Gatunek: fantastyka
Motywy: krwawy turniej o rękę władcy, magia, Fae, tajemnice, przemoc, wykorzystywanie seksualne (wspomniane), erotyka, intrygi, reprezentacja bohaterów ciemnoskórych (główna bohaterka), reprezentacja LGBTQ+ (postacie drugoplanowe)
Polskie wydanie: "Tron Królowej Słońca", Wydawnictwo Uroboros, rok 2024
Na tytuł „Trial of the Sun Qeen” zwróciłam uwagę, ponieważ brytyjska firma zajmująca się publikacją wydań specjalnych książek fantastycznych Fairy Loot ogłosiła, że wyda edycję specjalną serii „Artefacts of Ouranos”. Jednak przed ewentualnym zakupem wydania limitowanego tej serii chciałam się przekonać, czy są to tytuły dla mnie, dlatego kupiłam ebook pierwszego tomu… i całkowicie przepadłam w opowieści o Lor.
„Trial of the Sun Qeen” to historia, w którym główny wątek jest oparty na motywie turnieju, w którym dziesięć kobiet walczy o możliwość poślubienia Króla Słońca oraz zyskanie, potężnej, magicznej mocy. Jedną z uczestniczek tytułowych prób królowej słońca zostaje główna bohaterka – wykradziona z więzienia Króla Aurory dwudziestoczterolatka, która nie wie, dlaczego obtarganą i niewykształconą więźniarką zainteresował się potężny władca Fae sąsiedniego królestwa. Mimo odczuwanych podejrzeń i wątpliwości, Lor decyduje się podjąć walkę o królewską rękę, w końcu alternatywą jest powrót do celi w Nostrazie, a dzięki wygranej może ona zyskać możliwość ocalenia swoich bliskich i zemszczenia się na władcy Aurory, który skazał ją i ją na niewyobrażalne cierpienie…
Tymczasem we wspomnianym królestwie Aurory książę Nadir otrzymuje od swego okrutnego ojca zadanie sprawdzenia, co stało się z więźniem 3452, który za wszczęcie bójki została wtrącony przez strażników do dołu pośrodku lasu, w którym grasują mroczne stworzenia, i który zniknął, pozostawiając po sobie jedynie ślady krwi. Mężczyzna nie jest głupcem i doskonale wie, że król nie interesowałby się pospolitym przestępcom, dlatego postanawia odkryć tożsamość 3452 oraz to, dlaczego Riot tak bardzo interesuje się jego losem.
„Trial of the Sun Queen” to niesamowicie wciągający tytuł, choć wiele wątków i rozwiązań fabularnych dla mnie było przewidywalnych, naprawdę genialnie się bawiłam czytając tę historię. Lubię takie bohaterki jak Lor – doświadczone przez los, silne i zdeterminowane, by osiągnąć wyznaczony przez siebie cel, zadziorne i pozbawione naiwnego spojrzenia na świat. Z dużym zaangażowaniem śledziłam jej losy, mniej lub bardziej przyjazne interakcje z innymi postaciami i stopniowo odkrywałam jej sekret (dość szybko rozgryzłam na czym on polega, ale nie przeszkadzało mi to w czerpaniu przyjemności z lektury).
Lektura powieści Nishy J. Tuli dostarczyła mi wielu emocji i ogromnej przyjemności. W tej historii odnalazłam wciągającą fabułę, tajemnice, sceny wywołujące szybsze bicie serca (zarówno z powodu niepokoju o losy głównej bohaterki biorącej udział w krwawym turnieju, jak i z powodu obecności bardzo gorących scen z udziałem Lor i Króla Słońca). Jestem bardzo ciekawa, jak rozwinie się dalej ta historia (choć mam swoje przewidywania, co do pewnych wątków, to interesuje mnie, jak potoczy się dalej wątek związany z odkryciem sekretu prawdziwej tożsamości więźnia 3452 oraz mroczną przeszłością świata Ouranos).