niedziela, 13 listopada 2016

"Przeklęta" Iga Wiśniewska [Book Tour]

Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 320
Rok wydania: 2016

Włóczenie się nocą po Wolnym Mieście Rades nigdy nie było bezpieczne, nie kiedy w mroku czaiły się tajemnicze istoty. Gdy coś zaczyna bezlitośnie wybijać zmiennokształtnych, którzy do tej pory uważali się za nietykalnych, zaczyna się wyścig z czasem.
Kim lub czym jest morderca? Groźny władca zmiennokształtnych, tajemnicza kobieta, sympatyczny Rosjanin, zakręcony naukowiec i medium połączą siły, by rozwiązać tę zagadkę. Zegar tyka.


W mrocznym Wolnym Mieście Rades położonym w bliżej niesprecyzowanym, europejskim państwie mieszka Miriam – tajemnicza młoda kobieta; poliglotka i tłumaczka literatury, której głównym zajęciem jest świadczenie usług istotom zmiennokształtnym. Kiedy ktoś zaczyna bestialsko mordować członków stada, władca istot dwoistej natury zwraca się o pomoc do kobiety i jej wiernego współpracownika Iwana. Bohaterka bez wahania przyjmuje zlecenie.

W trakcie lektury czytelnik stopniowo odsłania sekrety niezwykle skrytej, nie do końca zwykłej bohaterki. Okazuje się, że w wypadku najnowszego zlecenia kobiecie chodzi nie tylko o chęć zysku. Poczynaniami Miriam kierują bardziej osobiste motywy, które przed czytelnikiem zostają odkryte w finałowej części książki.

W powieści Wiśniewskiej można wyróżnić dwa główne wątki – wątek kryminalny i wątek tajemniczej tożsamości Miriam. Oba wątki są interesujące, ale odnoszę wrażenie, że autorka nie wycisnęła z nich wszystkiego – czuję niedosyt. Powieść można było jeszcze doszlifować, rozwinąć pewne sceny (szczególnie te rozgrywające się w „biurze” Bena). 

Autorka miała niezły pomysł na fabułę, fajnie wykreowała bohaterów (moim ulubieńcem został Iwan). Iga Wiśniewska to obiecująca pisarka ze sporym potencjałem, jednak według mnie powinna popracować nieco nad stylem. Pierwszoosobowa narracja utrzymana w czasie teraźniejszym połączona z częstą zmianą narratorów nie do końca przypadła mi do gustu – podczas lektury coś mi zgrzytało, pewne fragmenty wypowiedzi bohaterów wydawały się nienaturalne.

 „Przeklęta” ma może swoje mankamenty, ale nie zmienia to faktu, że przyjemnie spędziłam czas podczas lektury. Cieszę się, że zdecydowałam się na udział w akcji Book Tour i otrzymałam możliwość poznania tego tytułu. „Przeklęta” okazała się niewymagającą, ale interesującą i całkiem niezłą powieścią z gatunku urban fantasy, która swym klimatem przypominała mi nieco serię o Mercedes Thompson autorstwa Patrici Briggs.

Iga Wiśniewska rozbudziła moje zaciekawienie, ale go nie zaspokoiła, co było – mam nadzieję – świadomym zabiegiem. Jeśli kiedykolwiek powstanie kontynuacja (epilog wybitnie sugeruje, że czytelnik może oczekiwać takowej), to bez wątpienia po nią sięgnę.


Książa przeczytana w ramach akcji Book Tour zorganizowanej przez Literacki Świat Cyrysi

 


4 komentarze:

  1. Dziękuję za udział w mojej zabawie i za subiektywną recenzję. Cieszę się, że autorka wzbudziła Twoją ciekawość i apetyt na więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ze swojej strony dziękuję za umożliwienie mi przeczytania książki :)

      Usuń
  2. Ja też chciałabym, by powstała kontynuacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. No własnie ta książka idealnie pasuję do tego żeby napisać do niej kontynuacje.

    OdpowiedzUsuń