Liczba stron: 448
Rok wydania: 2014
Początek lat 70 poprzedniego wieku. Jadzia Maślak przyjeżdża do
Wałbrzycha z wioski pod Skierniewicami i prosto z oblodzonych schodów
dworca wpada w ramiona nadgórnika Stefana Chmury, syna przesiedleńców ze
Wschodu. Od tej chwili jej życie toczy się na tle wałbrzyskiego
krajobrazu. Dziewczyna idzie ze Stefanem do ołtarza ubrana w suknię z
poniemieckiej firany. Wprowadza się do bloku na Piaskowej Górze, gdzie
zawsze wieje wiatr. W końcu rodzi bliźniaczki: jedną martwą, drugą żywą,
Dominikę - niepodobną do nikogo z rodziny.
Historie opowiadane przez Bator zaczynają się i kończą w różnych czasach i miejscach, lecz wszystkie zbiegają się na Babelu, jak miejscowi nazywają największy dom na Piaskowej Górze. Babcie Halina i Zofia, matka Jadzia i córka Dominika, cztery kobiety, a między nimi kolejni mężczyźni. Grzeszne romanse, nieoczywiste pokrewieństwa i pęknięte tożsamości.
Historie opowiadane przez Bator zaczynają się i kończą w różnych czasach i miejscach, lecz wszystkie zbiegają się na Babelu, jak miejscowi nazywają największy dom na Piaskowej Górze. Babcie Halina i Zofia, matka Jadzia i córka Dominika, cztery kobiety, a między nimi kolejni mężczyźni. Grzeszne romanse, nieoczywiste pokrewieństwa i pęknięte tożsamości.
Historia kilkudziesięciu lat. Powieść Bator imponuje celnością
obserwacji i epickim rozmachem. Widok na Polskę z Piaskowej Góry to
spojrzenie w samo sedno tego, kim jesteśmy.
Wiedziałam już kiedy przeczytałam pierwszy akapit. Po prostu
wiedziałam, że „Piaskowa Góra” Joanny Bator jest tytułem, który dostarczy mi niezwykłych
czytelniczych doznań, że mnie zachwyci. Ach, jakże pięknie ta prosta opowieść
została opowiedziana. Bator to prawdziwa czarodziejka, która za pomocą cudownej
narracji - z prostej w gruncie rzeczy opowieści - potrafi wyczarować historię
daleką od banału.
Fabuła „Piaskowej Góry” koncentruje się na opisie trzech
pokoleń kobiet. Za pomocą postrzępionej, nielinearnej narracja autorka opisuje losy
Jadwigi Chmury, jej córki Dominiki, matki Zofii i teściowej Haliny. Bator nie
słodzi i nie idealizuje, z pieczołowitością opisuje szarą, siermiężną
rzeczywistość PRL-u, w której przyszło żyć Jadzi i jej rodzinie, zahacza również
o lata wojenne, które szczególnie mocno namieszały w życiu Zofii. Bohaterki
wykreowane przez Joannę Bator to pełnokrwiste, złożone postacie pełne wad. Nie bała się pisarka obdarzać swych bohaterów (chodzi
mi nie tylko o kobiety) najgorszymi z cech – zawiścią, uprzedzeniami, alkoholizmem,
kombinatorstwem. Nie bała się opisać rzeczywistości takiej, jaką była
naprawdę, i choć w wyniku tego świat przedstawiony w powieści nie grzeszy zbytnią atrakcyjnością,
to przyciąga uwagę czytającego swoją autentycznością
Mogłoby wydawać się, że „Piaskowa Góra” ze względu na
podjętą tematykę jest utworem, w którym króluje depresyjna, ciężka atmosfera –
nic bardziej mylnego. Iście poetycki język narracji nadaje temu utworowi fabularnej
lekkości. Powieść mnie urzekła.
To piękna historia - wspominam ją bardzo miło.
OdpowiedzUsuńPoetycki język mnie nieco odstrasza, gdyż po ciężkim dniu pracy wolę poczytać coś bardziej prostego w przekazie. Niemniej jednak nie skreślam tej pozycji całkowicie.
OdpowiedzUsuń