niedziela, 11 grudnia 2011

"Rekrut" Robert Muchamore

Cykl: CHERUB (tom1)
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 320
Rok wydania 2007


Terrorystka nie otwiera drzwi obcym w obawie przed tajnymi funkcjonariuszami policji i agentami służb bezpieczeństwa. Jednak jej dzieci przyprowadzają swoich kolegów i biegają z nimi po całym domu. Kobieta nie ma pojęcia, że jedno z dzieci założyło podsłuch w każdym pokoju, skopiowało zawartość dysku komputera i sfotografowało notes z adresami. To dziecko pracuje dla CHERUBA. Agenci CHERUBA mają od dziesięciu do siedemnastu lat. Ich zadaniem jest prześlizgiwanie się pod radarem uwagi dorosłych i zdobywanie informacji, dzięki którym przestępcy i terroryści posyłani są za kratki. Oficjalnie dziecięcy agenci nie istnieją.

 
„Rekrut” to pierwszy tom, liczącego 13 pozycji, cyklu powieści dla młodzieży CHERUB. Seria ta przeznaczona głównie dla młodszych czytelników, powstała właściwie dzięki bratankowi Roberta Muchamore’ a. W 1999 odwiedzając w Australii swą siostrę, pisarz usłyszał od jej syna, że nie ma ciekawych książek, które ten mógłby czytać. Wtedy to zrodziła się w autorze myśl, że może w literaturze dziecięcej znajduje się jakaś nisza. Muchamore zaczął zastanawiać się co on sam chętnie przeczytałby w wieku 12-13 lat, w wieku, w którym jest się za starym na książki skierowane dla dzieci, ale ciągle za młodym na czytanie literatury przeznaczonej dla dorosłych. W takich właśnie okolicznościach w 2001 roku Robert Muchamore rozpoczął pracę nad pierwszą powieścią swego cyklu – „Rekrutem”.

Na początku 2001 roku pisarz ukończył pracę nad książką, która pierwotnie nosiła tytuł Cherub 1.0. Powieść po raz pierwszy ukazała się w kwietniu 2004 roku i nie zyskała szerszego rozgłosu. Seria zaczęła nabierać popularności dopiero w 2005 roku wraz z wydaniem jej trzeciego tomu „Maximum ride” (polski tytuł „Ucieczka”). Dzisiaj cykl CHERUB osiągnął międzynarodowy sukces. Książki serii zostały przetłumaczone na ponad dwadzieścia języków i sprzedały się w milionach kopii.

Pomimo, że „Rekrut” jest powieścią skierowaną do młodych czytelników, bez reszty dałam się wciągnąć światowi stworzonemu przez Roberta Mochmore’a. Z rosnącą  fascynacją, pożerając kolejne strony, całkowicie oddałam się lekturze książki, która przypominała mi niezwykle udane połączenie serialu „La Femme Nikita” i filmów „James Bond”  oraz „Cody Banks”.

James to jedenastoletni chłopiec, który ma niezwykłą skłonność do wpadania w kłopoty, a jak wszyscy wiemy, kłopoty lubią chodzić parami. Już na pierwszych stronach powieści za sprawą bohatera poważnemu wypadkowi ulega jedna z jego szkolnych koleżanek, która obraziła matkę chłopca. W ferworze wściekłości James popycha swą nauczycielkę, która również doświadcza fizycznego urazu. Zdenerwowany chłopak wybiega ze szkoły i wraca do domu, gdzie okazuje się, że jego matka i były ojczym urządzili sobie imprezę, by nie przeszkadzać dorosłym zostaje wysłany przez rodzicielkę, by odebrać młodszą siostrę Laurę ze szkoły. James po raz kolejny wpada w kłopoty – zostaje pobity przez brata dziewczyny, którą zaatakował w szkole. Wydaje się, że limit nieszczęść został już wyczerpany, a jednak rodzeństwo czeka jeszcze straszniejsze wydarzenie. W domu okazuje się, że ich matka nie żyje, James i Laura zostają rozdzieleni. Chłopak trafia do domu dziecka, a jego siostra do swego biologicznego ojca Rona, który robi wszystko, by utrudnić im spotykanie się.

Wykazującym niezwykłe umiejętności z zakresu matematyki Jamesem zaczyna interesować się tajemnicza organizacja CHERUB. Po kolejnym wybryku chłopaka jakim jest próba kradzieży piwa, James trafia do ich siedziby i otrzymuje szansę na naprawienie swego życia, to szansa na wyjście na prostą. Życie w tajnym ośrodku Cheruba nie jest jednak łatwizną i James o buntowniczej naturze będzie musiał poddać się ostremu rygorowi i niemal zabójczemu szkoleniu, które ma go przygotować do roli agenta.

„Rekrut” to wciągająca i fascynująca powieść, którą czytałam z wypiekami na twarzy. Robert Muchamoore miał bardzo ciekawy pomysł na fabułę i choć jego książki pisane są dla nastolatków, to na pewno znajdą odbiorców także wśród starszego czytelnika. W bardzo wielu momentach zachowanie postaci niezbyt przystawało do ich wieku, wielokrotnie odnosiłam wrażenie, że James nie jest jedenastolatkiem, a znacznie starszym chłopcem, i może właśnie to sprawiło, że czytana przeze mnie książka pomimo, że jej  bohater jest tak młody,  przypadła mi do gustu. Bo choć James miał jedenaście lat, tak naprawdę w mojej wyobraźni przybierał postać nieco starszego chłopaka, nastolatka i dzięki temu bohater stawał się mi bliższy, łatwiej było mi go polubić.  Polecam „Rekruta” każdemu, niezależnie od wieku, bo naprawdę ciekawe książki nic sobie nie robią z założeń o docelowej grupie wiekowej czytelnika. Dobre książki potrafią złowić serca, zarówno tych młodych jak i starszych ludzi, a jedną z nich niewątpliwie jest „Rekrut”.

8 komentarzy:

  1. Czytałam 10 części,uwielbiam Cheruba<3 Uważam,że pomysł Robert Muchamore miał naprawdę świetny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie, nie znałam tego przedtem, ale mnie zaciekawiłas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham czytać książki :)

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też pierwszy raz słyszę o tej książce. Dość ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż trzynaście części jest!! Sporo tego. Sama raczej spasuje, gdyż z twej recenzji wynika, iż „Rekrut” skierowany jest w większości do młodzieży a ja już się raczej do niej nie zaliczam, nie mniej jednak chętnie polecę ten cykl mojemu bratankowi. Myślę, że mu przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. @ cyrysiu- książka powinna się spodobać bratankowi. Ja od jakiegoś czasu też do młodzieży nie należę, a jednak książka niezwykle przypadła mi do gustu.

    @ Kornelio- ja też przed przeczytaniem książki nie miałam o niej najmniejszego pojęcia. Na "Rekruta" trafiłam całkiem przypadkowo.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja czytałam 16 części
    książki są super polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam 14 części, choć nie wszystkie zrecenzowałam na blogu. Seria jest super i trochę żałuję, że nie zebrałam całości, kiedy miałam okazję. Większość tomów wypożyczałam z biblioteki, a dziś spora ich część jest niedostępna w sprzedaży :( Na własność posiadam tylko "Wpadkę", "Falę" i "Anioła Stróża".

      Usuń