Cykl: Teodor Szacki (tom 2)
Seria wydawnicza: Nowa fala polskiego kryminału (tom 2)
Wydawnictwo: W.A.B (partner kolekcji Edipresse Polska)
Liczba stron: 432
Rok wydania: 2015
Pod murami starej synagogi w Sandomierzu zostają znalezione zwłoki
znanej działaczki społecznej. Szacki odkrywa, że urocze miasto kryje
mroczne tajemnice. Znienacka odżywają antysemickie przesądy. Wśród
zagadek i kłamstw prokurator próbuje odnaleźć ziarno prawdy.
Dawne winy, współczesne zbrodnie i legenda o krwi.
Dawne winy, współczesne zbrodnie i legenda o krwi.
Potwierdziły się opinie czytelników twierdzących, że „Ziarno
prawdy” jest świetnym kryminałem. Nie przeczytałam jeszcze całej serii o
prokuratorze Szackim, więc nie wiem czy jest to najlepsza część cyklu, jednak ten
tom na głowę bije „Uwikłanie”.
Akcja tej części przenosi nas do Sandomierza, spokojnego, a w
oczach Szackiego prowincjonalnego miasteczka, w którym współcześnie nie
dochodzi do spektakularnych, krwawych zbrodni – oczywiście wszystko do czasu.
Sandomierską prokuraturą i społecznością wstrząsa informacja o brutalnym morderstwie
znanej i szanowanej społeczniczki, żony radnego, Elżbiety Budnik. W mieście, w
którym wszyscy znają wszystkich, a miejscowa pani prokurator była dobrą
przyjaciółką ofiary oraz jej męża, nie ma mowy o przeprowadzeniu rzetelnego,
bezstronnego śledztwa. W tym momencie na scenę wkracza Szacki – obcy w mieście,
człowiek, który sprawdzi każdą hipotezę, który spojrzy na sprawę obiektywnym
okiem i nie pozwoli, by emocje i stare przyjaźnie wpłynęły na przebieg
czynności śledczych.
Intryga kryminalna została zbudowana perfekcyjnie.
Miłoszowski stworzył wyjątkową historię, w której śledztwo przeplata się z
refleksjami i wątkami dotyczącymi smutnej, brutalnej i bardzo drażliwej
przeszłości Kielecczyzny, która zdaje się mieć bezpośredni wpływ na bieżące
wydarzenia. Komuś bardzo zależy, by obudzić demony przeszłości i siać antysemicki ferment. Czy mamy do czynienia ze
zbrodnią na tle religijnym i ideowym, czy rozwiązanie sprawy jest o wiele
bardziej prozaiczne - do ostatniego momentu nie wiadomo.
Wątkowi kryminalnemu nie mam nic do zarzucenia - jest
zaskakujący, nieoczywisty i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Rozwiązanie
sprawy szokuje. Negatywnym zgrzytem była dla mnie postać głównego bohatera,
zwłaszcza jego stosunek do kobiet, a także sam sposób kreacji otaczających go pań. Szacki to ten sam cyniczny, inteligentny,
momentami bardzo wrażliwy mężczyzna z tomu pierwszego - akurat do tych cech postaci nie mam zastrzeżeń. Nie podoba mi się natomiast, że bohater nie ma żadnych hamulców, by iść z kobietą do łózka, nawet jeśli niespecjalnie ma na to ochotę - okazji nie przepuści nigdy, to istny James Bond
polskiej palestry. Co do postaci kobiecych, temu Casanowie nie oprze się ani młoda dziewczyna, ani wierna (!)
mężowi żona. W tym tomie żadna kobieta mu nie przepuści, każda marzy, żeby się z nim przespać. Bohater cyklu Miłoszewskiego jest nietuzinkowy, ale jego przedmiotowe
podejście do otaczających go przedstawicielek płci pięknej mocno mi przeszkadza, tak samo jak otaczające go stado zaślepionych pożądaniem kobiet. W relacjach Szacki - kobiety autor nie przewidział chyba zbudowania związku nie podszytego erotyką.
Ten tom uświadomił mi na czym polega fenomen kryminałów
Zygmunta Miłoszowskiego, ale fenomenu pana prokuratora Teodora Szackiego nie
zrozumiem chyba nigdy. To prawda, ze bohater wpisuje się w schemat popularnego
wśród kobiet motywu niegrzecznego chłopca, ale w tym wydaniu ta kreacja mnie
nie ruszyła. Szacki to świetny prokurator, ale jako facet nie zjednał sobie
mojej czytelniczej sympatii. Jednego nie da się zaprzeczyć - postać wykreowana
przez Miłoszewskiego budzi ogromne emocje.
Książka przeczytana w ramach wyzwania 2015 Reading
Challenge - trylogia, tom 2
O nie... znów będzie seks na seksie...
OdpowiedzUsuńMam problem z wyborem lektury do punktu związanego z miejscem urodzenia i myślałam, że podciągnę pod tę pozycję ten tom Szackiego, ale jak mam znów lądować obok niego w łóżku (biedna Helcia... rewelacyjny wzorzec faceta ma w domu :P), to nie wiem czy świetna kryminalna intryga zetrze to "odbijanie żółcią" :P Oj, przesuwam ten tom na dalsze półki.
Dzięki Amaro za recenzję! :*
Niestety Casanova Szacki nie przepuszcza w tym tomie żadnej okazji, a kobiety lecą do niego jak ćmy do światła. Mnie poważnie zirytował ostatni epizod erotyczny w powieści, kiedy/jeśli sięgniesz po "Ziarno prawdy" dowiesz się dlaczego ;)
UsuńTeż będę miała problem z wspomnianym punktem wyzwania, więc nieco go nagnę. Poszukam książki, której akcja rozgrywa się gdzieś w niedalekiej okolicy/regionie lub w mieście, w którym mieszkałam podczas studiów.