piątek, 20 września 2013

"Fabrykantka aniołków" Camilla Läckberg

Cykl: Saga o Fjällbace (tom 8)
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 492
Rok wydania: 2012

Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjątkiem rocznej córeczki Ebby.
Po latach Ebba wraca na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy ojciec Ebby.
Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym pożarze. Równie tajemnicze są stare ślady zaschniętej krwi odnalezione pod zerwaną podłogą w jadalni. Do akcji wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić zagadkę z przeszłości?

Siadam wygodnie w fotelu. Pod ręką mam ciepłą herbatę gruszkowo-karmelową. W dłoniach trzymam słusznych gabarytów powieść mojej ulubionej autorki skandynawskich kryminałów. Camilla Läckberg po raz ósmy zabiera mnie w podróż Fjällbacki. Znów towarzyszę Erice i Patrikowi, z przyjemnością czytam o tym, co nowego słuchać w życiu bohaterów. Złoszczę się na Annę i smucę z powodu Martina, Mellberg jak zwykle mnie rozśmiesza, Erika nieco drażni mnie swym wścibstwem i niefrasobliwością.

Ponowne odwiedziny u dobrze znanych mi bohaterów są niezwykle przyjemne, ale nie tylko chęć poznania ich dalszych losów przyciągnęła mnie do „Fabrykantki aniołków”. Uwielbiam wielowarstwowe intrygi konstruowane przez skandynawską pisarkę. Camilla Läckberg uraczyła mnie kolejnym porywającym kryminałem z mocno wyeksponowanymi wątkami obyczajowymi i psychologicznymi, w którym przeszłość miesza się z teraźniejszością.

Valö rok 1974, z ośrodka kolonijnego znika dyrektor wraz z całą rodziną. Wydaje się, że Elvanderowie wyparowali. Anonimowy informator zadzwonił na posterunek w Tanumshede i poinformował funkcjonariuszy, że na wyspie doszło do nieszczęścia. Oddelegowani do sprawdzenia zgłoszenia policjanci znaleźli jedynie małą dziewczynkę – Ebbę - wędrującą po opustoszałym domu. Wszystko wyglądało tak, jakby gospodarze wyszli w środku obiadu. Badający sprawę funkcjonariusze nie odnaleźli żadnych śladów mogących dać im wskazówkę dotyczącą zagadkowego zniknięcia Elvanderów. Tajemnica zagibięcia rodziny przez lata nie dawała spokoju biorącemu udział w interwencji Göscie.

Po kilkudziesięciu latach do ośrodka kolonijnego powraca Ebba. Kobieta i jej mąż przeżyli niedawno osobistą tragedię i próbują zacząć swe życie od nowa. Ebba obejmuje dziedzictwo po rodzinie, której nie pamięta. Komuś wyraźnie nie w smak, że kobieta wróciła i zajęła się remontem. Tajemniczy człowiek podpala dom. Kiedy pod podłogą zostają odkryte ślady krwi, policjanci zaczynają przypuszczać, że sprawa podpalenia ma bezpośredni związek z nierozwiązanym śledztwem z roku 1974.

Co mogę napisać o „Fabrykantce aniołków”, czego nie pisałam o innych tomach cyklu? Chyba nic. Pisarka prezentuje ten sam, dobrze znany mi styl narracji.

Läckberg po raz kolejny zafundowała mi przednią rozrywkę. Bardzo lubię wielowątkowość powieści Camilli. Zawsze z przyjemnością obserwuję, jak z pozoru niepowiązane ze sobą wątki zaczynają tworzyć spójną całość. Bardzo lubię sagę o Fjällbace – z radością czytam o kolejnych niesamowitych i tajemniczych sprawach kryminalnych, z ogromnym zainteresowaniem śledzę wątki toczące się w teraźniejszości i z nie mniejszym zaangażowaniem czytam o wydarzeniach, które miały miejsce w dalekiej przeszłości. Podoba mi się obecność wątków obyczajowych i społecznych.

Lektura powieści Camilli Läckberg zawsze dostarcza mi wiele przyjemności.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam tę serię. Choć mam za sobą jak na razie 4 tomy, to już po lekturze pierwszego wiedziałam, że to będzie TO;) Ja także uwielbiam odniesienia do przeszłości i na końcu zawsze jestem zaskoczona, że wszystko tak zgrabnie układa się w całość;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze czekam z ogromnym napięciem na rozwiązanie zagadki i wytłumaczenie, jaki związek z teraźniejszością mają wydarzenia z przeszłości :)

      Usuń
  2. Jeszcze nie czytałam nic autorki, ale cały czas mam w planach D: Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze swojej strony gorąco polecam powieści Lackberg :) Mnie seria o Fjallbace wyjątkowo przypadła do gustu.

      Usuń
  3. Ja również bardzo lubię książki Camilli i czytałam już wszystkie dostępne u nas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie został do przeczytania tylko książka "Zamieć śnieżna i woń migdałów". Szkoda, że na razie nie słychać nic o kontynuacji :( Jestem bardzo ciekawa jak potoczy się historia Martina.

      Usuń
  4. Też bardzo lubię tę sagę i mam nadzieję, że kolejne tomy szybko się pojawią. Styl autorki przypadł mi do gustu, poza tym przywiązałam się do bohaterów. :)

    OdpowiedzUsuń