piątek, 28 lutego 2014

"Lord kamerdyner" Michelle Martin

Wydawnictwo: Amber (na zlecenie Amercom SA)
Liczba stron: 240
Rok wydania: 2013

Córka księcia nie wychodzi za mąż z miłości - liczą się urodzenie, majątek, pozycja.
Wszystko zostało już postanowione. Rodzice lady Sary już wybrali odpowiedniego kandydata. Lecz serce Sary skłania się ku innemu mężczyźnie. Może warto uszanować ten niestosowny wybór, by przekonać się, że pozory czasem mylą...

„Lord kamerdyner” jest romansem historycznym utrzymanym w klasycznym stylu. W tej powieści autorka skupiła się na przedstawieniu słodkiej historii miłosnej bez dodatku erotycznego pieprzyku. W czasach, w których romanse historyczne coraz częściej przypominają powieści erotyczne ubrane w historyczne kostiumy, takie książki czytam z ogromną przyjemnością.

Główna bohaterka powieści, Sara Thorndike, zastaje zmuszona przez rodziców do zawarcia związku małżeńskiego. Podczas letniego sezonu na wsi kobieta ma poznać majętnego narzeczonego wybranego przez jej rodziców. Fitzwiliam Hornsby - wicehrabia Lyleton jest dwudziestoczteroletnim dandysem i bawidamkiem,  który unika małżeństwa jak diabeł święconej wody. Lyleton ma dwa problemy: opiekun-krętacz jednej z jego kochanek jest w posiadaniu kompromitującego go listu, mężczyzna pragnie również wyplątać się z narzuconego mu przez rodziców małżeństwa z panną Thorndike. Zrozpaczony Fitz prosi o pomoc swego najlepszego przyjaciela - nieślubnego syna księcia Merifielda, Johna Rawlinsa. John postanawia pomóc Lyletonowi w wyniku czego ląduje w  jego wiejskiej rezydencji przebrany za kamerdynera.

Rawlins  próbuje odzyskać kompromitujący przyjaciela list. W tym samym czasie Sara i Fitz - odkrywszy, że żadne z nich nie chce stanąć na ślubnym kobiercu - knują intrygę mającą doprowadzić do zerwania ślubnego kontraktu. Bohaterka i jej przyszły narzeczony nie przebierają w środkach, by uciec od niechcianego mariażu.

„Lord kamerdyner” jest zabawną powieścią, w której wątek romansowy rozwija się bardzo subtelnie i delikatnie. Autorka ukazuje, jak pomiędzy Sarą, a poważnym kamerdynerem zadzierzga się nić niezwykłej sympatia, która przekształca się w coś o wiele silniejszego. Niekochana córka księcia, która od rodziców nie zaznała ciepła ani zrozumienia, u Rawlinsa odnajduje wsparcie, którego brakowało jej przez całe życie. To przy kamerdynerze kobieta, która jest związana konwenansami swej sfery może odkryć prawdziwą twarz. Pisarka w ciekawy sposób ukazała arystokrację, która pod maską powagi skrywa małostkowość i zepsucie.  

Michelle Martin napisała ciepłą powieść, którą czyta się bardzo dobrze. Jeśli lubicie delikatne, rozczulające i zabawne romanse historyczne, to polecam wam lekturę tej właśnie książki.
 

2 komentarze:

  1. Zachęciłaś mnie do przeczytania tego romansu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zachęciłam. Pozostaje mi mieć nadzieję, że książka przypadnie do gustu również Tobie.

      Usuń