Liczba stron: 696
Rok wydania: 2012
Pewnej mroźnej nocy młody Peter Lake próbuje okraść rezydencję na Manhattanie. Niespodziewanie zastaje w domu córkę właścicieli, umierającą na gruźlicę Beverly Penn. Tak zaczyna się miłość, która odmieni jego los.
Potężne, niepojęte uczucie zaskakuje Petera, daje mu siłę i każe podjąć próbę zatrzymania czasu i przywrócenia przeszłości. Historia jego zmagań to jedna z najwspanialszych opowieści w literaturze amerykańskiej.
„Zimowa opowieść” Marka Helprina jest monumentalną, wielowątkową i misterną opowieścią, którą pisarz tka jak gobelin.
Autor porzuca jedne nitki wątków, by zająć się innymi, a później znów wplatać w osnowę
fabuły te porzucone zdawałoby się i definitywnie zakończone historie. Oczom
czytelnika ukazuje się skomplikowany, wielowymiarowy obraz, którego głównym
bohaterem jest miasto i mieszkający w nim nietuzinkowi ludzie.
Pewnego mroźnego ranka, gdy ulice Nowego Jorku z początku
dwudziestego wieku toną w śniegowej bieli, dwaj uciekinierzy nieświadomi
swojego istnienia biegną po wolność. Biały koń cwałuje ulicami Brooklynu
upojony swym nieskrępowanym biegiem i widokiem skrzącego się, wybudzającego ze
snu magicznego miasta. W tym samym czasie niepospolity złodziejaszek, artysta
włamywacz wymyka się ścigającym go członkom nowojorskiego gangu Krótkich
Ogonów. Drogi dwóch zbiegów przecinają się. Peter Lake zostaje ocalony przez
białego konia Anthansora, który od tej chwili staje się jego wiernym partnerem
i stróżem. Między człowiekiem i zwierzęciem zawiązuje się silna, osobliwa więź,
której nie jest w stanie zerwać czas ani przestrzeń.
Nie ma wątpliwości, że to Peter i jego biały rumak znajdują
się w fabularnym sercu powieści. To ich przygody wypełniają pierwszą część książki,
a ich postacie, choć nie zawsze obecne w fizycznej formie, będą przez stulecia wypełniać
swą bezpośrednią lub pośrednią obecnością ulice Nowego Jorku. Równie ważną bohaterką
stanie się Beverly Penn, chora na gruźlicę mistyczka, w której zakochuje się Peter.
Zresztą, w „Zimowej opowieści” występuje multum postaci i każda z nich jest wyjątkowa,
interesująca i istotna dla rozwoju kreowanego przez pisarza świata. Wątek
Beverly i Petera, który występuje w pierwszej części powieści jest najłatwiejszy
do opisania, i zapewne dlatego to właśnie on jest najczęściej przytaczany przez
czytelników. „Zimowa opowieść” nie jest jednak tylko bajkową historią miłosną,
to powieść przepełniona magią, metafizyką, w której realizm miesza się z
fantastyką. To historia o niezwykłym mieście, które momentami sprawia wrażenie
miejsca oderwanego od całej reszty świata, miejsca wyrwanego z czasu i
przestrzeni. To opowieść o mieście, które staje się symboliczną areną rozgrywki
pomiędzy dobrem i złem.
Lektura „Zimowej opowieści” wymaga od czytelnika skupienia i
niesłabnącej uwagi. Helpirin czaruje czytelnika poetyckimi środkami wyrazu. Proza
pisarza jest pełna pięknych metafor i porównań, które czyta się z zapartym
tchem, odczuwając przy tym podziw dla maestrii Helprina, a także dla pracy tłumaczy,
którym udało się oddać piękno tej prozy. Oczywiście w tak obszernym utworze
znajdą się także fragmenty ciężkie w odbiorze, rozdziały nudne, przeciągnięte i
usypiające czytelnika, ale nie przeważają one.
Czytelnicy poszukujący wyjątkowej prozy z najwyższej półki
powinni bez wahania sięgnąć po „Zimową opowieść”.
Oczywiście mam w planach, bardzo chcę przeczytać tę książkę, szczególnie, że czytam kolejną jej zachęcającą recenzję.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna marzy mi się, żeby ją przeczytać, mam nadzieję, że wreszcie mi się uda! ;)
OdpowiedzUsuń