Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 256
Rok wydania: 2014
Mroźny styczniowy poranek. Ala budzi się na trawniku na
Podgórzu. Jest obolała, wycieńczona, brudna. Z trudem przypomina sobie kolejne
sceny z minionej nocy: alkohol, narkotyki i nieznajomy, który zasiał w jej
brzuchu pasożyta…Pasożyta, którego Ala musi się pozbyć za wszelką cenę. Zwraca
się więc o pomoc do Kotka, swojego nowego, niesamowitego przyjaciela. Kotek
kieruje ją wprost do króliczej nory. I znika. Ala udaje się do doktora, który
robi jej zastrzyk mający wypłukać z niej niechciane dziecko. I wszystko powinno
być już normalnie, a jednak coś jest nie tak.
Rzeczywistość staje się podejrzanie niepewna. W mieście pojawia się coraz więcej szczurów. Koty dziwnie się zachowują. Każdy ma taką krainę czarów, na jaką sobie zasłużył.
Rzeczywistość staje się podejrzanie niepewna. W mieście pojawia się coraz więcej szczurów. Koty dziwnie się zachowują. Każdy ma taką krainę czarów, na jaką sobie zasłużył.
„Przypadek Alicji” to debiutancka powieść Aleksandry
Zielińskiej, którą część czytelników może kojarzyć jako autorkę opowiadań publikowanych
w różnych antologiach. Książka wyjątkowo przypadła mi do gustu. To kawał
mocnej, mrocznej prozy.
Alicja, młoda studentka farmacji, zachodzi w ciążę z
przypadkowym mężczyzną. Od tej chwili w jej życie zaczyna wkraczać szaleństwo i
zło, a rzeczywistość zaczyna wyglądać, jak Kraina Koszmarów zaludniona przez
makabryczne postacie, których pierwowzory pochodzą ze zgoła innego rodzaju
opowieści. W końcu imię Alicja zobowiązuje. Niestety ta bohaterka nie podąży za
białym, puchatym króliczkiem i nie trafi do przyjaznej krainy rodem z
dziecięcych snów. Tutaj rolę królika przejęły łaknące krwi, białe szczury i to
one wydają się ścigać bohaterkę. Króliczki to natomiast rachityczni zwodziciela
o zaropiałych oczach, którzy w tym świecie pełnią rolę ofiar. Wydaję się, że
króliki za oszustwo i próbę wprowadzenia do fałszywego świata czarów, za
tworzenie iluzji, iż taki świat może istnieć, zostały zredukowane do roli
odpychających potworów. Biały królik stracił swą moc, nie uratuje on zagubionej
duszy przepełnionej mrokiem. W krainie toczonej przez gangrenę chorego umysłu
nie ma miejsca dla niewinnego pluszaka.
W powieści dominuje surrealistyczna atmosfera snu. Zwykły
świat ukazuje swe groteskowe i mroczne oblicze. Rzeczywistość bohaterki zaczyna
przypominać scenerię przerażającego koszmaru, z którego nie sposób się obudzić.
Im mocniej pragnie ona pozbyć się rozwijającego w jej brzuchu „pasożyta”, tym mocniej
trzyma się on życia, a ona sama pogrąża się w szaleństwie. Alicja, młoda kobieta,
która dała się wykorzystać nieznajomemu, nie umie poradzić sobie z sytuacją w
jakiej się znalazła. Nie dorosła by opuścić Krainę Czarów, ale została z niej
brutalnie wyrwana przez mężczyznę, który wykorzystał seksualnie otumanioną
narkotykami i alkoholem studentkę. Alicja zaszła w niechcianą ciążę, co doprowadziło
ją do zstąpienia w otchłań piekła wykreowanego przez jej własny umysł.
„Przypadek Alicji” to według mnie rewelacyjna powieść grozy.
Pisarka wykreowała cały szereg interesujących postaci nawiązujących do
bohaterów baśni Carrolla. Nie brak tutaj odniesień do innych książek, czy
tworów popkultury. Fabuła jest mocno niepokojąca i makabryczna, wypełniona
psychodelicznymi wizjami chorej dziewczyny - niektóre sceny mogą budzić
obrzydzenie.
Debiutancka powieść Aleksandr Ziemińskiej szalenie mi się
spodobała. Fascynuje mnie ta nowa,
niepokojąca wizja „Alicji w Krainie Czarów”, która pod względem panującego w
niej nastroju przypomina mi równie mroczną powieść Patricka Sénécala.
Książa przeczytana w ramach wyzwania 2015 Reading Challenge - książka napisana przez kogoś przed trzydziestką.
Czy to się dzieje w Krakowie (to Podgórze tak mnie zastanawia ;))? Jeśli tak, to jak to się stało, że ja o tej książce nie słyszałam (przecież jestem znanym myśliwym polującym na historie z Krakowem w tle! :P)...
OdpowiedzUsuńJestem coraz większą fanką Twoim opinii, bo nie wiem jak Ty to robisz, ale wyszukujesz książki, o których istnieniu nie mam pojęcia i do tego potrafisz je tak ładnie i zgrabnie opisać.
No Amaro, oby Ci czasu na czytanie nigdy nie brakowało, bo ja chcę jeszcze więcej Twoich recenzji! :)
Dziękuję za miłe słowa :) W okresie wakacyjnym raczej nie braknie mi czasu na czytanie, później może być nieco gorzej.
OdpowiedzUsuńOwszem, akcja tej wersji "Alicji z Krainy Czarów" rozgrywa się w Krakowie :)
No to koniec. JA TO MUSZĘ PRZECZYTAĆ! :D
Usuń(Każdy ma jakiegoś bzika, ja mam krakowskiego i jakoś muszę z tym żyć w Krakowie :P)