wtorek, 26 lipca 2011

Lodowa pustynia

Autorka: Maite Carranza
Cykl: Wojna czarownic (tom 2)
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 384
Rok wydania: 2009
Anaid, ta, której nadejście zapowiedziało proroctwo, niezwykła córka rudowłosej Selene, znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. W samym środku urodzinowej imprezy, nastoletnia wybranka musi opuścić przyjaciół, rozpłynąć się w powietrzu, zniknąć bez śladu. U boku znienawidzonej przez czarownice Odish matki, dziewczyna wyrusza w podróż, której cel pozostaje zagadką dla niej samej.
„Lodowa pustynia” to drugi tom trylogii, napisanej przez Maite Carranzę, „Wojna czarownic”. W moim przekonaniu  to najlepsza książka w całej serii.

Anaid świętuje swoje piętnaste urodziny. Urodzinowa impreza to ostatnia chwila wytchnienia i ostatnia okazja do świętowania. Odish, które poznały prawdę o wybrance nie spoczną póki nie dostaną jej w swe ręce. Nagle, w środku przyjęcia Anaid odbiera telepatyczny sygnał od swej matki, zbliża się niebezpieczeństwo, muszą natychmiast uciekać! Bezzwłocznie wsiadają do samochodu i wyruszają w podróż, której cel zna tylko Selene. Tropem uciekinierek podąża jedna z najpotężniejszych Odiash – okrutna bogini Baalat. Jednak, to nie ucieczka stanowi najważniejszą część tego tomu, o wiele ważniejsza jest opowieść, którą w trakcie podróży snuje Selene.

Akcja powieści rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: „tu i teraz” oraz, „wtedy i tam”. W trakcie ucieczki matka odkrywa przed córką sekrety swej przeszłości. Dramatyczne wspomnienia Selene stanowią główną część książki.

Siedemnastoletnia Selene, studentka dziennikarstwa zostaje brutalnie oszukana przez swą matkę Demeter. Młoda dziewczyna, która pragnęła zaznać normalności przekonuje się, że jej z pozoru zwyczajne studenckie życie to fikcja, a ona sama jest wykorzystywana przez Omar. Splot tragicznych okoliczności, pragnienie uwolnienia się od klanu, silna potrzeba niezależności skłaniają Selene do ucieczki. Razem z mężczyzną, którego kocha, wyrusza na biegun północny, koniec świata, gdzie ma nadzieję znaleźć niezależność i szczęście wraz z Gunnarem. Młoda kobieta nie przypuszcza nawet jak tragiczna okaże się ta podróż.

Losy Selene, w przeciwieństwie do przygód Anaid, są niezwykle zajmujące, wciągają czytelnika bez reszty. Książka jest dobrze przemyślana, zwroty akcji zaskakują. Tutaj, w przeciwieństwie do „Klanu wilczycy” czytelnik, nie wie jak potoczą się losy bohaterki. Z niecierpliwością czytałam kolejne strony pragnąc jak najszybciej poznać koleje życia młodej Selene. „Lodowa pustynia” to znakomita powieść, która spodoba się także dojrzalszym czytelnikom.

środa, 13 lipca 2011

Klan Wilczycy

Autorka: Maite Carranza
Cykl: Wojna czarownic (tom 1)
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 382
Rok wydania: 2008

Anaíd pozornie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Mieszka w pirenejskim miasteczku. Nad wiek dojrzała i inteligentna, nie wzbudza jednak sympatii rówieśników. Któż chciałby pokazywać się w towarzystwie dziewczyny, która nie ma bladego pojęcia o tym, co jest naprawdę ważne? Nikt. Samotne życie Anaíd toczy się spokojnie aż do dnia, w którym znika jej matka – rudowłosa Selene. Czy zdradziła swój klan? Anaid jest jedyną osobą, która w to nie wierzy. Czy zdoła odkryć prawdę? Nieoczekiwanie dziewczyna zostaje dopuszczona do wielkiej tajemnicy skrywanej przez rodzinę. Prawda na zawsze zmieni jej życie.

W literaturze młodzieżowej oraz fantastycznej dominują książki o wampirach,  niezwykle popularne stają się historie o aniołach. Czując przesyt takimi pozycjami, zapragnęłam odpoczynku i czytelniczej odmiany, chciałam przeczytać coś innego i tak trafiłam na trylogię Maite Carranzy - „Wojnę czarownic”.

„Klan Wilczycy” to pierwszy tom cyklu traktującego o wojnie pomiędzy dwoma rodami czarownic wywodzącymi się od wspólnej matki, czarodziejki O.
Czarownice Omar związane są silnie z naturą, szanują jej fundamentalne prawa. Są to kobiety wierne zasadom moralnym, które nie pozwalają im wykorzystywać magii do spełniania własnych zachcianek.
Wiedźmy Odish są całkowitym przeciwieństwem Omar, są rządne bogactw, pragną nieśmiertelności. Dla nich liczą się tylko osobiste korzyści, nie wahają się przed niczym aby spełniać swe kaprysy.
Pomiędzy dwoma rodami czarownic od wieków trwa zażarty konflikt, który przybiera na sile. Krwawą wojnę ma rozstrzygnąć wybranka zapowiedziana przez pradawne proroctwo. To od niej zależy przyszłość czarownic, ona przechyli szalę zwycięstwa w jedną, lub drugą stronę. Omar i Odisch wierzą, że wybranką  jest  rudowłosa Selene z Klanu Wilczycy, jednak pewnego dnia kobieta znika porzucając nastoletnią córkę. Wszystkie okoliczności wskazują, że wybranka wybrała stronę Odish. Jaki los czeka zdradzone Omar i czy na pewno zostały zdradzone?

Historia konfliktu Omar i Odish przedstawiona w powieści jest interesująca, jednak to jedyny plus jaki dostrzegam w „Klanie Wilczycy”. Książka spodobała mi się średnio. Poszukiwałam czegoś oryginalnego i zaskakującego, czegoś co wyrwałoby mnie z kręgu wszechobecnych amatorów krwi – nie udało się. Odish jednoznacznie kojarzą się z wampirami – młode i piękne, nieśmiertelne wiedźmy, które aby zatrzymać młodość piją krew swych rywalek, i którym śmierć można zadać odcinając głowę i rozczłonkowując ciało – wypisz, wymaluj wampiry!

Główną bohaterką powieści, wbrew oczekiwaniom czytelnika, nie jest Selene, lecz  jej córka Anaid - czternastoletnia, nieatrakcyjna, odrzucona przez rówieśników, jednak niezwykle inteligentna dziewczynka. Wyrusza  w pełną niebezpieczeństw podróż, wierząc, że dzięki sile swej miłości zdoła nawrócić upadłą Selene i przywrócić ją Klanowi Wilczycy oraz wszystkim czarodziejkom Omar.

Powieść jest boleśnie schematyczna i przewidywalna. Kwestia „prawdziwej” wybranki jest oczywista niemal od pierwszej strony. „Klan Wilczycy” dla starszego czytelnika, z pewnym doświadczeniem, wymagającego choć minimum oryginalności nie jest najlepszym wyborem, już po kilkunastu stronach bez problemu można rozszyfrować motyw postępowania Selene oraz odkryć rolę jaką pełni Anaid.

„Klan Wilczycy” to powieść zdecydowanie skierowana do młodzieży. Młodszy odbiorca zapewne o wiele mocniej utożsamiłby się z bohaterką i czerpałby nieporównywalnie większą przyjemność z lektury niż czytelnik obeznany z literackimi schematami.

niedziela, 3 lipca 2011

Siostry

Autorka: Lori Lansens
Wydawnictwo: Nowa Proza
Ilość stron: 413
Rok wydania: 2008

Rose i Ruby Darlen są siostrami, ale nie zwyczajnymi. Obie urodziły się razem, zrośnięte głowami, ze wspólnym układem krwionośnym, dlatego tych sióstr syjamskich nie można było rozdzielić. Młoda matka porzuciła je po urodzeniu w szpitalu, gdzie zajęła się nimi cudowna pielęgniarka, która wraz z mężem, emigrantem ze Słowacji adoptowała je, kochała i mądrze wychowywała. „Ciocia” Lovey okazała się dla bliźniaczek najwspanialszym darem niebios.
Ta zdumiewająca opowieść, chociaż fikcyjna, budzi w nas zaciekawienie, podziw, współczucie,  zmusza do zastanowienia się nad ludzką ułomnością, charakterem, złem i dobrem tkwiącymi pospołu w ludzkich sercach.

Lori Lansens urodziła się w małym kanadyjskim mieście Chatham, w  lipcu 1962 roku. Wiejskie środowisko, w którym dorastała odegrało istotną rolę w jej twórczości - stało się  inspiracją dla stworzenia środowiska, w którym rozgrywa się akcja trzech powieści pisarki: „Rush Home Road”, „The Girls” („Siostry”), „The Wife’s Tale” („Opowieść żony”).

Jako powieściopisarka zadebiutowała w 2002 r. książką  „Rush Home Road”. Książka została przetłumaczona na osiem języków i wydana w jedenastu krajach. Prawdziwym międzynarodowym sukcesem okazała się druga powieść pisarki – „The Girls”. Powieść ukazała się w 19 krajach i została uznana w 2007 przez  Stowarzyszenie Bibliotek Amerykańskich za najlepszą książkę w kategorii Young Adults Fiction (kategoria odnosząca się do grupy czytelników pomiędzy 14 i 21 rokiem życia). Najnowsza książka pisarki „Opowieść żony” została wydana u nas przez wydawnictwo W.A.B. w październiku ubiegłego roku.

Człowiek ma w sobie coś z natury podglądacza i obserwatora. Ciekawi nas to co nietypowe, inne, wyjątkowe. „Siostry” to powieść, która daje czytelnikowi okazję nie tylko do podglądania życia syjamskich bliźniaczek. To opowieść, która uczy zrozumienia dla inności, która oswaja nas z czymś nietypowym, nienaturalnym i dziwnym.

Powieść stylizowana jest na autobiografię, której narratorkami są Rose i Ruby, bliźniaczki syjamskie typu craniopagus. Te dobiegające trzydziestki kobiety nigdy nie zaznały prywatności, nigdy nie poznały komfortu samotności pomimo tego nie wybrałyby dla siebie innego życia, niż to, które wiodą. Życia, w którym zaznały ogromnej siostrzanej miłości, i w którym zawsze, zwłaszcza w tych najgorszych chwilach, mogły liczyć na wzajemne wsparcie.

Porzucone przez matkę zaraz po narodzeniu. Adoptowane przez wspaniałą pielęgniarkę, która zrobiła wszystko aby wychować siostry w sposób w który nie tylko zagwarantuje im przeżycie, ale pozwoli im na samodzielne i pełnowartościowe życie. Ciocia Lovey nie widzi w swych dziewczynkach potworów i dziwolągów, wyjątkowych obiektów badawczych, dostrzega w nich wyczekiwane od dawna córki. Mieszkańcy miasteczka Leaford, w którym żyją bliźniaczki szybko przyzwyczajają się do ich niezwykłego wyglądu i akceptują je.

Sięgając po książkę zastanawiałam się, jak autorka poradzi sobie z realizacją swego pomysłu. Czy fikcyjna autobiografia sióstr syjamskich złączonych głowami nie stanie się opowieścią zbyt fikcyjną, oderwaną od rzeczywistości, mocno wyidealizowaną lub też przesadnie demonizowaną historią życia bliźniaczek syjamskich?  Po lekturze muszę stwierdzić, że autorka doskonale sobie poradziła. Lori Lansens stworzyła  poruszającą opowieść o życiu i miłości, o akceptacji i o oddaniu drugiemu człowiekowi.