Cykl: Everlifie (tom 1)
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Liczba stron: 432
Żyje się tylko raz? Nie w tym świecie, tutaj prawdziwe życie
zaczyna się dopiero po śmierci. Jesteś pełnoletni? A więc pora
zdecydować, czy będziesz wyznawać zasady Trojki, czy Miriady. Te dwie
frakcje toczą zaciekłą walkę o dusze Niezwerbowanych i prawie nigdy nie
grają czysto.
Tenley została naznaczona już w chwili narodzin. Jest obdarzona
wielką mocą. I Trojką, i Miriada nie cofną się przed niczym, by ją
przeciągnąć na swoją stronę. Wciąż nie zdecydowała, dokąd chce trafić po
śmierci, a nie wie, że los przygotował dla niej kilka niemiłych
niespodzianek.
„Firstlife. Pierwsze życie” to fascynujący romans
paranormalny, który czytałam z dużą przyjemnością. Dawno nie sięgałam po powieści
Geny Showalter, a przecież jeszcze kilka lat temu byłam totalnie zauroczona jej
twórczością. Lektura najnowszej na polskim rynku publikacji Amerykanki potwierdziła, że to zdecydowanie „moja”
autorka. Showalter perfekcyjnie trafia w mój gust czytelniczy, wywołując swymi
powieściami szybsze bicie serca.
Powieść „Firstlife. Pierwsze życie” jest utworem modelowo
wykorzystującym charakterystyczne schematy romansów paranormalnych. Mamy więc
nastoletnią bohaterkę, która okazuje się kimś wyjątkowym. Mamy ekspresową miłość
od pierwszego wejrzenia i typowy dla gatunku trójkąt, w którym o względy
bezustannie wpadającej w kłopoty heroiny walczą zły i dobry chłopiec. Wydaje
się, że banał goni banał, ale czy na pewno?
Gena Showalter kreuje nietuzinkowy świat, w którym ziemskie istnienie
stanowi jedynie preludium do Drugiego Życia. Ludzie nie muszą obawiać się
śmierci, gdyż doskonale wiedzą, co czeka na nich po drugiej stronie –
hedonistyczny świat Miriady lub harmonijny świat Trojki. Jedynym problemem jest
wybór, bo tutaj o tym dokąd trafi człowiek po pierwszej śmierci nie decyduje sposób
życia, ale kontrakt zawierany w wieku 18 lat z przedstawicielami jednej z dwóch
frakcji.
Tenley „Ten” Lockwood jest siedemnastoletnią Niezwerbowaną
mającą szczególną wartość dla obu walczących o dusze grup. Trojka i Miriada
zrobią wiele, by dziewczyna wybrała właściwą – z ich punktów widzenia – frakcję.
Dwóch Robotników zostaje wysłanych do ośrodka, w którym przebywa buntowniczka,
by namówić ją do podjęcia decyzji. Czy argumenty wysłanników sfer skłonią nastolatkę
do przyłączenia się do którejś grupy, czy wręcz przeciwnie podsycą jeszcze
panujący w jej umyśle chaos? Ten, nie
wiedząc o tym, trzyma w swych rękach przyszłość obu sfer.
Pierwszy tom serii „Everlife” okazał się interesującą,
dynamiczną lekturą, która dostarczyła mi solidnej porcji rozrywki – właśnie tego
szukałam sięgając po ten tytuł.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Harper Collins Polska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz