Przekład: Maria Skibniewska
Liczba stron: 280
Rok wydania: 2012
Nowe, ekskluzywne wydanie bestsellerowej opowieści w klasycznym tłumaczeniu Marii Skibniewskiej.
Arcydzieło literatury fantasy. Baśniowy, przemyślany w najdrobniejszych szczegółach fantastyczny świat oraz barwne postaci i ich wspaniałe przygody. Bohaterem jest tytułowy hobbit, „istota większa od liliputa, mniejsza jednak od krasnala”, pełen życzliwości dla świata, dobroci, nieskory do męstwa, a przecież odważny, poczciwy, a przecież sprytny. Autor szuka w swej powieści odpowiedzi na podstawowe pytania o źródła dobra i zła. To także wstęp i zaproszenie do najgłośniejszego dzieła Tolkiena Władcy Pierścieni.
Arcydzieło literatury fantasy. Baśniowy, przemyślany w najdrobniejszych szczegółach fantastyczny świat oraz barwne postaci i ich wspaniałe przygody. Bohaterem jest tytułowy hobbit, „istota większa od liliputa, mniejsza jednak od krasnala”, pełen życzliwości dla świata, dobroci, nieskory do męstwa, a przecież odważny, poczciwy, a przecież sprytny. Autor szuka w swej powieści odpowiedzi na podstawowe pytania o źródła dobra i zła. To także wstęp i zaproszenie do najgłośniejszego dzieła Tolkiena Władcy Pierścieni.
Potrzebowałam kilku podejść do „Hobbita”, by w końcu udało
mi się przeczytać powieść. Opowieść o przygodach Bilba Bagginsa, który wraz z
trzynastką krasnoludów i Gandalfem wyrusza na pełną niezwykłych, momentami
niebezpiecznych wydarzeń wyprawę była sympatyczna, jednak nie wywołała we mnie nadmiernie
silnych emocji. Chociaż historia obfitowała w niezwykłe epizody, nie wciągnęła mnie,
nie sprawiła, że zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Doceniam ten utwór
jako dzieło, które nadało kształt literaturze fantastycznej oraz tytuł, który
przyczynił się do powstania „Władcy Pierścieni”, ale daleka jestem od
zachwytów. Podejrzewam, że „Hobbit” podobałby mi się o wiele bardziej, gdybym sięgnęła
po niego będąc dzieckiem lub nastolatką – w końcu Tolkien pisał tę książkę z
myślą o młodszych czytelnikach.
Jestem pełna podziwu wobec świata przedstawionego wykreowanego
przez angielskiego pisarza. Podziwiam wyobraźnię, w której zrodziły się hobbity
i inne niezwykłe stworzenia zamieszkujące Śródziemie. Nie do końca przypadł mi
jednak do gustu baśniowy styl narracji „Hobbita”.
Nie odkryłam magii tej powieści, choć zdecydowanie jest ona magiczna - to moja subiektywna opinia. Mnie ta powieść nie urzekła, ale sądzę, że mimo wszystko warto sięgnąć po „Hobbita” stanowiącego swoisty
prequel do wspaniałego „Władcy pierścieni”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz