Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 302
Rok wydania: 2016
Lato to pora słonecznych plaż, bosych stóp, zwiewnych sukienek i…
miłości. To właśnie o niej marzy Bogumiła, dziewczyna pełna kompleksów,
walcząca z nadwagą i przykrymi wspomnieniami ze szkoły. Wyjazd z Rafałem
nad Bałtyk ma być pod tym względem przełomowy.
Niestety, wymarzone wakacje od początku nie przebiegają tak, jak
sobie zaplanowała. W nadmorskiej miejscowości zjawia się sama i od razu –
w niezbyt miłych okolicznościach – poznaje Waldemara, samotnego
mężczyznę z kilkuletnim synem. Niebawem na horyzoncie pojawia się
przystojny Karol, a na dodatek okazuje się, że nad morze przyjeżdża
również Rafał...
Pobyt nad Bałtykiem dostarczy Bogumile niezapomnianych wrażeń, ale czy będzie umiała wybrać to, co dla niej najlepsze?
„Marzenia na agrafce” autorstwa Barbary Spychalskiej-Granicy
to wręcz modelowy przykład wakacyjnej literatury kobiecej. To prosta i lekka
powieść romantyczno-obyczajowa zbudowana na charakterystycznych dla gatunku
schematach, którą szybko i nawet przyjemnie się czyta. Jeśli poszukujecie
niewymagającej lektury na letnie, upalne popołudnie, ta książka będzie jak
znalazł.
Akcja powieści rozgrywa się nad morzem. Bogumia to młoda,
zakompleksiona kobieta, która swój dwutygodniowy urlop postawia spędzić nad
Bałtykiem, w nadziei, że wszechobecny w powietrzu jod magicznie wpłynie na jej
nadprogramowe kilogramy. Bogusia jest osobą mocno naiwną i niestety ta cecha zostaje
przez autorkę uwypuklona już na początku opowieści, co sprawiło, że naprawdę trudno
było mi polubić tę postać. Czasami zachowanie bohaterki zahaczało wręcz o głupotę
- na szczęście dla czytelnika była to najczęściej komiczna głupota w stylu
Bridget Jones.
Jeśli chodzi o fabułę powieści, to jest niezwykle prosta,
składa się na nią opis wakacyjnych poczynań głównej bohaterki, która zajmuje
się głównie jedzeniem nadmorskich przysmaków, kupowaniem pamiątek i zwiedzaniem
w towarzystwie poznanych na urlopie mężczyzn (to romans, więc adoratorów dziewczynie
nie brakuje), a w późniejszym okresie również kobiety, która wydaje się być
Bogusi idealnym materiałem na przyjaciółkę. Narracja w powieści jest prowadzona
w pierwszej osobie, w czasie teraźniejszym, wiec czytelnik na bieżąco śledzi również
wzloty i upadki bohaterki, przeplatające się ze sobą momenty zadowolenia i
przybicia oraz jej ciężką drogę do stopniowej samoakceptacji.
„Marzenia na agrafce” to sympatyczne czytadło, którego
fabuła jest nasycona letnio-wakacyjną atmosferą. Barbarze Spychalskiej-Granicy
udało się stworzyć powieść będącą kwintesencją literatury wakacyjnej, choć w fabule
całkiem sprawnie udało jej się przemycić również kilka poważniejszych wątków.
Jeśli szukacie lekkiej i przyjemnej powieści na urlop, pamiętajcie o tym tytule.
Uwielbiam czytać takie książki w wakacje. Wtedy bowiem jest to odpowiedni czas na takie lektury.
OdpowiedzUsuńCzuję tak samo :) Dlatego w lecie o wiele częściej sięgam po tego typu powieści.
Usuń