piątek, 8 lipca 2016

"Nobliwy proceder" Philippa Gregory

Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 392
Rok wydania: 2016

Poruszająca opowieść o chciwości i pożądaniu
Pod koniec XVIII wieku Bristol przeżywa rozkwit. Władzę w mieście dzierży stowarzyszenie najzamożniejszych kupców bogacących się na handlu niewolnikami. Jozjasz Cole, właściciel kilku statków, jest gotów na wiele, byle wejść do tego grona, potrzebuje jednak gotówki i dobrze ustosunkowanej żony. Proponuje małżeństwo Frances Scott, dla której ten mezalians jest korzystniejszym rozwiązaniem niż życie na łasce dalszej rodziny.
Frances wkracza w świat bristolskich kupców i przekonuje się, że jej spokojne życie i dostatek zależą od zysków z handlu cukrem, rumem i ludźmi. W swym nowym domu zajmuje się przyuczaniem sprowadzanych przez męża niewolników do roli służących. Jest wśród nich Mehuru, były kapłan z afrykańskiego ludu Jorubów. Choć Angielka i Afrykańczyk pochodzą z przeciwległych krańców ziemi i choć wszystko wydaje się ich dzielić, nic nie może powstrzymać rodzącego się między nimi pożądania. 


„Nobliwy proceder” to gorzka i smutna opowieść, w centrum której został postawiony temat osiemnastowiecznego handlu niewolnikami. Akcja powieści rozgrywa się w Bristolu, brytyjskim mieście, które rozwija się dzięki morskiemu handlowi z Afryką i Indiami Zachodnimi. Francess Scott uboga stara panna z dobrego domu decyduje się wyjść za mąż za kupca Jozjasza Cole, by zapewnić sobie własny dom i stabilizację finansową. Wychowana wśród wyższych warstwach społecznych trzydziestoczterolatka musi odnaleźć się w surowym i brudnym świecie kupców, którzy na swą pozycję pracują sprzedając cukier, rum i niewolników...

Frances to doskonała, modelowa wręcz przedstawicielka swej epoki – pozbawiona złudzeń i romantycznych uniesień zawiera małżeństwo z rozsądku, by zyskać choć częściową niezależność. Prowadzenie własnego domu jest lepsze niż praca guwernantki lub bycie na utrzymaniu krewnych, nawet jeśli nie żywi się żywszych uczuć w stosunku do męża. Małżeństwo bohaterki z Jozjaszem jest precyzyjną umową, w której kobieta zobowiązuje się do wykorzystania swego pochodzenia, by zapewnić ambitnemu małżonkowi awans społeczny i wstęp do Stowarzyszenia Bristolskich Kupców, on z kolei gwarantuje jej dożywotnie utrzymanie. Wydaje się, że warunki kontraktu są proste i łatwe do wypełnienia, Frances nie zdaje sobie jednak sprawy, że nowy transport niewolników odmieni jej zapatrywania na pewne kwestie i obudzi w niej uczucia, w które nigdy nie wierzyła.

Trzynastu wyselekcjonowanych z transportu Negrów - kobiet, mężczyzn, dzieci – trafia pod dach państwa Cole, gdzie Frances ma zająć się ich szkoleniem. Wśród niewolników znajduje się on – Mehuru, inteligentny kapłan obalawa, emisariusz afrykańskiego króla porwany przez handlarzy niewolników i przewieziony do Anglii w koszmarnych warunkach pod pokładem jednego ze statków Jozjasza. Dla kupców i właścicieli niewolnicy są tylko towarem nierzadko porównywanym do zwierząt. Uderza niezwykła arogancja białych bohaterów powieści, którzy odmawiają Negrom ludzkich uczuć byle tylko usprawiedliwić „nobliwy proceder” za jaki uchodzi handel nimi i oczyścić swoje sumienie.


- Afrykańczycy nie są ludźmi w naszym rozumieniu – przypomniała jej Sara. – To właściwie zwierzęta. Nie posługują się mową, chyba że ich nauczymy. W przeciwnym razie wydają tylko jęki i stękania. To nie są w pełni ludzie. (str. 65)


- Jakże daleką drogę przebyli – powiedziała. – I niebezpieczną. Z Afryki, przez Indie Zachodnie, aż do Anglii, przez częściej niespokojne niż spokojne morza, pośród upału i zimna. Muszą być przerażeni.
- Och, wątpię – rzuciła Sara. – Niewolnicy nie mają uczuć takich jak my. I nie rozumują tak jak my. Zapewne nawet teraz jeszcze nie pojmują, że znaleźli się daleko od domu, i że nigdy tam nie wrócą. (str. 82 )


Pierwsze zetknięcie z załamanymi, zrezygnowanymi, zakutymi w kajdany Negrami porusza sumienie Frances, kobieta jednak szybko i precyzyjnie gasi w sobie wszelkie zewnętrzne oznaki współczucia. Pani Cole nie ma środków ani możliwości, by ocalić swych podopiecznych, więc decyduje się na emocjonalną oziębłość, próbuje jak najbardziej dystansować się od czarnoskórych uczniów, ciągle przypominając sobie i coraz bliższemu jej sercu Mehuru, że są towarem, który musi przynieść zysk. Główna bohaterka pozostaje wierna konwenansom. Rozum i rozsądek osiemnastowiecznej damy zwyciężają częściej niż serce.

Historii wykreowanej przez Philippę Gregory nie śledzimy jedynie oczami słabej, podatnej na wpływy Frances, dla której wygoda i pozycja są ważniejsze niż inna jednostka ludzka. Pisarka oddała głos również drugiej stronie. Afrykański wielmoża pochodzący z plemienia Jorubów ze swym pełnym temperamentu, ale złamanym przez niewolę charakterem stoi w opozycji do kalkulującej, wyrachowanej angielskiej damy, jaką jest pani Cole. Mehuru odebrano wszystko - wolność i godność, ograbiono go z tradycji, wyrwano z rodzinnej ziemi, by stał się bezwolnym sługą białych panów. Mehuru i jego towarzysze stają się pryzmatem, poprzez który pisarka odbija losy milionów czarnych niewolników, którzy zostali uprowadzeni do Anglii. Choć czarnoskóry bohater znajduje się w gorszej sytuacji niż jego właścicielka, to on charakteryzuje się większą siłą ducha. Pozbawiony nadziei odnajduje w sobie siłę, by podnieść się z kolan i walczyć o siebie i skomplikowane relacje, które połączyły go z Frances. Postać afrykańskiego niewolnika jest zdecydowanie bardziej interesująca niż postać spętanej innym rodzajem niewolnictwa pani Cole. Aktywność Mehuru jest bardziej atrakcyjna niż pasywność jego właścicielki.  

„Nobliwy proceder” to bardzo poruszająca powieść historyczna, w której Philipaa Gregory opisała jeden z najokrutniejszych procederów, do jakich doszło w historii ludzkości. To wstrząsające jak brutalnie traktowano niewinnych ludzi, którzy mieli pecha stanąć na drodze bezwzględnych handlarzy niewolników i kupców, dla których ich życie stanowiło tylko towar, na którym można było zbić majątek. Pisarka wykreowała w swej powieści bardzo złożone, wielowymiarowe postacie, których rozterki uwypuklają jeszcze trudną sytuację niewolników i osób, które chciałyby przyjść im z pomocą ale nie miały ku temu możliwości.

Najnowsza powieść Philippy Gregory (w Anglii wydana w 1992 roku) to wzruszająca i wartościowa lektura, która budzi szereg  głębokich emocji i refleksji. Warto sięgać po takie wyjątkowe tytuły.  



Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Grupie Wydawniczej Publicat

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz