Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 416
Rok wydania: 2019
Zanim przeczytasz tę książkę, musisz wiedzieć trzy rzeczy:
Po pierwsze, szuka mnie policja, żeby oskarżyć o morderstwo.
Po drugie, nikt nie wie, kim jestem.
Po trzecie, jeśli odkryjesz moją tożsamość, będziesz następną ofiarą.
A kiedy przeczytasz tę książkę, zobaczysz, że prawda jest o wiele bardziej pokręcona...
Po pierwsze, szuka mnie policja, żeby oskarżyć o morderstwo.
Po drugie, nikt nie wie, kim jestem.
Po trzecie, jeśli odkryjesz moją tożsamość, będziesz następną ofiarą.
A kiedy przeczytasz tę książkę, zobaczysz, że prawda jest o wiele bardziej pokręcona...
Kim jest J.T. LeBeau?
Światowej
sławy autorem bestsellerowych kryminałów. Genialnym twórcą fabuły,
który zadba o to, żeby każdy bohater i czytelnik został koncertowo
wkręcony. Pewna kobieta podejrzewa, że jest nim jej mąż, który ukrywa
miliony na koncie, a w zamkniętej szufladzie trzyma dowody
potwierdzające jego związek z tajemniczym pisarzem. Ale prawda jest o
wiele bardziej skomplikowana... I daje mordercy olbrzymią przewagę.
„Wkręceni” Steve’a Cavanagh to genialnie skonstruowany,
trzymający w napięciu thriller – zdecydowanie jest to jeden z najlepszych
dreszczowców jakie ostatnio czytałam. Totalnie wkręciłam się w historię pisarza
widmo – tajemniczego J.T LeBeau - i z podekscytowaniem śledziłam naszpikowaną
tajemnicami i pełną niespodziewanych zwrotów akcji, intrygującą fabułę
powieści.
J.T LeBeau – kim jest i dlaczego ukrywa się przed światem?
Fabuła książki koncentruje się głównie wokół rozwiązania zagadki dotyczącej
tożsamości enigmatycznego autora bestsellerów, który z niewiadomych przyczyn
zazdrośnie strzeże swojej prywatności. Historia pisarza rozwija się z początku
niespiesznie i przypomina bardziej powieść obyczajową niż thriller – nie dajcie
się jednak zwieść, Cavanagh celowo usypia czujność czytelników, by w najmniej
spodziewanym momencie zrzucić na nich serię fabularnych bomb, które doprowadzą
emocje do poziomu wrzenia. Fabuła rozpędza się, jak głaz zepchnięty ze wzgórza.
Im bliżej finału, tym robi się bardziej ekscytująco, niebezpiecznie i krwawo…
Steve Cavanagh stworzył historię, która dla mnie jest
prawdziwą literacką petardą. Już dawno żaden autor thrillerów aż tak bardzo
mnie nie zaskoczył i nie wywołał we mnie aż tak silnych emocji. Nie przypominam
sobie również, by jakikolwiek pisarz wyprowadził mnie w pole tyle razy co autor
„Wkręconych”. Za każdym razem, kiedy wydawało mi się, że już wiem dokąd zmierza
fabuła i jak dalej potoczą się losy bohaterów powieści, Cavanagh serwował tak
ekscytujący plot twist, że z trudem mogłam uwierzyć w to, co się dzieje. Niestety
nie mogę zdradzić Wam żadnych szczegółów, gdyż jedynie popsułabym Wam
przyjemność czytania. W wypadku recenzji tego tytułu doskonale sprawdza się
dewiza „Mniej znaczy więcej”.
Im mniej będziecie wiedzieć o tym tytule, tym
większa będzie Wasza przyjemność z lektury ;)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Albatros
Ostatnio głośno o tej książce. A ja jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńPolecam, mnie ten thriller zachwycił. Zwroty akcji w tej powieści są genialne.
Usuń