wtorek, 14 lipca 2015

"Wszyscy Martwi razem" Charlaine Harris

Seria: Sookie Stackhouse (tom 7)
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 432
Rok wydania: 2011

Sookie zaczyna się przyzwyczajać do życia w świecie zaludnionym przez licznych nieumarłych, wilkołaki, wróżki, zmiennokształtnych i inne istoty nadnaturalne, ale nawet jej cierpliwość ma swoje granice. Potrzebuje czasu, by dojść do siebie po zdradzie wampira Billa, swego pierwszego kochanka, i chciałaby się rzucić w romans z atrakcyjnym zmiennokształtnym Quinnem. Niestety, nie może sobie pozwolić na odpoczynek, gdyż musi wziąć udział w zaplanowanym od dawna wampirzym kongresie, „zaproszona” przez Sophie-Anne Leclerq, królową Luizjany. Jednakże organizacja kongresu napotyka przeszkody. Siedzibę wampirzej królowej poważnie uszkodził huragan Katrina, a sama Sophie-Anne Leclerq ma stanąć przed sądem oskarżona o zamordowanie męża, Petera Threadgilla, króla Arkansas. Sookie wie, że królowa jest niewinna, ale, niestety, problem jest bardziej rozległy, ponieważ równocześnie wokół niej dochodzi do innych szokujących morderstw: wygląda na to, że niektóre wampiry pragną dokończyć dzieło natury. Wobec sekretnych sojuszy i zakulisowych układów Sookie musi rozstrzygnąć, po której stronie powinna stanąć, i musi tę decyzję podjąć szybko, gdyż może to być wybór pomiędzy przetrwaniem a straszliwą katastrofą.

Seria o wampirach z Południa jest moim czytelniczym wyrzutem sumienia. Co roku obiecuję sobie, że zwiększę częstotliwość jej czytania i w końcu poznam finał historii. Choć bardzo lubię cykl o Sookie, do tej pory nie udało mi się zrealizować mojego planu. Lekturę kolejnych tomów oddzielają od siebie dość długie okresy czasu. O serii przypominam sobie zwykle w okresie wakacji - książki o telepatce z Południa zaliczają się bowiem do lekkiej, niewymagającej literatury, która doskonale sprawdza się jako wakacyjny umilacz czasu.

„Wszyscy Martwi razem”  to moja ulubiona część cyklu - oczywiście biorąc pod uwagę dotychczas przeczytane książki z serii. W tym tomie telepatka udaje się razem z luizjańskimi wampirami i ich królową na wampirzy kongres, gdzie ma bacznie czytać myśli towarzyszących innym nieumarłym ludzi. Luizjańska królowa jest w nie lada tarapatach, huragan Karina zniszczył jej siedzibę i pozbawił sporej grupy podwładnych, do tego zostaje ona oskarżona o zamordowanie swego małżonka. Pod płaszczykiem wzajemnych uprzejmości i zapewnień o wsparciu dla Sophie-Ann kryją się mniejsze lub większe spiski. Sookie wpada również na ślad afery mogącej zagrozić wszystkim nieumarłym. Czy kelnerka zdąży na czas odkryć grożące wszystkim obecnym na kongresie niebezpieczeństwo? Na bohaterkę czeka cała masa nieprzyjemnych niespodzianek i niebezpiecznych sytuacji.

Oczywiście w fabule nie zabraknie również stale obecnego w serii wątku romantyczno-erotycznego. W uczuciowym życiu bohaterki pojawią się kolejne miłosne zawirowania.

Siódmy tom przygód Sookie Stackhouse to zabawna, napisana prostym językiem lektura. Dałam się pochłonąć tej historii, choć styl autorki i sposób kreowania bohaterów nadal mogą irytować bardziej wymagających czytelników. Znalazło się w tym tomie sporo scen, które wywołały mój śmiech, a podczas czytania niektórych czułam motylki w brzuchu. Może serii stworzonej przez Charlaine Harris daleko jest do arcydzieła literackiego, ale mnie lektura jej książek dostarcza ogromnej przyjemności.


4 komentarze:

  1. Ciekawa jestem jak mi spodobają się książki tej autorki :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  2. To już siódmy tom? A ja jeszcze nie czytałam ani jednego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatni (13 tom) wyszedł dwa lata temu, jak widać ja też mam przed sobą sporo do nadrobienia ;)

      Usuń
  3. Mam od pewnego czasu fazę na jakieś magiczno-fantastyczne stworzenia, więc kto wie, kto wie, może i te seria kiedyś wpadnie w moje łapki. :)

    OdpowiedzUsuń