Seria: Córka kata (tom 1, pozostałe 3 tomy nie zostały wydane w Polsce)
Wydawnictwo Esprit
Liczba stron: 480
Rok wydania: 2011
Krótko po zakończeniu wojny trzydziestoletniej w bawarskim
Schongau dochodzi do serii brutalnych morderstw na dzieciach. Na ciałach
ofiar wytatuowane są czarnoksięskie symbole – mieszkańcy miasta widzą w nich
dzieło Szatana. Rozpoczyna się polowanie na czarownice. Akuszerka, Marta
zostaje oskarżona o konszachty z diabłem i uznana za morderczynię, jednak kat,
który ma za pomocą tortur wymóc na niej zaznania, nie wierzy w winę kobiety.
Razem z córką Magdaleną i miejskim medykiem Simonem prowadzi śledztwo na własną
rękę. Trop prowadzi bohaterów przez ponury labirynt dzielnic biedoty, wygodne
salony miejscowej elity i tajemnicze lochy z czasów ostatniej wojny. Czy Jakub
Kuisl będzie zmuszony w majestacie prawa zamordować niewinną kobietę? Ile
jeszcze dzieci będzie musiało zginąć, żeby przerażająca prawda wyszła na jaw?
Już od dawna nie miałam okazji przeczytać takiej powieści
jak „Córka kata” Olivera Pötzscha. Książki trzymającej w napięciu, której
fabuła całkowicie mnie zaabsorbowała.
Akcja tego thrillera historycznego rozgrywa się w połowie
siedemnastego wieku w bawarskim miasteczku Schongau. Z pobliskiej rzeki
miejscowi flisacy wyławiają ledwie żywego chłopca - Petera Grimmera, syna
woźnicy. Wszystkie ślady wskazują na to, że chłopak nie wpadł sam do
przepływającego obok miasta Lecha. Ktoś zadźgał dziecko. Na łopatce Petera
odnalezione zostaje piętno, które miejscowi identyfikują jako znak czarownicy. Tłum
wpada w histerię i szybko znajduje sobie ofiarę, którą oskarża o czary. Akuszerka
Marta Stechlinowa staje się kozłem ofiarnym, który ma odpowiedzieć za
morderstwo dziecka.
Wkrótce ofiarami zabójstw padają kolejne dziatki. Miejscowa
rada dzierżąca władzę chce, by akuszerka jak najszybciej przyznała się do winy
i czarów, inaczej w mieście może rozpętać się piekło. Poświęcenie Stechlinowej
ma wprowadzić do Schongau spokój i zapobiec wybuchowi paniki oraz wzajemnych
oskarżeń o uprawianie czarów. Nie wszyscy dają się jednak ponieść masowej
histerii, znajdują się rozsądne osoby, które będą szukały sprawiedliwości dla
zmaltretowanej i zaszczutej kobiety.
Shongauski kat Jakub Kuils i młody medyk Simon Fronwieser rozpoczynają
wyścig z czasem. Dwóch mężczyzn i tytułowa córka kata Magda (pełniąca raczej
rolę drugoplanową) przeprowadzają własne śledztwo mające na celu odnalezienie prawdziwego
mordercy. Czas ucieka. W mieście zaczyna pomału wybuchać panika, nienawiść do
akuszerki wzrasta, a rada zrobi wszystko, żeby kobieta czym prędzej przyznała
się do zarzucanych jej czynów.
„Córka kata” to naprawdę dobry historyczny thriller. Czytelnik
otrzymuje trzymającą w napięciu historię kryminalną osadzoną na atrakcyjnym i
niebanalnym tle historycznym. Pisarz wie jak budować opowieść w taki sposób, by
utrzymać napięcie. Czytając te książkę czułam podekscytowanie i niecierpliwość,
bardzo chciałam dowiedzieć się kto stoi za dramatycznymi wydarzeniami, które
rozegrały się w Schongau. Czułam ten uciekający czas, który przybliżał
akuszerkę do wyroku. Zastanawiałam się, czy bohaterom uda się rozwiązać sprawę,
a jeśli tak, to czy rada, która już podjęła decyzję w sprawie Stechlinowej, da
wiarę odkryciom kata (który nie należał przecież do osób poważanych w
społeczeństwie), oraz młodego medyka (którego zainteresowanie kacią córką było postrzegane
przez małomiasteczkową, ograniczoną siedemnastowieczną społeczność jako coś
wysoce niewłaściwego).
Debiutancka powieść Olivera Pötzscha bardzo mi się podobała.
Pisarz miał naprawdę udany debiut literacki. Lekturze tej doskonale
skonstruowanej powieści towarzyszyły bardzo silne emocje. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem „Córki kata”.
Z wyszukanych przeze mnie informacji wynika, że Oliver Pötzscha
nie spoczął na laurach i książka doczekała się kontynuacji. Seria o przygodach
trójki siedemnastowiecznych, domorosłych detektywów liczy sobie obecnie cztery
tomy. Mam ogromną nadzieję, że i w Polsce zostaną wydane kolejne części
opowieści opisującej kryminalne przygody kata, jego córki i związanego z nimi młodego
medyka. Jeśli pozostałe części cyklu utrzymują poziom „Córki kata” to jak
najbardziej warto byłoby je poznać.
kiedyś kupiłam tę książkę w ciemno, po prostu spodobała mi się okładka. Im więcej jednak opinii o tej książce poznaję, tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, że świetna okładka idzie w parze z treścią. Muszę w końcu wygospodarować jakiś wieczór na lekturę tej powieści. A potem kto wie, może skuszę się na kontynuację (o ile książka zostanie u nas wydana) :)
OdpowiedzUsuńJa na początku myślałam, że ta książka to romans historyczny. Dopiero lektura opisu i kilku recenzji wyprowadziła mnie z błędu i przekonała, że może to być fajny tytuł. Kiedy znalazłam tę powieść w promocji, nie umiałam oprzeć się okazji. Okazało się, że naprawdę było warto."Córka kata" jest świetna i naprawdę z przyjemnością sięgnęłabym po kontynuację.
UsuńJak najbardziej polecam lekturę tego tytułu :)