Seria: Księgi snów (tom 1)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 416
Rok wydania: 2016
Liv zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. Ale odkąd zamieszkała w
Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań. Tajemnicze zielone
drzwi. Gadające kamienne posągi. Niania z tasakiem w schowku na
miotły... Tak, ostatnio sny Liv stały się bardzo dziwne. A szczególnie
ten: czterech chłopaków, łacińskie inkantacje, dziwny rytuał, a wszystko
to w nocy pośrodku cmentarza. No tak, Liv zna tych chłopaków z nowej
szkoły - i zawsze, gdy spotykają się na jawie, oni zdają się wiedzieć o
niej więcej, niż powinni... Chyba że... śnili ten sam sen, co ona?
Pierwsza część bestsellerowej serii Kerstin Gier, autorki niezwykle popularnej Trylogi czasu.
Pierwsza część bestsellerowej serii Kerstin Gier, autorki niezwykle popularnej Trylogi czasu.
Kerstin Gier to niemiecka pisarka, która podbiła serca
czytelników „Trylogią czasu”. Wybijająca się wśród romansów paranormalnych,
fantastyczna historia przygód Gwen i Gideona zdobyła sobie pokaźną rzeszę
fanów, którzy zapewne z niecierpliwością oczekiwali na premierę kolejnej
powieści autorstwa ich ukochanej pisarki. Nie należę co prawda do fanklubu
Gier, ale również uległam pewnej dozie ekscytacji, kiedy dowiedziałam się, że w
czerwcu ukaże się „Silver. Pierwsza księga snów”.
Bohaterką powieści jest piętnastoletnia Oliwia Silver. Czytelnik poznaje nastolatkę, kiedy
ta razem z siostrą i nianią przybywa na londyńskie lotnisko, gdzie oczekuje
matka dziewcząt – doktor literatury, która ze względu na pracę bardzo często
zmienia miejsce zamieszkania, co wymusza przeprowadzki całej rodziny. Liv i Mia
marzą tylko o jednym – o stabilizacji i prawdziwym domu. Nastolatki nie podejrzewają,
że już niebawem to życzenie się spełni, choć niekoniecznie wszystko odbędzie
się zgodnie z ich planami i założeniami.
Londyn szykuje dla sióstr - a szczególnie dla starszej z
nich - wiele niespodzianek, i nie chodzi tylko o kwestie mieszkaniowe. Liv
zaczyna miewać niezwykłe sny, w których centralnym punktem stają się zielone
drzwi z gałką w kształcie jaszczurki. Dziewczyna śni o czwórce przystojniaków,
których poznała w szkole. Rozgrywające się na cmentarzu niepokojące wydarzenia
są niczym w porównaniu z tym, co zacznie dziać się po przebudzeniu. Marzenie
senne Liv zawsze były niezwykłe, ale jeszcze nigdy nie zdarzyłoby się, żeby
obiekt jej snu w świecie rzeczywistym zdawał się znać przebieg wydarzeń, o
których śniła! Miłośniczka tajemnic i Sherlocka Holmesa nie spocznie dopóki nie
rozwiąże tej jakże intrygującej zagadki. Czyżby Liv śniła wspólny sen razem z
czwórką nowo poznanych chłopców, którzy, jak zdążyła zauważyć, wyraźnie ukrywają jakąś
tajemnicę?
Kerstin Gier zaprasza swoich czytelników w magiczną podróż z
dreszczykiem. Miejscem czytelniczej wycieczki stanie się przede wszystkim
tajemniczy, rządzący się na razie niezbyt jasnymi regułami świat snów bohaterów
powieści. Gier – patrząc obiektywnie - wyjaśniła sporo, ale czuję, że podobnie
jak było to w „Trylogii czasu” prawdziwe, wyczerpujące i satysfakcjonujące
odpowiedzi otrzymam dopiero w finałowym tomie.
„Silver. Pierwsza księga snów” okazała się zabawną i
intrygującą lekką opowieścią, którą
czyta się niezwykle szybko. Dużo w tej książce humoru, sporo uczuć (nie tylko
romantycznych). Bohaterowie są dobrze
wykreowani. Niestety u Gier kuleje nieco umiejętność budowania napięcia. Znajduje
się w powieści kilka scen, które z założenia miały przerażać i wywoływać
poczucie niepokoju, jednak mnie niespecjalnie wzruszyły. Pomysł na fabułę miała
pisarka fajny i to głównie on przyciągnął mnie do tytułu, który skierowany jest
raczej do młodszych nastolatek.
HHm, mogę się skusić :D
OdpowiedzUsuńSama niedawno czytałam i stwierdzam, że nie wiem kiedy skończyłam książkę, bo choć nie było porywającej akcji, sama się czytała. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wrześniowy kolejny tom. :) Okładka jest meega! :)
Pozdrawiam :)