobniejszych szczegółach, niesamowicie trzymającą w napięciu powieść, którą wybornie się czytało. Zafascynowała mnie wykreowana przez pisarkę opowieść i z niecierpliwością będę czekała na kolejny tom Kronik Arkanów.


niedziela, 15 października 2017

"Lifeblood. Krew życia" Gena Showalter

Cykl: Everlife (tom 2)
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Liczba stron: 432
Rok wydania: 2017

Tenley żyje w świecie, w którym trzeba zdecydować, czy po śmierci przyłączyć się do stronnictwa Trojki, czy do Miriady. Wybiera Trojkę i od razu wyrusza na pierwszą misję. Tym trudniejszą, że właśnie trwa wojna, na której nie bierze się jeńców. Każde ze stronnictw chce niepodzielnie panować nad światem, nie ma mowy o kompromisie. Obdarzona niezwykłymi umiejętnościami Tenley jest cennym nabytkiem dla Trojki, ale śmiertelnym zagrożeniem dla Miriady. Gdy wydaje się, że jej misja zakończy się powodzeniem, Tenley staje przed najtrudniejszym wyborem – jeżeli wykona zadanie, zniszczy człowieka, który może dać jej szczęście. 



„Lifeblood. Krew życia” to drugi tom fascynującej serii paranormal romance autorstwa amerykańskiej pisarki Geny Showalter. Autorka ponownie przenosi czytelników do intrygującego uniwersum, w którym ziemski żywot stanowi zaledwie próbę przed życiem wiecznym w jednym z dwóch światów walczących ze sobą o ludzkie dusze -  mrocznej Miriadzie rządzonej przez Księcia Kruków lub słonecznej Trojce władanej przez Księcia Gołębi.

Trwająca od wieków wojna pomiędzy Miriadą i Trojką zbliża się do decydującej fazy. Tenley „Ten” Lockwood – wyjątkowa nastolatka, której ukryta moc może przesądzić o wynikach starcia między dwoma krainami – doświadcza Pierwszej Śmierci i decyduje się na sprzymierzenie z Trojką. Bohaterka rozpoczyna intensywne szkolenie, by stać się Przewodnikiem –  potężną istotą absorbującą i przekazującą życiodajne światło obywatelom sfery. Na barki nastolatki spada ogromna odpowiedzialność, jeśli zawiedzie Trojkę czeka upadek. Walki między sferami przybierają na intensywności i stają się coraz brutalniejsze, krew życia próbujących zniszczyć dziewczynę Miriadczyków i chroniących ją Trojkan zaczyna płynąć wartkim strumieniem…

Czy młodziutka bohaterka udźwignie presję i odnajdzie w sobie siłę, by pokonać wszystkie przeciwności stojące na jej drodze? Czy da radę ochronić najbliższe jej osoby oraz chłopca, który na każdym kroku ryzykuje dla niej życie?

„Lifeblood. Krew życia” to tytuł, który powinien przypaść do gustu miłośnikom dobrze napisanych, intrygujących romansów paranormalnych. Wartka, przepełniona intrygami i zwrotami akcji fabuła, dobrze wykreowani bohaterowie, ciekawa kreacja świata przedstawionego są niepodważalnymi atutami tej książki. Polubiłam stworzone przez Showalter postacie i z zaangażowaniem śledziłam ich przygody w pogrążonym w wojnie świecie Wiecznego Życia, o którym dowiadujemy się w tym tomie naprawdę dużo. Światy, które pisarka w pierwszym tomie próbowała ukazać w sposób neutralny nabierają w tej części charakterystycznych rysów i zostają jednoznacznie sklasyfikowane jako krainy, w których królują opozycyjne wartości dobra i zła.

Jeżeli ulegliście urokowi „Pierwszego życia” to kontynuacja bez wątpienia powinna stać się dla Was lekturą obowiązkową. Książki z serii „Everlife” polecam również miłośnikom romansów paranormalnych, a także wszystkim fanom prozy Geny Showalter (ta pisarka doskonale wie, jak tworzyć niesamowite, wciągające fabuły). Ja podczas lektury obu powieści wspaniale spędziłam czas.



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Harper Collins Polska

niedziela, 8 października 2017

"Człowiek z Sankt Petersburga" Ken Follett

Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 400
Rok wydania: 2017

JEDEN Z NAJWAŻNIEJSZYCH THRILLERÓW SZPIEGOWSKICH XX WIEKU

ROK 1914.
NAD EUROPĄ WISI GROŹBA WOJNY.

 
Na imię miał Feliks. Przybył do Londynu, aby popełnić morderstwo, które zmieni historię świata. Przeciwko niemu postawiono na nogi całą angielską policję, zaangażowano pewnego przebiegłego i wpływowego lorda, a także młodego Winstona Churchilla. Takie siły powstrzymałyby każdego – oprócz człowieka z Sankt Petersburga…

Genialne połączenie powieści sensacyjnej, historycznej, obyczajowej i romantycznej – „Człowiek z Sankt Petersburga” autorstwa Kena Folletta stanowi fantastyczny miks gatunkowy, który przypadnie do gustu naprawdę szerokiemu gronu odbiorców.  W tej powieści szpiegowskiej każdy znajdzie coś dla siebie – wartką akcję, wielkie namiętności, fascynujące wątki historyczne i świetnie zarysowane tło społeczno-obyczajowe.

Follett przenosi swoich czytelników da Anglii z początków XX wieku. To czas dynamicznych, społecznych i historycznych przemian zachodzących w całej Europie. Rok 1914, rząd brytyjski z coraz większym niepokojem obserwuje poczynania zbrojących się Niemiec. Wojna wisi na włosku, a angielsko-francuski sojusz jest za słaby, by odeprzeć ewentualny atak wroga. Wielka Brytania jest zmuszona znaleźć silnego sprzymierzeńca, w tym celu Winston Churchill udaje się do lorda Stephena Waldena, który dzięki rodzinnym koneksjom może przyczynić się do zawarcia traktatu z Rosją.

Książę Aleksy Andriejewicz Orłow, rosyjski admirał - prywatnie siostrzeniec lady Lidii Walden - przyjeżdża do Anglii, by prowadzić negocjacje z ramienia cara. Śladem trzydziestoletniego posła podąża Feliks Krzesiński – anarchista, którego jedynym celem jest powstrzymanie zwarcia traktatu. Przed lordem Waldenem stoją trzy wyzwania  - mężczyzna musi przekonać Aleksa do zawarcia traktatu, musi ochronić go przed rządnym krwi Krzesińskim, a także zapewnić bezpieczeństwo żonie i córce, które nieoczekiwanie zostają wciągnięte w niebezpieczną i pełną podstępów rozgrywkę Feliksa.

Moje pierwsze spotkanie z prozą Kena Folletta muszę zaliczyć do wyjątkowo udanych. „Człowiek z Sankt Petersburga” to świetnie napisana, trzymająca w napięciu powieść, której akcja rozwija się na tle jednego z burzliwszych okresów w historii Anglii i Europy. To porywająca, wypełniona suspensem historia walki z nieuchwytnym zamachowcem o krok wyprzedzającym siły porządkowe, a także historia przemian zachodzących w Wielkiej Brytanii (Follett bardzo zgrabnie wplótł do fabuły swej powieści wątek sufrażystek walczących o prawa kobiet). Lektura tego tytułu była dla mnie czystą przyjemnością.

Za możliwość przeczytania  powieści dziękuję serdecznie wydawnictwu Albatros


niedziela, 1 października 2017

"Dwór Cierni i Róż" Sarah J. Maas

Seria: Dwór Cierni i Róż (tom 1)
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 528
Rok wydania: 2016

Dziewiętnastoletnia Feyra jest łowczynią. Podczas srogiej zimy zapuszcza się w pobliże muru, który oddziela ludzkie ziemie od Prythianu, krainy zamieszkanej przez rasę obdarzonych magią śmiertelnie niebezpiecznych stworzeń, która przed wiekami panowała nad światem. Podczas polowania Feyra zabija ogromnego wilka. Wkrótce w drzwiach jej chaty staje pochodzący z wysokiego rodu Tamlin w postaci złowrogiej bestii, żądając zadośćuczynienia za ten czyn.

Feyra musi wybrać - albo zginie w nierównej walce, albo uda się razem z Tamlinem do Prythianu i spędzi tam resztę swoich dni. Pozornie dzieli ich wszystko - wiek, pochodzenie, ale przede wszystkim nienawiść, która przez wieki narosła między ich rasami. Jednak tak naprawdę są do siebie podobni o wiele bardziej, niż im się wydaje. Czy Feyra będzie w stanie pokonać swój strach i uprzedzenia?

Nadchodzi zima. W leśnej głuszy młoda, wychudzona łowczyni tropi ofiarę, która może ocalić jej pogrążoną w nędzy rodzinę. Feyra jeszcze nie wie, że to jej ostatnie polowanie. Jesionowa strzała wypuszczona w kierunku złotookiego wilka na zawsze odmieni jej los. Zabity basior okazuje się być fae , a ceną za zamordowanie magicznej istoty jest życie. Wkrótce w domu Feyry pojawia się przerażająca bestia żądająca od dziewczyny spłaty krwawego długu…

Sarah J. Maas w „Dworze Cierni i Róż” przenosi czytelnika do uniwersum podzielonego na dwie części – na świat ludzi i oddzielony od niego magicznym murem Prythian, którym władają fae. W bezpośrednim sąsiedztwie chroniącej ziemie ludzi bariery mieszka główna bohaterka powieści – Feyra, córka zubożałego kupca, jedyna żywicielka rodziny, która serdecznie nienawidzi magicznych istot. Zabicie wilka fae wywraca życie dziewczyny do góry nogami. Bohaterka zostaje zmuszona do porzucenia swoich bliskich i zamieszkania w krainie okrutnych, krwiożerczych istot, dla których ludzie stanowią w najlepszym razie zabawki – tak przynajmniej mówią pogłoski i legendy. Feyra będzie musiała zmierzyć się z zupełnie nową dla niej rzeczywistością i faktami, które jak się okaże niewiele będą miały wspólnego z przekazywanymi od stuleci podaniami na temat fae.

Za mną lektura kolejnej, popularnej wśród czytelników adaptacji klasycznej baśni. Tym razem trafiłam na utwór nawiązujący do wdzięcznej i romantycznej historii „Pięknej i Bestii”. Sarah J. Maas stworzyła naprawdę wciągającą adaptację, opierającą się na głównym wątku francuskiej baśni. Pisarka wykreowała fascynujący świat i intrygujących bohaterów, których chyba nie sposób nie polubić (moim absolutnym faworytem został Lucien – zakochałam się w tym bohaterze i jego pełnych ironii oraz uszczypliwości rozmów z Feyrą).  

„Dwór Cierni i Róż” okazał się powieścią mroczną i emocjonującą, bardzo przyjemną w odbiorze. Choć powieść stanowi adaptację znanego utworu, nie sposób odmówić jej oryginalności.