środa, 29 stycznia 2014

"Facet z grobu obok" Katarina Mazetti

Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 332
Rok wydania: 2014

Benny jest rolnikiem i marzy o żonie, która zechce dzielić z nim życie. Desirée jest bibliotekarką, dziewczyną z miasta, wykształconą, po studiach, z licznymi zainteresowaniami. Oboje spotykają się przez przypadek na cmentarzu, ona przy grobie tragicznie zmarłego męża, on przy grobie rodziców. Rodzi się między nimi uczucie. Mimo wielu różnic są sobą zafascynowani, jednak ich związek okazuje się trudniejszy niż sądzili. Dlaczego?
Książka została w wydana w Szwecji w nakładzie blisko pół miliona egzemplarzy, na jej podstawie w 2002 roku powstał film, a w ubiegłym roku także sztuka teatralna.
„Ciesząca się wielkim powodzeniem powieść Katariny Mazetti jest tragikomiczną opowieścią o związku bardzo różnych ludzi, o wielkiej ale trudnej miłości”.

Powieść Katariny Mazetti - której okładka okraszona została nieprawidłowym zapisem nazwiska autorki - jest utworem, który z powodzeniem można przeczytać w jeden wieczór. „Facet z grobu obok” to historia interesująca, niebanalna i dająca do myślenia – niby opowieść romantyczna, jednak szwedzka autorka podchodzi do tematu zupełnie z innej strony, niż pisarki tworzące typowe historie miłosne.

Czy miłość może pokonać bariery kulturowe? Większość powieści skierowanych do kobiet mówi, że tak. Ale czy rzeczywistość wygląda podobnie? Czy dla miłości jesteśmy w stanie zmienić całe swoje życie, czy uczucie skłoni nas do porzucenia tego kim jesteśmy? Na jak wielki kompromis jesteśmy gotowi, by zbudować związek z człowiekiem, który nas zafascynował? 

Desirée i Benny to ludzie z dwóch obcych sobie światów. Ona jest wykształconą bibliotekarką uwielbiającą prowadzić światowe życie. On to pragmatyczny rolnik, czytający czasami czasopisma rolnicze. Jej dom jest sterylny i uporządkowany, a biblioteczka zajmuje dwie ściany. Jego dom jest natomiast zaniedbany i wypełniony makatami wydzierganymi przez zmarłą matkę. Bohaterów różni wszystko – wykształcenie, wychowanie, życiowe aspiracje, warunki mieszkaniowe. Czy tak dwoje skrajnych sobie ludzi może połączyć uczucie, które przetrwa mimo dzielących ich różnic? Czy elegancka pani w szpilkach pasuje do zapracowanego pana w kaloszach?

Zacznijmy od tego, że miłość spada na bohaterów jak grom z jasnego nieba. Desirée i Benny znają się z widzenia. Groby ich bliskich sąsiadują ze sobą. Początkowo para nie jest sobą zainteresowana. Bohaterowie patrzą na siebie ze sporą dawką niechęci, jednak pewnego dnia za sprawą drobnego gestu sytuacja się odwraca, a między Desirée i Bennym wybucha fascynacja.

Hormony szaleją,  bohaterowie doznają odczuć, których jeszcze nigdy nie przeżyli - ta dwójka czuje niesamowicie silną chemię, ale w związku istnieje przecież przestrzeń poza łóżkiem. Na płaszczyźnie codziennego, prozaicznego życia nie jest już tak różowo i podniecająco. Każdy z bohaterów próbuje przeciągnąć drugą połówkę na swą stronę, każde z nich chce wtłoczyć swego partnera w ramy własnego świata. Czy taki wymuszony, kulturowy przeszczep jest w ogóle możliwy?

Szwedzka pisarka pokazała, że udany związek nie opiera się jedynie na miłości i erotycznym dopasowaniu – czasami to za mało.  Desirée i Benny wyznają różne wartości, ich zainteresowania się nie pokrywają. Mimo że bohaterowie próbują iść na kompromis, to nie zawsze przynosi to zamierzone efekty. Bardzo często druga połówka zachowuję się całkowicie niezrozumiale dla swego partnera. Podobało mi się jak Mazetti podeszła do tematu. Autorka nie słodziła, a pokazała konkretny i żywy związek, w którym nie wszystko układa się tak jak w bajkach. Historia przedstawiona w powieści mnie zaabsorbowała i byłam bardzo ciekawa, jak rozwiną się dalsze relacje prostego rolnika i bibliotekarki z aspiracjami.

Jeżeli czujecie głód refleksyjnej, dobrej literatury kobiecej, to „Facet z grobu obok” powinien go zaspokoić.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.


 

niedziela, 26 stycznia 2014

"Dyscyplina" Marina Anderson

Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria wydawnicza: Czerwona Seria
Liczba stron: 246
Rok wydania: 2104

Młoda angielska zakonnica odbywa nowicjat w zakonie w Rio de Janeiro, gdzie zbiera pieniądze dla dzieci żyjących na ulicach. W ten sposób trafia do domu zamożnego, eleganckiego i wyrafinowanego playboya, którego charyzma robi na niej ogromne wrażenie. Mężczyzna otwiera jej oczy na korupcję, która szaleje w brazylijskim mieście niczym zaraza. Pozbawiona złudzeń dziewczyna wraca do Anglii, by tam pracować dobroczynnie, lecz przystojny nieznajomy znowu się pojawia w jej życiu. Urzeczona jego dominującą naturą młoda kobieta porzuca habit, by poznać cielesne rozkosze. Odkrywa nie tylko świat fizycznych uniesień, ale też drzemiącą w sobie siłę. Zamiast wrócić do Brazylii z kochankiem, zakłada własny „wewnętrzny krąg” bogatych przyjaciół, których łączą podobne upodobania, i niebawem zdaje sobie sprawę z tego, że zbieranie funduszy na cele charytatywne może być zarówno niekonwencjonalne, jak i nadzwyczaj przyjemne.


Twórczość Mariny Anderson nie jest mi obca. Do tej pory miałam okazję poznać dwie powieści tej pisarki - każda z nich była bardzo odważna i zmysłowa. Również tym razem Anderson uraczyła mnie mocną i kontrowersyjną literaturą erotyczną.

Chloe jest nowicjuszką zbierającą w Rio de Janeiro datki na rzecz biednych dzieci. Młoda kobieta trafia do domu zamożnego i zdeprawowanego playboya – Carlosa Roki. Mężczyzna, który uwielbia dominację, od razu stawia sobie za cel wciągniecie młodej zakonnicy w mroczny świat erotycznej uległości.

Niewinność Chloe stanowi dla Carlosa wyzwanie. Pierwszą rzeczą, którą robi bohater jest otwarcie dziewczynie oczu na to, gdzie trafiają zbierane przez nią pieniądze. Kiedy nowicjuszka przekonuje się, że większość datków jest przeznaczona na łapówki, jej wiara zostaje mocno podkopana. Dziewczyna występuje z klasztoru i powraca do Anglii, gdzie zatrudnia się w organizacji charytatywnej. Śladem byłej zakonnicy rusza Carlos i jego partnerka Livia. Przystojny bogacz z łatwością odnajduje Chloe i przekonuje ją, by zamieszkała z nim i jego partnerką. Chloe wpada w sidła pary i szybko poddaje się erotycznemu dyscyplinowaniu. Dziewczyna pod bacznym okiem swych nauczycieli odkrywa swoją zmysłową naturę oraz łamie kolejne erotyczne bariery. Chloe wyzbywa się wszelkiego wstydu i uczy się czerpać nieograniczoną przyjemność z całkowitego poddania się swoim partnerom.

„Dyscyplina” to dzika i pikantna powieść, która rozgrzewa emocje do czerwoności. Książka jest wypełniona zmysłowymi i odważnymi opisami. Bohaterowie są wyzwoleni i bezwstydni, urzeczywistniają najdziksze erotyczne zachcianki. Zapomnijcie o ograniczeniach, cała fabuła „Dyscypliny” to przelana na papier intymna fantazja, dlatego niektóre sytuacje przedstawione w książce są wysoce nieprawdopodobne i ciężko wyobrazić sobie, by mogło do nich dojść w rzeczywistości. Anderson nie stawia sobie ograniczeń i pisze o tym, co być może wyobrażało sobie wielu z nas, jednak mało kto miałby odwagę przyznać się do owych niegrzecznych myśli.

Jeżeli planujecie sięgnąć po twórczość tej pisarki pamiętajcie, że Marina Anderson nie stawia na realność opowieści, ale na stworzenie nieskrępowanej żadnymi ramami przyzwoitości czy wstydu historii wyciągniętej z najbardziej wstydliwych i pikantnych erotycznych fantazji.

„Dyscyplina” jest skierowana dla czytelników dorosłych, lubiących mocą, perwersyjną literaturę erotyczną, w której bohaterów nie krępują żadne ograniczenia. Jeśli gustujecie w powieściach bardziej realistycznych, to nie sięgajcie po „Dyscyplinę”, w której intymne marzenia stają się elementem fabularnej rzeczywistości. Jeśli natomiast chcecie wraz z bohaterami przeżyć gorącą i bezwstydną erotyczną przygodę, ten tytuł jest właśnie dla was. 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.


sobota, 18 stycznia 2014

"Jedenaście godzin" Paullina Simons

Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 302
Rok wydania: 2103

Historia, od której nie sposób się oderwać. Początek serii sprzedanej w blisko milionie egzemplarzy. Młoda kobieta w zaawansowanej ciąży opuszcza centrum handlowe w upalny dzień. Życie upływa jej na zakupach, dbaniu o rodzinę: ukochanego męża Richa oraz dwie córeczki, i oczekiwaniu narodzin trzeciego dziecka. Nagle zostaje ono brutalnie zakłócone przez zdesperowanego młodego człowieka, który porywa Didi. Jakie są jego motywy?
Rozpoczyna się morderczy wyścig z czasem, z udziałem policji, FBI i zrozpaczonego Richa. W ciągu kolejnych jedenastu godzin Didi dociera do granic ludzkiej wytrzymałości, mierząc się z koszmarnym przeznaczeniem.
W „Jedenastu godzinach” Simons stworzyła nowy gatunek thrillera, który prowadzi czytelnika do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy.

„Jedenaście godzin” Paulliny Simons jest przejmującą powieścią. Potrzebowałam jednak kilku stron, by przekonać się o tym fakcie, bowiem początek książki mnie zniechęcił, a bohaterka nie przypadła mi do gustu.

Didi Wood jest w dziewiątym miesiącu ciąży, za dwa tygodnie ma urodzić swoje trzecie dziecko. Bliski termin porodu nie powstrzymuje bohaterki przed udaniem się na zakupy. Zachowanie Didi mnie denerwuje, wydaje mi się, że jest ona znudzoną panią domu, która dała się złapać w szpony konsumpcjonizmu – drobne sprawunki zamieniają się w rajd po sklepach. Czytałam pierwsze strony powieści z poczuciem, że być może marnuję swój czas na lekturę książki, której fabuła będzie budziła we mnie przede wszystkim irytację. Jakże się pomyliłam! Już po kilku stronach okazało się, że powieść Simons to trzymający w napięciu thriller.

Bohaterka zostaje uprowadzona spod domu handlowego w jasny dzień. Nie wiadomo jaki jest cel tajemniczego porywacza, który wydaje się być całkowicie nie zainteresowany okupem. Rozpoczyna się jedenastogodzinny koszmar porwanej, ciężarnej kobiety i jej męża, który odkrywa, że żona zniknęła. Prześladowca zaczyna zatracać wszelkie hamulce, a trop naznaczony trupami wprowadza Richa w rozpacz. Czy Didi przeżyje, czy jej mąż i agenci FBI zdążą odnaleźć ją na czas? Przestępca jest zawsze krok przed stróżami prawa. Akcja powieści trzyma czytelnika w niepewności niemal do ostatniej strony

Narracja „Jedenastu godzin” prowadzona jest dwutorowo. Obserwujemy Didi i jej porywacza, a następnie towarzyszymy Richowi, który wraz z policjantami próbuje odnaleźć uprowadzoną żonę. Czułam ogromne napięcie przewracając kolejne karty powieści. Scena porwania Didi zmroziła mi krew w żyłach, a dalsza relacja  z uprowadzenia podsycała mój niepokój. Reagowałam bardzo emocjonalnie na fabułę tej powieści – która z nas nie czułaby przerażenia znajdując się na miejscu głównej bohaterki? Didi znalazła się w przerażającej sytuacji i ja również odczuwałam to przerażenie i niepokój płynący z niepewności tego, co zaraz się wydarzy. Nietrudno było mi wyobrazić sobie strach bohaterki.

„Jedenaści godzin” to dobry thriller psychologiczny, do którego autorka wprowadziła dość mocno zaznaczone wątki religijne. Nie lubię, kiedy autorzy przesadzają z tego typu motywami, jednak w tym wypadku ich obecność była uzasadniona (choć nie ukrywam, że Simons w pewnej chwili straciła umiar i wątek stał się w moim odczuciu przytłaczający i nieco przerysowany). Didi i jej mąż są osobami mocno wierzącymi i nie trudno było mi wyobrazić sobie, że w chwili tak ogromnego zagrożenia, kiedy napięcie sięga zenitu, a nadzieja wygasa, człowiek zwraca się o ratunek do siły wyższej, a w modlitwie szuka pocieszenia, jednak już nie do końca przekonywał mnie fakt, że Didi modliła się o wybaczenie dla swego oprawcy.

Powieść Paulliny Simons w ogólnym rozrachunku wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Czytałam tę książkę z ogromnym zaangażowaniem.

niedziela, 5 stycznia 2014

"Po drugie dla kasy" Janet Evanovich

Seria: Dziewczyny nie płaczą (tom 2)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 416
Rok wydania: 2012

Stephanie szuka Kenny’ego Mancusa, bo musi spłacić raty za samochód.
Morelli też szuka Kenny’ego Mancusa i sposobu na wyciągniecie ze Stephanie wszystkich informacji.
Babcia Mazurowa szuka rozrywki i najlepszego domu pogrzebowego w mieście. Tak na przyszłość.
Spiro Stiva szuka dwudziestu czterech trumien, które kupił po bardzo okazyjnej cenie i ma nadzieję, że Stephanie pomoże mu znaleźć złodzieja. Profesjonalnie.
Sprawa się komplikuje, ciała się piętrzą, niekoniecznie w całości, a długi niestety rosną. Trzeba jak najszybciej doprowadzić te poszukiwania do końca. Po pierwsze z uwagi na Babcię Mazurową. Po drugie jak zawsze – dla kasy.


Stephanie Plum jest takim typem postaci literackiej, której nie da się nie polubić. Główna bohaterka cyklu „Dziewczyny nie płaczą” to niesamowicie pozytywna postać, a o jej zabawnych przygodach czyta się wybornie.

Masz zły nastrój i chcesz go sobie poprawić?
Sięgnij po którąś z powieści o przygodach Stephenie Plum!

Moja ulubiona łowczyni nagród po raz kolejny pakuje się w kłopoty. Stephenie ma schwytać Kenny’ego Mancuso. Mężczyzna postrzelił swego najlepszego przyjaciela, jednak wcześniej nie był karany. Bohaterka liczy na to, że wraz z pomocą innego łowcy nagród – Komandosa -  uda jej się uchwycić zbiega. Niestety sprawa zaczyna się mocno gmatwać. Kenny okazuje się być nie całkiem zrównoważonym kuzynem Joego Morellego. Śliweczka musi odnaleźć psychopatycznego Mancuso wysyłającego jej odcięte części nieboszczyków, przystojny Morelli mąci jej w głowie, a do tego miejscowy przedsiębiorca pogrzebowy zleca bohaterce odnalezienie zagubionych trumien. Nie zapominajmy również o mamie Śliweczki, która za wszelką cenę chce wyswatać swą córkę, oraz o nowej pracownicy Vinniego, Luli – byłej prostytutce, która bardzo kreatywnie podchodzi do wszystkich kwestii związanych z pracą łowcy nagród. 

Perypetii w tym tomie co niemiara. Stephenie wraz ze swą postrzeloną babcią zaliczy kilka interesujących wizyt w domu pogrzebowym Stivy (żałobnicy strzeżcie się babci Mazurowej!). Ukochany, dopiero co kupiony samochód bohaterki zostanie skradziony, a ona będzie musiała przesiąść się do niezniszczalnego buicka. Stephanie czeka również kilka lepszych i gorszych konfrontacji z Morellim. Po jednym z takich spotkań półnagi policjant zostanie porzucony na środku ulicy :) 

Evanovich stworzyła kolejną, doskonałą komedię kryminalną. Podczas lektury „Po drugie dla kasy” setnie się ubawiłam. Naprawdę gorąco polecam Wam lekturę cyklu „Dziewczyny nie płaczą”.