Seria: Romans (1082)
Ilość stron: 160
Rok wydania 2012
Dwaj biznesmeni z Barcelony, Stefano i Rafael, organizują między sobą zawody balonowe. Zwycięzca ma otrzymać pięćdziesiąt tysięcy euro. Każdy z nich wybiera też swemu rywalowi współtowarzysza podróży. Do balonu Rafaela trafia Amalia, asystentka Stefana, która cierpi na lęk wysokości, a poza tym nie ukrywa irytacji stylem życia beztroskich milionerów. Kiedy Rafael oznajmia, że przeznaczy wygraną na wybrany przez nią cel charytatywny, Amalia zaczyna inaczej go postrzegać...
Kiedy jestem zajęta i jednocześnie mam ochotę na przeczytanie jakiejś książki, by nie mieć niemiłego poczucia, że zaniedbuję obowiązki, sięgam najczęściej po jakiś romans Harlequina – książkę, którą naprawdę można przeczytać błyskawicznie, i która idealnie sprawdza się jako odprężający przerywnik pracy. Wydawnictwo ma bardzo szeroką ofertę, w której miłośniczki historii miłosnych mogą przebierać do woli, każda na pewno znajdzie coś dla siebie co trafi w jej gust.
„Podróż w chmurach” Barbary McMahon, amerykańskiej autorki piszącej książki dla Harlequina od roku 1984 roku, to bardzo przyjemne w odbiorze opowiadanie. Do tego tytułu przyciągnęła mnie informacja, że akcja opowiadania rozgrywa się w dużej części w balonie. Amalia jest przeciętną kobietą, która ciężko pracuje, by zapewnić środki utrzymania sobie i bratu. Jej szefem jest opryskliwy i nastawiony na spełnianie własnych potrzeb Stefano Vincente. Pewnego dnia, popychany pychą decyduje się na zawarcie zakładu ze swoim biznesowym przeciwnikiem – Rafaelem Sandovalem. Obaj mężczyźni fascynują się lotami balonów i biorą aktywny udział w zawodach baloniarzy.
W ramach zakładu bohaterowie mają przeprowadzić wyścig balonów – ten z nich, który doleci najdalej otrzyma od przeciwnika czek na sumę pięćdziesięciu tysięcy euro, żeby nie było łatwo panowie postanawiają, że wybiorą sobie nawzajem współtowarzyszy podróży. Szef Amalii, każe dziewczynie zostać partnerem Rafaela licząc na to, że okropny lęk wysokości podwładnej przyczyni się do porażki rywala.
Muszę przyznać, że opowiadanie McMahon wywarło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Pisarka w ciekawy sposób odkryła przed czytelnikiem pewne fakty dotyczące latania balonem – przyznam, że o tym sporcie nie miałam bladego pojęcia i myślałam „aha, napełniają balon ciepłym powietrzem i już”, a tu okazuje się, ze to o wiele bardziej skomplikowany proces, wymagający zaangażowania całego sztabu ludzi.
Byłam naprawdę mile zaskoczona, że bohaterowie rzeczywiście odbywają podniebną podróż. W wielu książeczkach Harlequina można spotkać się z tym, że akcja skupia się na dialogach bohaterów, a środowisko ich pracy zostaje podsumowane w dwóch trzech zdaniach. Tutaj blurb rzeczywiście nie wprowadza w błąd, a lot w balonie trwa przez znakomitą większości książki.
„Podróż w chmurach” to ciekawa i oryginalna, jeżeli chodzi o Harlequiny, książeczka, której lektura dostarczyła mi rozrywki. Dzięki temu opowiadaniu miło spędziłam czas. Jeżeli lubicie „biały romans” i oryginalne historie z ciekawą akcją, to powinniście zwrócić uwagę na książkę Barbary McMahon.
Lubię od czasu do czasu przeczytać jakiegoś Harleguina i nie wstydzę się tego, dlatego chętnie poznam w wolnej chwili także i powyższą książeczkę.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :) Kiedy mam mało czasu na czytanie, sięgam zazwyczaj właśnie po Harlequiny.
Usuń