piątek, 28 czerwca 2019

"Księżyc jest pierwszym umarłym" Karina Bonowicz

Seria: Gdzie diabeł mówi dobranoc (tom 1)
Wydawnictwo Initium
Liczba stron: 576
Rok wydania: 2019

Fascynująca mieszanina słowiańskich wierzeń, prastarych demonów, niesamowitych eliksirów i współczesności.

Według legendy wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony świata, ale zadziwiającym zbiegiem okoliczności i tak wszyscy dotarli w to samo miejsce – do czarciego kamienia. Tam wywołali diabła i dobili z nim targu... Ich potomkowie przez wieki odczuwali skutki tego paktu i bezskutecznie próbowali się z niego wywikłać. Czy przedstawicielom kolejnego pokolenia uda się wreszcie wrócić do normalności? Jakie przeszkody będą musieli wcześniej pokonać? Z jakimi przeciwnikami się zmierzyć? Jakich sojuszników pozyskać? Małe miasteczko na odludziu stanie się sceną niezwykłych wydarzeń.

Po niespodziewanej śmierci rodziców siedemnastoletnia Alicja trafia pod opiekę ciotki, która mieszka w posępnym miasteczku na Podkarpaciu o mrocznej nazwie Czarcisław. Niezbyt zachwycona wyjazdem z Warszawy dziewczyna nie czuje się dobrze w nowym miejscu, najwyraźniej pełnym dziwaków i kryjącym jakieś ponure sekrety. Zagubiona nastolatka krok po kroku odkrywa, że nikt tu nie jest tym, za kogo się podaje. Sama też musi zmierzyć się z brzemieniem swojej prawdziwej natury i wykonać niebezpieczne zadanie.


Najnowsza powieść Kariny Bonowicz „Księżyc jest pierwszym umarłym” to prawdziwa petarda wśród polskiej fantastyki młodzieżowej. Świetnie skonstruowana, dynamicznie rozwijająca się akcja, ciekawi bohaterowie i obecność wątków słowiańskich czynią z tej książki tytuł, który moim zdaniem powinien poznać każdy - nie tylko młody - fan gatunku.

Życie siedemnastoletniej Alicji Kujadynowicz przewraca się do góry nogami, kiedy w wypadku samochodowym giną jej rodzice. Zaskoczona nastolatka dowiaduje się że ma ciotkę, która zostaje jej prawną opiekunką. Mieszkająca całe życie w dużym mieście dziewczyna zostaje zmuszona do przeprowadzenia się do niewielkiego, położonego na Podkarpaciu miasteczka Czarcisław. Pojawienie się w mieście kolejnej panny Korsakow, jak uparcie nazywają Alicję starsi i młodsi mieszkańcy, wywołuje niemałą sensację. Wiadomo, każda zmiana w niewielkiej, doskonale znającej się społeczności jest dobrym powodem do plotek i dyskusji… Czy to jednak jedyny powód wzmożonego zainteresowania siedemnastolatką?

Od samego początku bohaterka czuje się w Czarcisławiu nieswojo, a jej przyjazdowi towarzyszą dziwne wydarzenia. Wydaje się, że wszyscy mieszkańcy miasteczka doskonale znają dziewczynę. Jej przybycie budzi szczególnie gorące emocje zwłaszcza wśród osobliwych znajomych ciotki Tatiany oraz pewnej grupki uczniów, z którymi Alicja będzie chodziła do jednej klasy.

„To wszystko było dziwne. Bardzo dziwne… A jak wiadomo, zasada jest jedna: dziwne, dziwniej, a potem to już tylko Stephen King” – tak w pewnym momencie nagromadzenie osobliwych wydarzeń wokół swej osoby i pełną napięcia atmosferę panującą w miasteczku komentuje Alicja, która nawet nie przeczuwa, jak trafne jest jej stwierdzenie i jak bardzo jej życie ulegnie zmianie. Miasto nieprzypadkowo nazywa się Czarcisław, a wilki wcale nie są największym niebezpieczeństwem, które czai się w pobliskich lasach…

„Księżyc jest pierwszym umarłym” to rewelacyjna powieść fantastyczna, która dostarczyła mi mnóstwa przedniej rozrywki. Fabuła niesamowicie mnie wciągnęła. Karina Bonowicz wykreowała cudowną, przepełnioną magią i mrocznymi tajemnicami historię, w której centrum umieściła grupę nietuzinkowych bohaterów „z pazurem” – ich pełne ironicznego humoru, nierzadko przepełnione złośliwymi, ciętymi ripostami rozmowy to złoto, podobnie jak dynamika zachodzących pomiędzy nimi relacji.  Warto przeczytać tę książkę, choćby tylko dla samych dialogów.

Gorąco zachęcam Was do lektury tej fantastycznej pod każdym względem powieści. Mnie wykreowana przez Karinę Bonowicz opowieść zachwyciła i z niecierpliwością będę wypatrywała kolejnego tomu.
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz