Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 568
Rok wydania: 2014
A gdybyśmy tak mogli przeżywać nasze życie raz za razem, żeby wreszcie zrobić to jak należy? Czy to nie byłoby wspaniałe?
W 1910 roku, podczas szalejącej w Anglii śnieżycy, przychodzi na świat
dziewczynka. I umiera, zanim zdąży zaczerpnąć pierwszy oddech. W 1910
roku, podczas szalejącej w Anglii śnieżycy, rodzi się ta sama
dziewczynka. I żyje, snując swoją opowieść.
Jak by to było,
otrzymać od losu drugą szansę? A potem trzecią? Mieć nieskończoną liczbę
możliwości, aby przeżyć swoje życie? Czy za którymś razem udałoby się
ocalić świat przed przeznaczeniem, jakie jest mu pisane? I czy
ktokolwiek chciałby to w ogóle uczynić?
Czytelnik podąża tropem
Ursuli Todd, która raz po raz przeżywa najbardziej dramatyczne
wydarzenia pierwszej połowy dwudziestego wieku.
Dowcip i
wrażliwość Kate Atkinson pozwalają odnajdywać urok nawet w najbardziej
ponurych momentach naszej historii, a jej niezwykły talent pisarski
sprawia, że przeszłość ożywa wprost na naszych oczach.
Ludzkie życie można porównać do odcinka ograniczonego dwoma
punktami, tymi punktami są narodziny i śmierć. Przychodzimy na świat, rozwijamy
się, doskonalimy, popełniamy również sporą masę błędów. Jedni z nas żyją pełną
piersią, inni ulegają fatalizmowi losu i staczają się na samo dno, jeszcze inni
wiodą szare, spokojne życie bez dramatycznych wzlotów i upadków. Wielu z nas
jest przekonanych, że dano nam tylko jeden ziemski żywot, w związku z tym staramy
się jak najlepiej wykorzystać dany nam czas, nie jesteśmy jednak w stanie
uniknąć błędów. Nie możemy niestety wrócić do przeszłości, by naprawić swoje
pomyłki.
A gdybyśmy się jednak mylili? Co jeśli nasze życie wcale nie
przypomina odcinka? Co jeżeli dostalibyśmy możliwość rozpoczynania go nieskończoną
ilość razy?
A jeżeli ludzki byt jest zamknięty w okręgu czasu, jeśli
przypomina symbolicznego węża połykającego swój ogon? Co stałoby się, gdyby to
co nazywamy życiem wpisywało się w nieprzerwany cykl istnienia? Gdyby dzień
naszej śmierci był jednocześnie dniem naszych narodzin (nadlatuje czarny
nietoperz, zapadamy w ciemność i bach! Kiedy gaśnie nasza świadomość, następuje
cudowny restart naszego życia)? Czy umielibyśmy naprawić nasze błędy? Czy
dalibyśmy radę ocalić siebie i naszych bliskich przed kłodami rzucanymi nam pod
nogi przez los? A może bylibyśmy skazani na ciągłe odgrywanie dokładnie tego
samego spektaklu?
Ursula Todd, główna bohaterka powieści napisanej przez Kate
Atkinson, zostaje schwytana dokładnie w taki nieprzerwany cykl narodzin i
śmierci. Dziecko, nastolatka, kobieta – Ursula rodzi się, umiera i znów pojawia
się na świecie. Wraz z nastaniem kolejnych cyklów życia, kobiecie udaje się
przedłużyć swe istnienie o kilka chwil, godzin, miesięcy lub lat. Czasami udaje
jej się również zmienić wzór i kolor łusek, którym pokryty jest jej „wąż
życia”, dzięki temu czytelnik może obserwować jak bohaterka próbuje uniknąć popełnionych
kiedyś błędów, jak stara się uchronić siebie i bliskich przed kosą bezlitosnej
Kostuchy. Czasem wystarczy zmienić jeden szczegół, by zmienić swój los.
Kate Atkinson miała bardzo fajny pomysł, przeszkadzało mi
jednak, że pisarka bardzo rzadko dopuszczała do głosów swoich bohaterów.
Opowieść o Ursuli podobała mi się, ale już sama bohaterka nie wzbudziła we mnie
cieplejszych uczuć – w książce dominowały opisy. Prym wiódł wszechwiedzący
narrator opowiadający o bohaterce. Poznałam życie Ursuli, ale ona sama
pozostała dla mnie zagadką – trochę szkoda, że tak się stało, bo była to
postać, którą chciałabym poznać lepiej.
Myślę, że „Jej wszystkie życia” są powieścią niebanalną. Bardzo
lubię wątki związane z reinkarnacją i powtarzalnością czasu, więc „Jej
wszystkie życia” niemal idealnie wpasowały się w mój gust.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Mam wielką ochotę na tę książkę, właśnie ze względu na ten niebanalny temat. Nie wiem, czy i się spodoba, ale spróbuję:)
OdpowiedzUsuńJeżeli sięgniesz po tę powieść, to z chęcią porównam nasze odczucia :)
UsuńPrzyznaję, że jestem zaintrygowana pomysłem na fabułę tej powieści!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mam taki dobry gust :D hahaha. Po prostu bardzo chciałabym mieć tą książkę i nie mogłam doczekać się pierwszej recenzji :) Teraz wiem, że warto.
OdpowiedzUsuńA jeśli interesujesz się takimi wątkami, polecam Ci serdecznie "Zawsze przy mnie stój".
Mam nadzieje, że uda Ci się zdobyć "Jej wszystkie życia".
UsuńDziękuję za rekomendację :)
faktycznie mamy zbieżne opinie dotyczące tej książki. zła nie jest, jednak obawiam się, że szybko o niej zapomnę.
OdpowiedzUsuń