sobota, 23 kwietnia 2016

"Hotel Bankrut" Magdalena Żelazowska [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Liczba stron: 272
Data premiery: 27 kwiecień 2016

Spowolnienie, zapaść, recesja. Kryzys od kilku lat nie schodzi z pierwszych stron gazet. Ten ekonomiczny często przeradza się w osobisty. Każdy przeżywa go na swój sposób.

Bezrobotna menedżerka z kredytem we franku, absolwentka na śmieciowej umowie, emerytka ledwie wiążąca koniec z końcem i drobny przedsiębiorca, który splajtował. Co ich łączy? Dzielone z oszczędności mieszkanie. Dręczący ich bezwzględny pracownik banku. A także o wiele więcej, niż mogliby przypuszczać.

Czy tracąc wszystko można coś zyskać? Jedno jest pewne: każdy kryzys prowadzi do przełomu.

Współczesna rzeczywistość nie rozpieszcza. Świat stał się brutalnym, pełnym pułapek miejscem, gdzie los prędzej podstawi nogę, niż poda pomocną dłoń. Praca, rodzina, dobrze prosperujący biznes? W czasach wszechobecnego kryzysu nie ma pewniaków. Weronika świetnie zarabiająca pracownica korporacji traci posadę. Kobieta zostaje z mieszkaniem do spłacenia i kredytem we frankach. Leon, właściciel lombardu, kiedyś szczęśliwy mąż i doskonale prosperujący biznesmen, dziś samotny facet, nad którego głową wisi tajemniczy dług z przeszłości. Kinga, marzycielka, która z bólem opuszcza samotnego ojca, aby przyjąć posadę sprzedawczyni w galerii handlowej w Łodzi. Łucja, odstawiona przez rodzinę na boczny tor starsza kobieta pragnąca pomóc finansowo samolubnemu wnukowi pracującemu w banku. Cztery skrajne osobowości, czworo ludzi pogrążonych w ekonomicznych i osobistych kryzysach decyduje się zamieszkać pod jednym dachem. Jedno z nich jest gospodarzem, trójka to lokatorzy zmuszeni przez okoliczności do poszukania tanich kwater. Czy mieszanina doświadczonych losem ludzi znajdzie wspólny język i podejmie próbę odwrócenia swego losu?

„Hotel Bankrut” autorstwa Magdaleny Żelazowskiej to bardzo dobra, współczesna powieść obyczajowa. Autorka poruszyła w utworze tematykę, która nikomu nie jest obca (choćby ze słyszenia) - kryzys, umowy śmieciowe, odstawienie na boczny tor ludzi starszych, bieg szczurów i ciągłe odkładanie na potem założenia rodziny. Problematyka powieści nie należy do najprzyjemniejszych, ale Żelazowska pisze bez zadęcia i patosu, za to ze sporą dawką humoru i niezwykłą lekkością, dzięki temu lektura nie męczy. Trudne tematy zostają przedstawione czytelnikowi w przystępny sposób. Lektura nie dołuje, pokazuje, że człowiek zawsze ma jakieś opcje i, choć bywa ciężko, nie warto się poddawać, bo pieniądze to nie wszystko. W życiu liczy się przyjaźń, rodzina i dążenie do spełnienia marzeń, niestety wielu ludzi o tym zapomina, zupełnie jak jedna z bohaterek powieści - Weronika, która zaślepiona pogonią za pieniądzem przestaje zauważać zmiany pór roku.

Życie nie zawsze jest łatwe, ale nie warto tracić nadziei – wydaje mi się, że właśnie to chce przekazać Żelazowska swoim czytelnikom.

Jeżeli poszukujecie dobrej powieści obyczajowej z akcją rozgrywającą się w polskich realiach i poruszającą bliską nam problematykę, to „Hotel Bankrut” będzie doskonałym wyborem.



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Harper Collins Polska


 

2 komentarze:

  1. Czytałam poprzednią książkę autorki i bardzo przypadła mi do gustu. Tę mam więc w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń