piątek, 22 czerwca 2012

"Nadzieja" Katarzyna Michalak

Wydawnictwo: Termedia
Liczba stron 272
Rok wydania 2012

Lilianę poznajemy, gdy jako mała, samotna dziewczynka wędruje przez las, szukając miejsca, gdzie będzie bezpieczna i szczęśliwa. Zamiast Arkadii znajduje rannego Aleksieja, syna sąsiadki, który od tego dnia staje się dla niej najserdeczniejszym - i jedynym - przyjacielem. Dzieci razem dorastają, dzieląc się największymi tajemnicami i lękami. Niestety, los wkrótce je rozdziela i choć wydaje się, że ich drogi nigdy się nie skrzyżują, Lilianę i Aleksieja połączyły na zawsze dwa uczucia, silniejsze od przeznaczenia: miłość i nienawiść.
Mężczyzna ciągle powraca do kobiety, mimo że ta potrafi jedynie go ranić. Ona, Lilith, jest jak ogień, on, jak ćma. Ona jak lód, on jak płomień. Miłość staje się obsesją, przeznaczenie - fatum, owładnęły obojgiem, a Liliana i Aleksiej nie potrafią, a może nie chcą się temu przeciwstawić. Pozostaje tylko Nadzieja...
Katarzyna Michalak napisała książkę inną. Inną niż jej dotychczasowe powieści. Pełniejszą, bardziej przejmującą, niekiedy dramatyczną.

 
Przeglądając zapowiedzi w jednej z internetowych księgarni moją uwagę przykuła przepiękna okładka utrzymana w przyjemnej kolorystyce ze zdjęciem nastrojowego widoku na dole. Zaciekawiona tytułem trafiłam na stronę autorki książki, gdzie po lekturze fragmentu tekstu wiedziałam, że muszę sięgnąć po powieść, która nie tylko wabi piękną oprawą wizualną, ale również niezwykle interesującym początkiem. Czym prędzej zaopatrzyłam się w „Nadzieję” Katarzyny Michalak, by na kilka godzin dać się porwać niezwykle smutnej i wzruszającej historii dwojga ludzi, których losy nieustannie się ze sobą splatały.

Lilianę czytelnik poznaje w dość niecodziennych i tajemniczych okolicznościach – kobieta wyraźnie przed czymś ucieka, topi w nurtach Wisły wszelkie urządzenia, które mogłyby doprowadzić do jej odnalezienia. Jedyną z rzeczy, która zostaje ocalona jest komórka, której numer zna jedna osoba – przyjaciel z dzieciństwa. Lila we wspomnieniach powraca do swej młodości i odtwarza dzieje niezwykłej i skomplikowanej przyjaźni, która stała się jej udziałem.

Sześcioletnia, jąkająca się dziewczynka maltretowana przez ojca ratuje życie, o dwa lata starszego od niej chłopca – Aleksieja. Między dziećmi odrzucanych przez wiejskie środowisko ze względy na ich inność – jąkanie się Lili i obce pochodzenie chłopca – rodzi się wyjątkowo silna więź. Jednak sielanka nie trwa wiecznie, chłopiec przeprowadza się wraz ze swoją opiekunką do odległej chaty noszącej nazwę „Nadzieja” położonej wśród jodłowej puszczy. Lila zostaje sama z brutalnym ojcem. Od tej chwil życie dzieci biegnie dwoma zupełnie oddzielnymi torami. Alek znajduje kolegów i wiedzie szczęśliwe życie. Lila, która staje się niespotykaną pięknością, staje się obiektem ataków nie tylko swego taty.

Historia przedstawiona przez Katarzynę Michalak jest niezwykle poruszająca, ale nie brak w niej dużej dozy goryczy. Maltretowana Lila wielokrotnie, by ocalić siebie wbijała nóż w plecy pragnącego chronić ją Aleksa – działanie karygodne, ale jak najbardziej prawdopodobne. Nie trudno było mi wyobrazić sobie dziewczynkę, a później kobietę, która wycierpiała tak wiele, że nie cofnie się przed niczym byle znów nie doświadczyć przemocy. Jedną rzecz jaka mi się nie podobała jest sposób w jaki autorka kierowała losami bohaterki: Lilę spotykają w życiu same nieszczęścia. Zwłaszcza opis jej losów, kiedy wybrała się na studia budził mój sprzeciw i wywoływał poczucie, że pisarka nieco przesadziła w obarczaniu Liliany tak wielką ilością nieszczęść – opisywaną rzeczywistość odnoszącą się do czasów szkolnych dziewczyny odbierałam jako nieco przerysowaną. Jeżeli jestem już przy omawianiu tego, co mi się nie spodobało to wspomnę, że kilkakrotnie zdarzyło się, iż transformacji ulegały ubrania noszone przez bohaterkę: Lilka była ubrana w szorty i bluzkę, by dosłownie za moment poprawiać sukienkę, lub też w innym fragmencie powieści nosiła  kurtkę, która na moment stawała się kożuszkiem, by za chwilę na powrót stać się kurtką – drobny z pozoru nieistotny szczegół dla przebiegu akcji, a wywoływał u mnie zagubienie. Czytając te fragmenty musiałam się cofać w lekturze i sprawdzać, czy przypadkiem nie przeoczyłam jakiejś partii tekstu.

W ogólnym podsumowaniu powieść Katarzyny Michalak oceniam dobrze. „Nadzieja” to książka bardzo wzruszająca, a jej ostatnie strony są prawdziwym wyciskaczem łez. Po skończeniu lektury jeszcze długo siedziałam z książką w rękach patrząc przed siebie i „trawiąc” to co  właśnie przeczytałam poruszona do głębi losami bohaterów, których wykreowała pani Michalak. Zakochałam się w rycerzu na białym koniu – Aleksieju  i współczułam doświadczanej przez los Lili. Z bohaterami żegnałam się z prawdziwym żalem w sercu. Niezwykle zżyłam się z postaciami wykreowanymi przez pisarkę, mocno przeżywałam ich sukcesy i porażki, z ciekawością śledziłam jak toczyło się ich życie. Myślę, że „Nadzieja” nie będzie ostatnią powieścią Katarzyny Michalak, którą przeczytam.

1 komentarz:

  1. Zazdroszczę ci tej książki. Miałam okazje poznać inne dzieła Kasi Michalak i jestem zauroczona jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń