Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria wydawnicza: Czerwona Seria
Liczba stron: 246
Rok wydania: 2104
Młoda angielska zakonnica odbywa nowicjat w zakonie w Rio de Janeiro,
gdzie zbiera pieniądze dla dzieci żyjących na ulicach. W ten sposób
trafia do domu zamożnego, eleganckiego i wyrafinowanego playboya,
którego charyzma robi na niej ogromne wrażenie. Mężczyzna otwiera jej
oczy na korupcję, która szaleje w brazylijskim mieście niczym zaraza.
Pozbawiona złudzeń dziewczyna wraca do Anglii, by tam pracować
dobroczynnie, lecz przystojny nieznajomy znowu się pojawia w jej życiu.
Urzeczona jego dominującą naturą młoda kobieta porzuca habit, by poznać
cielesne rozkosze. Odkrywa nie tylko świat fizycznych uniesień, ale też
drzemiącą w sobie siłę. Zamiast wrócić do Brazylii z kochankiem, zakłada
własny „wewnętrzny krąg” bogatych przyjaciół, których łączą podobne
upodobania, i niebawem zdaje sobie sprawę z tego, że zbieranie funduszy
na cele charytatywne może być zarówno niekonwencjonalne, jak i
nadzwyczaj przyjemne.
Twórczość Mariny Anderson nie jest mi obca. Do tej pory
miałam okazję poznać dwie powieści tej pisarki - każda z nich była bardzo
odważna i zmysłowa. Również tym razem Anderson uraczyła mnie mocną i kontrowersyjną
literaturą erotyczną.
Chloe jest nowicjuszką zbierającą w Rio de Janeiro datki na
rzecz biednych dzieci. Młoda kobieta trafia do domu zamożnego i zdeprawowanego
playboya – Carlosa Roki. Mężczyzna, który uwielbia dominację, od razu stawia
sobie za cel wciągniecie młodej zakonnicy w mroczny świat erotycznej uległości.
Niewinność Chloe stanowi dla Carlosa wyzwanie. Pierwszą
rzeczą, którą robi bohater jest otwarcie dziewczynie oczu na to, gdzie trafiają
zbierane przez nią pieniądze. Kiedy nowicjuszka przekonuje się, że większość
datków jest przeznaczona na łapówki, jej wiara zostaje mocno podkopana.
Dziewczyna występuje z klasztoru i powraca do Anglii, gdzie zatrudnia się w
organizacji charytatywnej. Śladem byłej zakonnicy rusza Carlos i jego partnerka
Livia. Przystojny bogacz z łatwością odnajduje Chloe i przekonuje ją, by
zamieszkała z nim i jego partnerką. Chloe wpada w sidła pary i szybko poddaje
się erotycznemu dyscyplinowaniu. Dziewczyna pod bacznym okiem swych nauczycieli
odkrywa swoją zmysłową naturę oraz łamie kolejne erotyczne bariery. Chloe
wyzbywa się wszelkiego wstydu i uczy się czerpać nieograniczoną przyjemność z całkowitego
poddania się swoim partnerom.
„Dyscyplina” to dzika i pikantna powieść, która rozgrzewa
emocje do czerwoności. Książka jest wypełniona zmysłowymi i odważnymi opisami.
Bohaterowie są wyzwoleni i bezwstydni, urzeczywistniają najdziksze erotyczne zachcianki.
Zapomnijcie o ograniczeniach, cała fabuła „Dyscypliny” to przelana na papier intymna
fantazja, dlatego niektóre sytuacje przedstawione w książce są wysoce
nieprawdopodobne i ciężko wyobrazić sobie, by mogło do nich dojść w
rzeczywistości. Anderson nie stawia sobie ograniczeń i pisze o tym, co być może
wyobrażało sobie wielu z nas, jednak mało kto miałby odwagę przyznać się do
owych niegrzecznych myśli.
Jeżeli planujecie sięgnąć po twórczość tej pisarki
pamiętajcie, że Marina Anderson nie stawia na realność opowieści, ale na
stworzenie nieskrępowanej żadnymi ramami przyzwoitości czy wstydu historii
wyciągniętej z najbardziej wstydliwych i pikantnych erotycznych fantazji.
„Dyscyplina” jest skierowana dla czytelników dorosłych,
lubiących mocą, perwersyjną literaturę erotyczną, w której bohaterów nie
krępują żadne ograniczenia. Jeśli gustujecie w powieściach bardziej realistycznych,
to nie sięgajcie po „Dyscyplinę”, w której intymne marzenia stają się elementem
fabularnej rzeczywistości. Jeśli natomiast chcecie wraz z bohaterami przeżyć
gorącą i bezwstydną erotyczną przygodę, ten tytuł jest właśnie dla was.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Z pewnością w przyszłości sięgnę po tę książkę. Zdecydowanie mnie do tego zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz mocną i bezpruderyjną literaturę erotyczną, w której autorka/autor maksymalnie popuszcza wodze fantazji, to polecam lekturę tego tytułu.
UsuńNa razie czuję przesyt erotykami dlatego pasuję ....
OdpowiedzUsuńW pełni rozumiem. Ja miałam dość dużą przerwę w czytaniu tego typu powieści, bo również w pewnym momencie odczułam przesyt. Może za kilka miesięcy wróci Ci ochota na tego typu książki.
Usuń