Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 304
Rok wydania: 2014
Ania powraca do Avonlea, by uczyć w tamtejszej szkole. Szybko okazuje
się jednak, że praca nauczyciela to prawdziwe wyzwanie. świeże upieczona
nauczycielka będzie musiała zaskarbić sobie sympatię podopiecznych - a
są wśród nich urwisy, złośliwcy i fajtłapy. Na szczęście zdarzają się i
bratnie dusze.
Nie spodziewałam się, że powtórna lektura książek Lucy Maud
Montgomery wywoła we mnie tak ogromne wzruszenie. „Ania z Avonela”, drugi tom
przygód rudowłosej marzycielki rozgrzał moje serducho, a i łezka w oku się
zakręciła. Kontynuacja losów Ani uwiodła mnie po raz drugi, ponownie dałam się porwać
delikatnemu nurtowi tej mądrej, momentami romantycznej, wartościowej i
ponadczasowej opowieści.
Ania dorasta, na młodą dziewczynę czekają nowe wyzwania,
znajomości i przyjaźnie. Siedemnastoletnia bohaterka obejmuje posadę
nauczycielki w Avonlea. Pod skrzydła rudzielca i Maryli trafia para osieroconych
bliźniąt – grzeczna Tola i łobuziak Tadzio. Ania, zawsze wierna swym ideałom,
stara się jak najlepiej wywiązać z zadań, które stawia przed nią życie. Czytelnicy
obserwują, jak bohaterka próbuje zjednać sobie uczniów, jak próbuje wychowywać rozbrykanego,
niepokornego chłopczyka. Świat wokół Ani zmienia się, a ona, choć stoi u progu
dorosłości, pozostaje tą samą romantyczną, momentami impulsywną dziewczynką
pełną wzniosłych ideałów, którą poznaliśmy w „Ani z Zielonego Wzgórza”. Nie sposób
nie ulec czarowi tej bohaterki, nie sposób nie śmiać się z jej pomyłek i
drobnych, zabawnych wypadków, które stają się jej udziałem.
„Ania z Avonlea” to sympatyczna, cieplutka powieść o
dorastaniu i dojrzewaniu. Czytelnik po raz drugi przenosi się na magiczna
Zielone Wzgórze położone na Wyspie Księcia Edwarda, gdzie obserwuje leniwie
płynące, ale bogate w wydarzenia życie mieszkańców Avonlea. Proza Montgomery czaruje,
mimo upływu lat, powtórna lektura kolejnej części „Ani z Zielonego Wzgórza” dostarczyła
mi niesamowitej dawki pozytywnych emocji.
Warto odświeżać sobie tak piękną, klasyczną literaturę, warto podsuwać ją młodym
czytelnikom.
Uwielbiam Anię i cieszę się, że zaraziłam swojego 8,5-letniego brata miłością do tej bohaterki. :)
OdpowiedzUsuń