Liczba stron: 300
Rok wydania: 1956
Gdyby ktoś powiedział mi kilka lat temu, że pewnego dnia z
własnej, nieprzymuszonej woli sięgnę po twórczość Emila Zoli, nie uwierzyłabym.
W liceum polonistka maltretowała nas „Germinalem”, byłam zdecydowanie za młoda
by docenić wartość powieści opowiadającej o losach górników, raziła mnie
mimetyczność tej powieści – brzydota i wulgarność opisów wywoływały głównie mój
niesmak i oburzenie. Powieść przemęczyłam i odetchnęłam z ulgą, że jej lekturę
mam za sobą.
Do mojego ponownego spotkania z twórczością najsławniejszego,
francuskiego przedstawiciela nurtu naturalistycznego we Francji doszło na
studiach. Odkryłam Zolę na nowo! To, co tak bardzo mnie zniesmaczyło nabrało
nagle całkiem innego wymiaru. Zrozumiałam wartość powieści francuskiego autora.
Dowiedziałam się również, że tak nielubiany kiedyś przeze mnie „Germinal” jest
trzynastą częścią dwudziestotomowego cyklu przedstawiającego dzieje rodziny
Rougon-Macquartów. Kocham wszelkie cykle i za punkt honoru postawiłam, że
kiedyś przeczytam wszystkie części serii napisanej przez Francuza. W
okolicznych bibliotekach nie udało mi się dostać tak upragnionych tomów.
„Germinal” i „Nana” to książki, które królowały na półkach, a ja chciałam
poznać całość. Pragnęłam czytać i mieć świadomość, że w każdej chwili mogę sięgnąć
po kolejny tom cyklu. Właśnie wtedy postanowiłam, że skompletuję cykl
„Rougon-Macquartowie”. Przez cztery lata biegałam po antykwariatach,
przeglądałam aukcje internetowe i wreszcie udało mi się skompletować wszystkie
tomy nie wydając przy tym horrendalnej fortuny. „Rougon-Macquartowie” stoją
dumnie w mojej biblioteczce, mogłam wreszcie zacząć czytać ze świadomością, że
mogę sięgnąć po powieści Zoli, kiedy tylko zapragnę. Nie ograniczają mnie żadne
terminy, nie będę miała problemu ze ściąganiem niedostępnych tomów z innych
bibliotek.
Każdy cykl ma swój początek, każda rodzina ma swych
protoplastów, więc i ja rozpoczęłam lekturę cyklu Zoli od pierwszego tomu.
„Pochodzenie rodziny Rougon Macquartów” przedstawia czytelnikowi dzieje
powstania rodziny, której członkowie są głównymi bohaterami kolejnych tomów.
Książka opisuje dzieje przyrodniego rodzeństwa: Piotra Rougona, Antoniego i
Urszuli Macquartów oraz ich potomków.
Akcja powieści rozgrywa się w fikcyjnym mieście Plassans i w
sumie obejmuje kilkadziesiąt lat. Zasadnicza część fabuły dotyczy wydarzeń,
które rozrywały się podczas zamachu stanu przeprowadzanego przez Napoleona III
w 1851 roku. Narracja prowadzona jest nielinearnie. Autor przedstawia
nastoletniego siostrzeńca Piotra, Sylweriusza, który zafascynowany republiką
przyłącza się razem z ukochaną dziewczyną Miettą do republikańskich powstańców.
Następnie pisarz cofa się do czasów, w których powstała rodzina Rougon–Macquartów
teraz rozpoczyna się chronologiczne snucie historii. Powieść zaczyna się od
ukazania wybuchu robotniczego powstania, kończy się w momencie, w którym
powstanie upada.
Główni bohaterowie powieści to ludzie zepsuci, którzy w
życiu ponad wszystko przekładają pieniądz i społeczne zaszczyty. Piotr i Antoni
łakną majątku i władzy, relacje w rodzinie są napięte i patologiczne. Nad
bohaterami wisi piętno dziedziczności. Piotr, Antoni i Urszula jako dzieci
kobiety chorej nerwowo cierpią nie tyle na choroby ciała, co na choroby duszy.
Antoni i Urszula są dziećmi ze związku Adelajdy z alkoholikiem, więc ich
obciążenie jest jeszcze gorsze. Młodszy brat Piotra podąża śladami swego ojca i
staje się pijakiem wykorzystującym żonę i dzieci. Piotr jest natomiast
człowiekiem ambitnym, który dąży do zaspokojenia swych wybujałych aspiracji po
trupach. Rewolucja daje obu braciom możliwość spekulacji. Dzięki wysoko
postawionemu synowi Rougonom udaje się wreszcie zaspokoić żądze władzy i
pieniędzy. Antoni upatruje natomiast w wybuchu powstania szansy na zemszczenie
się na bracie i na podniesienia swej pozycji, w tym celu mężczyzna przyłącza
się do lokalnych powstańców.
Nie wszyscy w tej powieści są wynaturzonymi chciwcami. W
opozycji do zepsutych członków rodziny stoją Sylweriusz i Pascal. Syn Urszuli nie
kalkuluje, kiedy przyłącza się powstania, młody chłopiec podąża za głosem
serca. Wzruszający jest wątek romantyczny dotyczący Sylweriusza i jego
przyjaciółki Mietty. Uczucie tych dwojga jest jeszcze dziecinnie czyste,
dopiero przekształca się z przyjaźni w coś silniejszego. Młodzi jeszcze nie
uświadamiają sobie, co znaczą te uderzenia gorąca, ten niepokój serca, który
pojawia się w obecności tej drugiej osoby. Rewolucja przyspiesza ich
dorastanie, ale też niszczy ich szczęścia. Pascal – drugi syn Piotra – jest
lekarzem i naukowcem. Mężczyzna wyraźnie dystansuje się od rodziny. Jest on
głównie obserwatorem, który analizuje wpływy dziedziczenia wśród swych
bliskich. Pascalowi obce są kalkulację przeprowadzane przez jego rodzinę.
„Pochodzenie rodziny
Rougon-Macquartów” nie jest książką o rzeczach ładnych i przyjemnych, ale jest
to zdecydowanie powieść o rzeczach ciekawych. Jest to utwór o ludzkich
namiętnościach – niekoniecznie tych pozytywnych. Bohaterowie w większości nie
są sympatyczni, ale są to postacie intrygujące – na pewno nie będą oni obojętni
żadnemu czytelnikowi.
Powieści Emila Zoli polecam wszystkim lubiącym zanurzać się
w dobrych, klasycznych fabułach.
Wciąż "chodzi" za mną Nana Zoli - muszę w końcu przeczytać a potem może wezmę się za inne dzieła tego twórcy :)
OdpowiedzUsuń