piątek, 18 maja 2012

"Ryzykantka" Anne Stuart

Cykl: The House of Rohan (tom 2)
Wydawnictwo: Harlequin
Ilość stron: 352
Rok wydania: 2012


Anglia, XIX wiek
Charlotte Spenser pozbyła się złudzeń co do korzystnej odmiany swojego losu. W sferach, w których się obracała, panna na wydaniu powinna być ładna, bogata i mieć rozległe koligacje. Tymczasem ona egzystowała dzięki hojności zamożnej kuzynki, a jej wygląd był daleki od obowiązującego ideału. Rozsądek kazał Charlotte zaakceptować status niezbyt atrakcyjnej ubogiej krewnej, jednak emocje od czasu do czasu wymykały się spod kontroli. Zakochała się w Adrianie Rohanie, wyrafinowanym uwodzicielu, którego spotykała w towarzystwie. Gdy wskutek szczególnego zbiegu okoliczności znaleźli się sam na sam, Charlotte zgodziła się na wspólną noc, aby zachować jej wspomnienie na całe życie. Tymczasem zblazowanemu Adrianowi, który zmieniał kobiety jak rękawiczki, ta jedna noc nie wystarczyła…

Po przeczytaniu „Ryzykantki” nasuwa mi się tylko jedna myśl – utwór tendencyjny i schematyczny. Dla osób, które jak ja lubią romanse historyczne, ta książka jest niezwykle przewidywalna, właściwie żadne wydarzenie nie jest zaskoczeniem dla czytelnika.

„Ryzykantka” to drugi tom serii napisanej przez Anne Stuart – The House of Rohan. Nieznajomość pierwszej części w niczym nie przeszkadza, a może nawet wpłynąć pozytywnie na odbiór książki, która operuje schematami.  Głównym bohaterem powieści jest Adrian Rohan – syn Francisa Rohana i Elinor Harriman, których miłosne perypetie zostały przedstawione w utworze „Książę ciemności”. „Ryzykantka” pod wieloma aspektami przypominała mi pierwszą część cyklu, zwłaszcza sposób kreacji głównego bohatera.

Adrian Rohan to dwudziestoośmioletni dandys, rozpustnik nie stroniący od używek – wypisz, wymaluj Francis. Mężczyźnie nieustannie towarzyszy podstarzały kuzyn Etienn, który dba o to by Adrian grzeszył jak najwięcej. Zblazowany arystokrata, podobnie jak kiedyś jego ojciec, bierze udział w orgiach, które tym razem organizowane są w starym opactwie na wyspie należącej do majątku Hensley Court. W jego sidła wpada trzydziestoletnia stara panna Charlotte Spencer, która bynajmniej nie szuka uciech.

Charlotte przykuwa uwagę Adriana niekonwencjonalnym zachowaniem, ta przekonana o  swojej nieatrakcyjności panna (toż to prawie Elinor!), pozująca na emancypantkę, nie boi się użyć dosadnego języka i nie wacha się nadepnąć niechcianemu rozmówcy na nogę, jeżeli ten przekroczy pewne granice. Niestety postać Charlotte w większości mnie irytowała. Bohaterka reprezentuje typ „nie chcę, zostaw mnie”, by po chwili skapitulować po kilku pocałunkach. Główni bohaterowi nie schwycili mnie za serce i niczym nie zaskoczyli  -  bezbłędnie odgadywałam co za chwilę się wydarzy.

Autorka wprowadziła pewne wątki, które pojawiły się już w pierwszej części serii. Podobnie jak w „Księciu ciemności” w „Ryzykantce” pojawia się motyw kryminalny – ktoś dybie na życie bohaterów. Pojawia się wątek romansowy drugiej pary: opiekunki Charlotte i pewnego pastora. Losy Adriana i Charlotte w dużej mierze pokrywają się z losami Francisa i Elinor, bohaterowie mają nawet podobne charaktery.

Lina to kuzynka Charlotte, która zaopiekowała się dziewczyną, kiedy ta straciła rodziców. Kobieta doświadczyła wiele zła doprowadziło to do tego, że nie wierzy mężczyznom. Aby udowodnić sobie, że brzydsza płeć to skoncentrowani na sobie egoiści, bierze udział w rozpustnych spotkaniach. Z pozoru frywolna i zalotna Lina nosi maskę kobiety upadłej, by nie dać się ponownie wykorzystać. Muszę przyznać, że w całej powieści najbardziej spodobała mi się właśnie ta postać, a jej losy, choć przedstawione skrótowo, poruszyły mnie o wiele bardziej niż losy Charlotte, której problemy ograniczały się praktycznie do kwestii „ulec Adrianowi, czy nie?”.

Powieść Anne Stuart to typowe czytadło, które niczym nie zaskakuje. Akcja powieści w wielu momentach nasuwa myśl o pierwszym utworze cyklu - odnosiłam wrażenie, że to ta sama powieść tylko przerobiona. „Ryzykantka” to utwór, który niczym się nie wyróżnia na tle innych romansów historycznych, lepsze wrażenie wywarł na mnie „Książę ciemności”.

piątek, 11 maja 2012

"Podróż w chmurach" Barbara McMahon


Wydawnictwo: Harlequin
Seria: Romans (1082)
Ilość stron: 160
Rok wydania 2012 

Dwaj biznesmeni z Barcelony, Stefano i Rafael, organizują między sobą zawody balonowe. Zwycięzca ma otrzymać pięćdziesiąt tysięcy euro. Każdy z nich wybiera też swemu rywalowi współtowarzysza podróży. Do balonu Rafaela trafia Amalia, asystentka Stefana, która cierpi na lęk wysokości, a poza tym nie ukrywa irytacji stylem życia beztroskich milionerów. Kiedy Rafael oznajmia, że przeznaczy wygraną na wybrany przez nią cel charytatywny, Amalia zaczyna inaczej go postrzegać...

 
Kiedy jestem zajęta i  jednocześnie mam ochotę na przeczytanie jakiejś książki, by nie mieć niemiłego poczucia, że zaniedbuję obowiązki, sięgam najczęściej po jakiś romans Harlequina – książkę, którą naprawdę można przeczytać błyskawicznie, i która idealnie sprawdza się jako odprężający przerywnik pracy. Wydawnictwo ma bardzo szeroką ofertę, w której miłośniczki historii miłosnych mogą przebierać do woli, każda na pewno znajdzie coś dla siebie co trafi w jej gust.

„Podróż w chmurach” Barbary McMahon, amerykańskiej autorki piszącej książki dla Harlequina od roku 1984 roku, to bardzo przyjemne w odbiorze opowiadanie. Do tego tytułu przyciągnęła mnie informacja, że akcja opowiadania rozgrywa się w dużej części w balonie. Amalia jest przeciętną kobietą, która ciężko pracuje, by zapewnić środki utrzymania sobie i bratu. Jej szefem jest opryskliwy i nastawiony na spełnianie własnych potrzeb Stefano Vincente. Pewnego dnia, popychany pychą decyduje się na zawarcie zakładu ze swoim biznesowym przeciwnikiem – Rafaelem Sandovalem. Obaj mężczyźni fascynują się lotami balonów i biorą aktywny udział w zawodach baloniarzy.

W ramach zakładu bohaterowie mają przeprowadzić wyścig balonów – ten z nich, który doleci najdalej otrzyma od przeciwnika czek na sumę pięćdziesięciu tysięcy euro, żeby nie było łatwo panowie postanawiają, że wybiorą sobie nawzajem współtowarzyszy podróży. Szef Amalii, każe dziewczynie zostać partnerem Rafaela licząc na to, że okropny lęk wysokości podwładnej przyczyni się do porażki rywala.

Muszę przyznać, że opowiadanie McMahon wywarło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Pisarka w ciekawy sposób odkryła przed czytelnikiem pewne fakty dotyczące latania balonem – przyznam, że o tym sporcie nie miałam bladego pojęcia i myślałam „aha, napełniają balon ciepłym powietrzem i już”, a tu okazuje się, ze to o wiele bardziej skomplikowany proces, wymagający zaangażowania całego sztabu ludzi.

Byłam naprawdę mile zaskoczona, że bohaterowie rzeczywiście odbywają podniebną podróż. W wielu książeczkach Harlequina można spotkać się z tym, że akcja skupia się na dialogach bohaterów, a środowisko ich pracy zostaje podsumowane w dwóch trzech zdaniach. Tutaj blurb rzeczywiście nie wprowadza w błąd, a lot w balonie trwa przez znakomitą większości książki.

„Podróż w chmurach” to ciekawa i oryginalna, jeżeli chodzi o Harlequiny, książeczka, której lektura dostarczyła mi rozrywki. Dzięki temu opowiadaniu miło spędziłam czas. Jeżeli lubicie „biały romans” i oryginalne historie z ciekawą akcją, to powinniście zwrócić uwagę na książkę Barbary McMahon.

środa, 2 maja 2012

"Anna Karenina" Lew Tołstoj

Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 630
Rok wydania: 2007

"Anna Karenina" (1873-77) jest najważniejszą powieścią psychologiczną w dorobku pisarza. Już z pierwszego zdania dowiadujemy się, że autor porusza w niej problem rodziny oraz prawa jednostki do szczęścia osobistego. Małżeństwo Kareninów zostaje zniszczoneprzez wielką, ale występną miłość, kiedy Anna, porwana uczuciem do oficera huzarów, Wrońskiego, decyduje się opuścić dom. Od tej chwili popada w konflikt z otoczeniem, musi wybierać pomiędzy miłością do mężczyzny a miłością macierzyńską. W rezultacie w poczuciu rozczarowania, nękana poczuciem winy, nieuchronnie zmierza do tragicznego zakończenia... 

 
„Anna Karenina”, powieść psychologiczno-obyczajowa Lwa Tołstoja niewątpliwie zalicza się do grona dzieł literackich, o których można powiedzieć, że stanowią arcydzieła literatury. Ta wielowątkowa powieść funkcjonuje w obiegu czytelniczym od ponad 120 lat. Po książkę sięgają chętnie nie tylko czytelnicy, ale także producenci filmowi, reżyserzy, twórcy przedstawień teatralnych. Jej wielokrotne ekranizacje (ostatnia z roku 1997) oraz inne adaptacje, świadczą o  jej ciągłej popularności, a tym samym o aktualności zawartych w niej wątków.

Powieść Lwa Tołstoja ze względu na swą pokaźną objętość oraz wielość opisów nie zalicza się do grona książek, które czyta się szybko. Dzieło momentami nuży i wielokrotnie skłania czytelnika do odłożenia lektury „na potem”, jednak wyjątkowość przedstawionych przez autora wątków, jego biegłość w rysowaniu portretów psychologicznych swych bohaterów wynagradza czytającemu pewien „dyskomfort” płynący z konieczności przebrnięcia przez mniej interesujące momenty w książce.

Pisarz stworzył rewelacyjne dzieło ukazujące życie w carskiej Rosji, z obowiązującymi w niej konwenansami i niepisanymi prawami, których złamanie grozi wykluczeniem ze społeczeństwa. Powieść Tołstoja stanowi źródło wiedzy o zwyczajach panujących wśród rosyjskiej arystokracji XIX wieku, o sytuacji społecznej i politycznej. Tołstoj w swej powieści, porusza problem rodziny, miłości i moralności. Pisarz przeciwstawia sobie dwie wielkie wartości w życiu człowieka: rodzinę, instytucję usankcjonowaną przez prawo ziemskie i boskie, przeciwko prawu jednostki do osiągnięcia indywidualnego szczęścia. Tytułowa bohaterka powieści, Anna, kochająca matka, kobieta trwająca w zaaranżowanym małżeństwie z o wiele starszym od siebie mężczyzną, którego nie kocha, spotyka podczas odwiedzin u swego brata młodego oficera, Aleksieja Kiryłłowicza Wrońskiego.  Między Anną a Aleksiejem zaczyna rodzić się wzajemna fascynacja. Bohaterka czując pewien niepokój związany z mężczyzną i uczuciami jakie w niej budzi, decyduje się wrócić do swej rodziny do St. Petersburga. Zauroczony Anną Wroński wyrusza za nią zostawiając w Moskwie młodą księżniczkę Kitty Szczerbacką, z którą flirtował, i która przekonana była, że Wroński się jej oświadczy. Młoda księżniczka stanie się pierwszą „ofiarą” rodzącego się uczucia między Anną i Wrońskim.

Fascynacja Wrońskim, kiełkujące uczucie, sprawia, że Karenina po powrocie do domu postrzega otaczający ją świat i ludzi jako szarych i nieciekawych, dostrzega wady u swego męża,  spostrzega, że jej syn, Sieroża nie jest tak idealny jak myślała. O ile jednak macierzyńska, bezinteresowna miłość do syna sprawia, że jako matka Anna akceptuje zmiany jakie dostrzegła w dziecku i dalej bezwarunkowo je kocha, o tyle, miłość zmysłowa do mężczyzny sprawia, że w stosunku do  męża zaczyna czuć ona niechęć, a wręcz odrazę. Tołstoj ukazuje jak miłość zmienia zapatrywanie człowieka na otaczający go świat, jak uczucie potrafi wpłynąć na psychikę.

Lew Tołstoj wykreował wyjątkową bohaterkę, która znana jest nawet osobom, które nie czytały powieści. Jako mężczyzna stworzył skomplikowany a zarazem niezwykle sugestywny portret psychologiczny kobiety, która dla miłości jest gotowa zrezygnować ze wszystkiego. Anna Karenina to bohaterka, która na stałe zapisała się w kanonie literatury, postać wybitnie dramatyczna, która oddała się namiętności, zaznała prawdziwej miłości, która jednak  od początku była skazana na porażkę.

„Anna Karenina” nie jest utworem, który czyta się łatwo. Przebrnięcie przez powieść wymagało ode mnie dużego samozaparcia i zajęło mi wiele czasu – zwłaszcza z powodu zastosowania małej czcionki, która niezwykle męczy oczy. Nie żałuję jednak, że udało mi się poznać to arcydzieło literatury światowej.