Seria: Sookie Stackhouse (tom 6)
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 448
Rok wydania: 2011
Sookie nie posiada zbyt dużej rodziny, ze smutkiem więc przyjęła wiadomość o śmierci jednej z najbliższych krewnych. Dodatkowo, zaskoczyła ją nowina, że kuzynka Hadley, bliska faworyta wampirzej królowej z Nowego Orleanu, również stała się wampirzycą, toteż właściwie... już wcześniej w zasadzie nie żyła. Teraz jednak Hadley umarła śmiercią ostateczną i nieodwracalną, pozostawiwszy w spadku wszystkie swoje dobra właśnie Sookie. Sookie jedzie do wampirzej stolicy odebrać dziedzictwo i natychmiast naraża się na niebezpieczeństwo. Ktoś najwyraźniej nie chce, by zbyt dokładnie drążyła przeszłość kuzynki, a wśród otrzymanych rzeczy najprawdopodobniej znajduje się coś, czego wszyscy szukają. Sookie zatem znów jest w niebezpieczeństwie - tym razem zagrażają jej nie tylko wampiry, lecz także wilkołaki, które widocznie zapomniały, że dziewczynę mianowano przyjaciółką stada. Sookie musi walczyć o życie...
Po dość długiej - ponad rocznej - przerwie, wróciłam do lektury
serii o nierozgarniętej na pierwszy rzut oka kelnerce Sookie Stackhouse.
Powieści wchodzące w skład cyklu stworzonego przez Charlaine Harris to przede
wszystkim lekkie czytadła, których poziom pozostawia czytelnikowi wiele do
życzenia. Od kiedy przeczytałam pierwszy tom tej serii podkreślam, że pod
względem literackim powieści o Sookie są słabe, ale mimo to zawierają w fabule
tą tajemniczą iskierkę, która sprawia, że ja polubiłam ten cykl. Nawet jeśli
panna Stackhouse pełniąca rolę narratorki niebotycznie mnie wkurza swoim
zachowaniem, albo irytuje głupimi opisami wiązania kucyka, kupowania bielizny lub opalania się, to i tak w
ostateczności daje się wciągnąć wykreowanej przez amerykańską pisarkę historii.
„Definitywnie Martwy” to tytuł, który dość mocno mnie
zaskoczył, bynajmniej nie z powodu jakiegoś fabularnego przełomu. Jak zwykle
Sookie wpadnie w tarapaty spowodowane przebywaniem w pobliżu nadnaturalnych
istot, i jak zwykle u jej boku stanie fantastyczny - we wszystkich możliwych
znaczeniach tego słowa – facet. Tym, co zbiło mnie z tropu było pojawienie się
nowych postaci i wątków, które nie zostały przedstawione w poprzednim tomie
serii, a które wedle wypowiedzi bohaterki musiały mieć miejsce. Dopiero po
przeczytaniu przypadkowego komentarza na jednym z portali literackich
dowiedziałam się, że historia Hadley została przedstawiona w zbiorku opowiadań
„Dotyk Martwych”. Lektura wstępu do zbioru opowiadań uświadomiła mi również, że
pisarka stworzyła nowelki, których akcja rozgrywa się pomiędzy akcją konkretnych
tomów cyklu. Mówi się trudno, przeczytałam „Definitywnie Martwego” bez
znajomości króciutkiego prequela. Byłam zagubiona i lekko zdziwiona, ale nie przeszkadzało to w odbiorze książki, bohaterka streszcza bowiem najważniejsze
wydarzenia, które rozegrały się w opowiadaniu „Krótka odpowiedź”.
Charlaine Harris po raz kolejny prowadzi akcję zgodnie ze
znanym schematem. Na Sookie czekają kolejne niebezpieczne przygody i przystojni
nadnaturalni. Co tym razem czeka na naszą telepatkę? Sookie ma udać się do
Nowego Orleanu, gdzie czeka na nią spadek po zmarłej kuzynce, która była
wampirem oraz faworytą wampirzej królowej Luizjany. Hadley zastała
zamordowana, a komuś wyraźnie zależy, żeby Sookie nie odkryła tajemnic skrywanych przez
kuzynkę. Sytuacja na dworze królowej, która wyszła właśnie za mąż jest napięta
jak struna, a kiedy ta decyduje się wreszcie pęknąć, telepatka znajdzie się w
samym centrum krwawej jatki.
Oczywiście nie tylko wampiry i ich konflikty absorbują naszą
bohaterkę. Również wilkołaki mają coś przeciwko Sookie, czego dowodem są
przeprowadzone na nią ataki. W życiu prywatnym kelnerki również dochodzi do
różnych, uczuciowych zawirowań. Pojawia się nowy adorator, a Bill okazuje się
skrywać bardzo nieprzyjemną tajemnicę.
Szósty tom serii o kelnerce z Południa dostarczył mi w
większości pozytywnych wrażeń. Powieść „Definitywnie Martwy” okazała się
przyjemną, rozrywkową lekturą. Na pewno w niedługim czasie sięgnę po kolejny
tom przygód Sookie.
Dużo tomów ma ta seria jak widzę. W najbliższym czasie raczej się na nia nie zdecyduje.
OdpowiedzUsuńSeria liczy sobie 13 tomów + zbiór opowiadań.
UsuńLubię ten cykl, ale nie poleciłabym go osobom wymagającym. Główna bohaterka potrafi momentami nieźle irytować. Styl pisarki może drażnić.