poniedziałek, 26 września 2022

"Echo Man" Sam Holland

Wydawnictwo Muza
Liczba stron: 448
Rok wydania: 2022

Gatunek: thriller

Motywy: seryjny morderca, naśladowca, bardzo krwawe i brutalne zbrodnie, śledztwo prowadzone przez policjantów i osobę z zewnątrz, bohaterowie z problemami


„Echo Man” to mocny debiut powieściowy autorstwa Sam Holland, w którym główni bohaterowie będą musieli zmierzyć się z przebiegłym psychopatą naśladującym słynnych zabójców.

Powieść to historia trojga postaci, które tropią tytułowego, socjopatycznego  Echo Mana. Nadinspektor Cara Elliot, jej brat Nate Griffin oraz jedna z ocalałych ofiar mordercy łączą siły, by przerwać krwawy łańcuch zbrodni.

Sam Holland stworzyła intrygujący, a zarazem niezwykle brutalny i krwawy thriller, którego lektura  wywołała u mnie ciarki przerażenia. Atmosferę grozy niewątpliwie podsycał fakt, że tytułowy Echo Man swoje morderstwa wzorował na zbrodniach, do których doszło w rzeczywistości – myśl, że przestępstwa opisane w książce były wzorowane na prawdziwych wydarzeniach, ścina krew w żyłach, ponieważ czytelnik ma świadomość, że nie są one jedynie wytworem pisarskiej wyobraźni. Przemyślany, trzymający w napięciu  wątek kryminalny jest głównym atutem tego tytułu.

Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to  są oni dość typowymi dla literatury kryminalnej postaciami: mamy tutaj poturbowanego przez los policjanta, który pragnie sprawiedliwości i zemsty; poświęcającą się pracy panią nadkomisarz, która zaniedbuje bliskich;  w książce pojawia się postać ocalonej, niezwykle spostrzegawczej ofiary, która popycha śledztwo na właściwe tory, ponieważ dostrzega powiązania, których nie dostrzegli stróże prawa. Przyznam, że bohaterowie jakoś specjalnie mnie do siebie nie przekonali, co jednak  mi nie przeszkadzało, ponieważ sama zagadka kryminalna była na tyle ciekawa, że inne aspekty fabuły (np. kreacja bohaterów) schodziły na dalszy plan.

Fanów mocnych thrillerów lektura debiutu Sam Holland powinna usatysfakcjonować.

sobota, 17 września 2022

"Czerwony Wilk" Jen Williams

Wydawnictwo: Feeria
Liczba stron: 382
Rok wydania: 2021

Gatunek: thriller

Motywy: przemoc,zabójstwa, samobójstwo, seryjny morderca, była dziennikarka próbuje odkryć rodzinne tajemnice, baśnie, groza


 

„Czerwony Wilk” to moim subiektywnym zdaniem mocno średni thriller. W książce były ciekawe fragmenty, ale ostatecznie finał ogromnie mnie rozczarował, a sam wątek prowadzonego przez główną bohaterkę śledztwa wydał mi się mocno nijaki i nie wywołał we mnie emocji – a właśnie mocnych emocji połączonych z fascynującymi zagadkami i oczekuję, sięgając po thrillery.

Historia wykreowana przez Jen Williams opowiada o Heather Evans – młodej kobiecie, byłej dziennikarce, której mama niespodziewanie popełnia samobójstwo. Stosunki Heather z matką dalekie były od ideału, ale kiedy odkrywa ona w domu puszkę z korespondencją, którą rodzicielka od lat prowadziła z seryjnym mordercą, bohaterka postanawia zgłębić temat w nadziei, że rozmowa z Michaelem Reavem pozwoli jej zrozumieć Colleen i motywy, które skłoniły ją do odebrania sobie życia.

Tymczasem policja odkrywa zmasakrowane zwłoki i wszystko wskazuje, że Reave ma naśladowcę, co działa niejako na korzyść Heather, która otrzymuje pozwolenie na spotkanie się z mordercą, jeśli spróbuje wyciągnąć od niego informacje dotyczące nowych zbrodni – policja ma bowiem teorię, że naśladowca może być wspólnikiem osadzonego…

Zacznę od tego, co w tej powieści było według mnie bardzo dobre. Jen Williams wykreowała intrygującego, seryjnego mordercę, tytułowego Czerwonego Wilka, który poluje na kobiety, by następnie zwrócić ich szczątki mrocznej puszczy. Podobały mi się mitologiczno-baśniowe motywy związane z postacią zabójcy, który sam siebie nazywał Barghastem – grasującym nocą mitycznym psem-goblinem. Ciekawym elementem fabuły było wplecenie w rozmowy Heather z Michaelem mrocznych baśni, które osadzony opowiadał głównej bohaterce. Ogromny potencjał miał wątek związany z motywami Michela, które kierowały nim podczas popełniania zbrodni – niestety według mnie nie został on należycie rozwinięty, a finał i rozwiązanie zagadki pozostawiły mnie z poczuciem ogromnego niedosytu. To by było na tyle, jeśli chodzi o plusy powieści.

Co w książce mi się nie podobało? Główna bohaterka była nad wyraz irytująca. Pisarka na siłę wepchnęła do powieści wątek pseudo romantyczny, który niczego nie wnosił do historii, a był jedynie irytującą zapchajdziurą. Niektóre wątki związane ze sprawą Czerwonego Wilka nie zostały według mnie należycie wyjaśnione, a finał mnie rozczarował – rozwiązanie zaproponowane przez pisarkę wydało mi się naciągane, zaskoczyło mnie, ale nie w pozytywny sposób.

Podsumowując, „Czerwony Wilk” jest thrillerem, który niewątpliwie ma swoje plusy i zapewne znajdzie swoich fanów, ale mnie historia prowadzącej prywatne śledztwo Heather głównie rozczarowała. Ten tytuł w mojej opinii jest przeciętny i  zapewne szybko o nim zapomnę.

sobota, 3 września 2022

"Poison study" Maria V. Snyder

Seria: The Chronicles of Ixia (tom 1)
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 431
 
Gatunek: fantastyka
 
Motywy: polityczne intrygi, trucizna, przemoc, walka o życie, magia, romans
 

 

 „Poison study” autorstwa Marii V. Snyder to pierwszy tom serii „The Chronicles od Ixia”. Powieść swoją premierę miała w roku 2005, a w 2007 została wydana w Polsce pod tytułem „Siła trucizny”. To całkiem przyjemna w odbiorze i wciągająca powieść YA fantasy, znajduje się w niej jednak kilka brutalnych scen, więc niekoniecznie polecałabym ten tytuł bardzo wrażliwym czytelnikom.

Historia skupia się na losach Yeleny – młodej, skazanej na śmierć kobiety, która niespodziewanie dostaje szansę ocalenia siebie. Valek – zaufany szpieg i zabójca rządzącego Ixią komandora Ambrose’a – składa jej propozycję nie do odrzucenia: Yelena może zawisnąć lub rozpocząć pracę osobistej testerki posiłków przywódcy. Bohaterka bez wahania przyjmuje ofertę mężczyzny, w nadziei, że pewnego dnia znajdzie sposób na odzyskanie wolności.

Główna bohaterka trafia do twierdzy, w której urzęduje Ambrose i pod czujnym okiem Valeka rozpoczyna naukę rozpoznawania trucizn. Yelena nie tylko będzie musiała poradzić sobie ze śmiertelnie niebezpiecznym treningiem, ale również z wpływowym generałem Brazellem, którego największym pragnieniem jest zobaczyć ją martwą. Kobieta zostanie także mimowolnie wciągnięta w sam środek niebezpiecznych, politycznych intryg.

Śmierć zaczyna podążać za bohaterką krok w krok. Czy Yelenie uda się ją oszukać i odzyskać upragnioną wolność?

Historia Yeleny okazała się niezwykle emocjonująca. Główna bohaterka to postać, którą bardzo polubiłam. To dziewczyna, która naprawdę wiele przeszła, a mimo to nie straciła chęci do walki o siebie. W miarę rozwoju akcji czytelnik dowiaduje się coraz więcej o dramatycznej przeszłości bohaterki, która jako nastolatka została okrutnie skrzywdzona przez ludzi, których traktowała jak rodzinę. Losy Yeleny są niezwykle przejmujące, jej historia wywołała we nie całą gamę emocji – współczułam bohaterce, martwiłam się o nią, kibicowałam jej i podziwiałam jej hart ducha. Maria V. Snyder w pierwszy tomie „Kronik Ixi” wykreowała według mnie wspaniałą i bardzo silną postać kobiecą, która stanowi jeden z największych atutów tej opowieści. Bardzo intrygującymi postaciami okazali się także Valek i komandor (pisarka zaserwowała czytelnikom naprawdę niezły plot twist związany z postacią Ambrose’a, który sprawił, że znacząco wzrósł mój podziw wobec tego zdeterminowanego bohatera, choć nie mogę powiedzieć, żebym go polubiła – wpływ na to miało niewątpliwie jego zachowanie w finale powieści).

Kolejnym mocnym elementem tej książki, obok ciekawych bohaterów, jest dla mnie niewątpliwie kreacja świata przedstawionego oraz wątek kryminalny związany z odkrywaniem przez Yelenę i Valeka politycznych intryg. Najsłabszym punktem fabuły okazał się natomiast obecny w powieści wątek romantyczny, który według mnie został wciśnięty do książki nieco na siłę. Lubię, kiedy pomiędzy bohaterami czuć narastające napięcie, a tego zdecydowanie brakowało mi w tym tytule.

Podsumowując, „Poison study” to powieść, którą przeczytałam z przyjemnością, mocno wciągnęłam się w tę opowieść i z przejęciem śledziłam przygody głównej bohaterki. Lektura dostarczyła mi kilku godzin solidnej rozrywki.