piątek, 24 maja 2013

"Alicja w krainie rzeczywistości" Melanie Benjamin

Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 328
Rok wydania: 2010

Lewis Carroll, a wcześniej profesor matematyki w Oksfordzie i zapalony fotograf, rzucił urok na całe pokolenia czytelników, tworząc postać Alicji: dziewczynki wędrującej po Krainie Czarów. Kim była tajemnicza dziewczynka, która zainspirowała Lewisa Carrolla?

Była Alicją - ale w krainie bardzo rzeczywistej: dystyngowanego wiktoriańskiego uporządkowanego świata oksfordzkich wykładowców. Jej ojciec był dziekanem, a matka najważniejszą osobą w towarzystwie - królową, która czasem łaskawie ustępowała miejsca innym królowym, jak wtedy gdy odwiedziła ich Jej Wysokość Wiktoria. Ona i jej siostry miały być małymi damami. Alicja nie była. Zbyt często miała potargane włosy i podrapane kolana. I był dziwny jąkający się pan Dodgson, "ten uprzykrzony nauczyciel matematyki". Później on został Lewisem Carrollem, a ona jego Alicją... Ale najpierw pan Dodgson zabierał dziewczynki do Krainy Czarów: opowiadał - i fotografował.


Alicja nie rozumiała, dlaczego pewnego dnia nagle ich dom na zawsze zatrzasnął przed nim drzwi i oboje opuścili Krainę Czarów...

Bajka autorstwa Charlesa Lutwidge’a Dodgsona przeszła do historii światowej literatury. Niezwykle fascynuje mnie fakt, że kolejni twórcy odnajdują w „Alicji w Krainie Czarów” i „Alicji po drugiej stronie lustra” coraz nowe inspiracje. Bardzo lubię sięgać po publikacje, w których odnajduję nawiązania do opowieści o Alicji, bądź też po powieści będące przeróbkami tego dzieła. Tym razem sięgnęłam po powieść biograficzną autorstwa Melanie Benjamin „Alicja w krainie rzeczywistości”, w której pisarka kreuje literacką biografię Alicji Liddell – dziewczynki, która zainspirowała oksfordzkiego profesora matematyki do spisania historii, która podbiła serca milionów dzieci i dorosłych na całym świecie.

Melanie Benjamin w swej powieści oddaje głos Alicji. Najpierw poznajemy opowieść siedmioletniej, niesfornej dziewczynki, której daleko do małej damy. Bohaterka i jej siostry, Ina i Edyta, spędzają mnóstwo czasu z panem Dodgsonem, który bardzo dobrze czuje się w towarzystwie dziewczynek. Mężczyzna jest niesamowicie wyrozumiały dla wybryków niesfornej siedmiolatki, zachęca ją do szalonych zabaw, które nie przystoją dobrze ułożonej wiktoriańskiej dziewczynce. Dodgson wydaje się odkrywać pragnienia serca siedmioletniego dziecka i umożliwia ich realizację. Wspaniała sielanka kończy się jednak pewnego letniego popołudnia 1863 roku, wtedy właśnie dochodzi do wydarzeń, które doprowadzają do całkowitego zerwania stosunków rodziny Liddellów z profesorem matematyki. Co takiego się stało? Autorka nie stwierdza niczego jednoznacznie, odkrycie tajemnicy odnajdziemy dopiero na ostatnich stronach powieści.

Melanie Benjamin opowiada czytelnikowi o trzech okresach z życia Alicji Liddell – o jej dzieciństwie, o młodości i o schyłku jej życia. Pisarka koncentruje się na wybranych epizodach z życia bohaterki. Poznajemy opowieść o romansie dwudziestotrzyletniej Alicji z księciem Leopoldem, następnie przenosimy się daleko w przyszłość i oglądamy starość kobiety, która nie do końca może odnaleźć się w nowych czasach, w których służba nie jest już taka pokorna względem państwa. Staruszka Alicja została ukazana jako kobieta nieco zgorzkniała, która za wszelką cenę stara się nie myśleć o przeszłości. Odniosłam wrażenie, że Alicja nie umie być już szczęśliwą kobietą po tym co ją spotkało. Z radosnego dziecka i młodej zakochanej kobiety nie pozostało nic.

Powieść Melanie Benjamin spodobała mi się, choć wydawca przesadził ze stwierdzeniem, iż autorka odkryje skandalizujące kulisy powstania „Alicji w Krainie Czarów”. Rodzina pisarza niszcząc jego dzienniki zadbała o to byśmy nigdy nie odkryli, co kryło się za nagłym zerwaniem stosunków rodziny oksfordzkiego dziekana z wykładowcą matematyki. Melanie Benjamin w oparciu o udokumentowane fakty kreuje swoją własną opowieść dotyczącą życia małej muzy Lewisa Carrolla – słodko-gorzką biografię, w której sielanka przeplata się z goryczą rozwianych marzeń, historię, w której pisarz i muza na zawsze zostają wygnani z Krainy Czarów.

„Alicja w krainie rzeczywistości” to udana powieść, która bardzo mi się spodobała. Autorka nie stawia jednoznacznych stwierdzeń, nie próbuje zrobić ze swego utworu skandalizującej powieści. Ciekawym dodatkiem jest obecność trzech fotografii Alicji Liddell, Zdjęcia poprzedzają każdą z trzech części powieści, mamy więc fotografię dziecka, młodej kobiety i staruszki.

Polecam wszystkim czytelnikom, którzy są ciekawi jak mogło wyglądać życie Alicji Liddell, która w  oczach milionów czytelników bajki Carrolla na zawsze pozostała małą, słodką dziewczynką.   
 

6 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie. Przedwczoraj widziałem te książkę na wyprzedaży, za niecałe dziesięć złotych. W tej cenie chyba warto, kupie sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś zainteresowany tematem to na pewno warto :)

      Usuń
  2. Czytałam kiedyś i oglądałam także filmową wersje „Alicji w Krainie Czarów”, ale jakoś nie potrafię zachwycić się tą bajką, dlatego nie interesują mnie dalsze losy tej postaci, w związku z czym tym razem jednak spasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama baśń o Alicji również mnie nie zachwyciła, ale niesamowicie fascynuje mnie fakt, że ta bajka stanowi źródło inspiracji dla sporego grona współczesnych twórców - wspomnę choćby "Alicyę" Senecala (obie czytałyśmy ten horror), "Zwierciadło piekieł" Mastertona, czy też mangę "Alicja w Krainie Serc", na podstawie bajki Carrolla powstały również ciekawe gry komputerowe.

      "Alicja w krainie rzeczywistości" to opowieść o prawdziwej kobiecie, która stanowiła pierwowzór bajkowej Alicji.

      Oczywiście nie będę namawiała Cię do lektury, jeśli nie interesujesz się tematem :)

      Usuń
  3. Jestem wielką fanką "Alicji w Krainie Czarów" w oryginalnej wersji i szczerze mówiąc wątpię żeby ta pozycja mnie była w stanie zachwycić. Chyba sobie odpuszczę tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... mnie ta książka bardzo się podobała, sfabularyzowana biografia Alicji Liddell okazała się intrygującym utworem.

      Nie będę namawiać do lektury skoro przeczuwasz, że powieści nie będzie odpowiadała Twoim gustom.

      Usuń