niedziela, 29 października 2023

"Szpital Filomeny" Graham Masterton

Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 286 (e-book)
Rok wydania: 2023

Gatunek: horror

Motywy: nawiedzony szpital, przemoc, cierpienie, elementy folkloru afgańskiego

 

 

„Szpital Filomeny" Grahama Mastertona to mroczny i krwawy horror, który główny wątek krąży wokół motywu będącego wariacją na temat nawiedzonego domu.

Lilian Chesterfield jest agentką nieruchomości, która realizuje zlecenie swojego życia. Kobieta rozpoczęła właśnie projekt przebudowy starego szpitala dla weteranów w luksusowy kompleks mieszkalny. Zlecenie, które miało jej zapewnić sukces, szybko staje się jednak przekleństwem. Na terenie opuszczonego ośrodka dochodzi do dziwnych wypadków, których ofiarami padają zatrudnieni przez Lilian mierniczy, w budynku słychać budzące dreszcze strachu krzyki.

Twardo stąpająca po ziemi Lilian nie wierzy w duchy, kiedy jednak niewytłumaczalne zjawiska przybierają na sile, a wszystkie racjonalne próby ich wytłumaczenia biorą w łeb, musi porzucić swój sceptycyzm i spróbować rozwiązać mroczną tajemnicę szpitala. Bohaterka razem z Mosesem Akinyemim – emerytowanym lekarzem Wojskowego Korpusu Medycznego, który służył w Afganistanie – rozpoczynają prywatne śledztwo.

Najnowszy horror Grahama Mastertona to historia dla czytelników o mocnych nerwach i żołądkach. Pisarz jak zwykle nie szczędzi w swojej książce brutalnych, ociekających krwią makabrycznych scen, które w równym stopniu wywołują przerażenie i obrzydzenie, którego źródłem są plastyczne i niezwykle szczegółowe opisy. Choć w powieści jest wiele przerażających momentów, to niestety tym razem Mastertonowi nie udało się mnie przestraszyć. Duży wpływ na to ma postawa głównych bohaterów, którzy niemal ze stoickim spokojem podchodzą do wydarzeń rozgrywających się w szpitalu, próbując z uporem maniaka wyjaśnić je w racjonalny sposób. Jeśli mam być szczera, to bohaterowie mnie głównie irytowali swoim zachowaniem, co niestety bardzo mocno wpłynęło na mój odbiór „Szpitala Filomeny”.

Graham Masterton miał niewątpliwie interesujący pomysł na powieść, ale tym razem – choć historia została oparta na uwielbianym przeze mnie wątku nawiedzonego miejsca – coś ewidentnie nie zagrało. Lubię prozę Mastertona, jego charakterystyczny styl i to, że w swoich horrorach wielokrotnie nawiązuje do podań, legend i folkloru różnych państw lub sięga do motywów literackich (na przykład w „Zjawie” pisarz według mnie genialnie odniósł się do baśni „Królowa śniegu”). W „Szpitalu Filomeny” główny wątek został oparty na historii z folklory afgańskiego, co uważam za plus powieści.

Nie znalazłam w „Szpitalu Filomeny” tego, czego szukałam. Nie znaczy to jednak, że jest to zła powieść. Na pewno wielu czytelników poczuje dreszcze przerażenia, kiedy razem z bohaterami wejdzie do gmachu mrocznego szpitala dla weteranów.


 

niedziela, 15 października 2023

"Piękny i martwy" Anna Langner (powieść 18+)

Wydawnictwo: Niegrzeczne książki (imprint Wydawnictwo Kobiece)
Liczna stron: 416
Rok wydania: 2023
 
Gatunek: romans paranormalny dla dorosłych

Motywy: współlokatorzy, stary dom z tajemnicą, bohaterowie introwertycy, Halloween, erotyka
 

 

„Piękny i martwy” Anny Langner to pikantny romans paranormalny utrzymany w halloweenowym klimacie. To zabawna i niewymagająca lektura, która dostarczyła mi przyjemnej rozrywki.

Najnowsza powieść  Anny Langer to historia o dość nieskomplikowanej, ale niezwykle ujmującej fabule, która pod kilkoma względami przypominała mi wydaną rok temu książkę pisarki „Spooky love” - dwójka bohaterów zamieszkuje w starym domu z mroczną historią, w którym zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Choć rdzeń opowieści wydaje się być mocno oparty na zeszłorocznym tytule, to „Piękny i martwy” jest o wiele bardziej klimatyczną opowieścią, w której znalazłam to, czego w „Spooky love” mi brakowało – fantastyczne istoty i magiczne wątki fajnie budujące jesienno-halloweenową atmosferę oraz wywołujące momentami dreszczyk strachu.

Historia koncentruje się na dwójce przypadkowych współlokatorów wynajmujących stary dom na przedmieściach Poznania.

Jagoda - strachliwa introwertyczka – właśnie sprzedała mieszkanie po babci, by rozkręcić z najlepszą przyjaciółką – przebojową i mocno zwariowaną miłośniczką mroku, Halloween i gorących romansów o wampirach Różą – sklep internetowy z ręcznie dzierganymi swetrami oraz świecami.

Martin Krevky to przystojny i niesamowicie tajemniczy Amerykanin o polskich korzeniach, który niedawno postanowił przeprowadzić się do kraju, z którego pochodzili jego przodkowie.

Współlokatorzy dość szybko nawiązują nić porozumienia, która przekształca się w sympatię, a następnie w gorący romans. Czy jednak związek bohaterów przetrwa, kiedy na jaw wyjdzie mroczna tajemnica Martina?

„Piękny i martwy” to ciepła i zabawna opowieść z lekką nutką pikanterii oraz grozy. Historia wykreowana przez Annę Langner spodobała mi się głównie ze względu na kreację bohaterów. Z przyjemnością śledziłam rozwój relacji Jagody i Martina. Podobało mi się jak pisarka stopniowo odkrywała przede mną naturę głównej postaci męskiej oraz kierujące bohaterem motywy.

Wątek romantyczny był słodko-ostry i bardzo przyjemny w odbiorze, ale największym atutem tej powieści jest według mnie obecny w niej humor. W książce aż roi się od zabawnych scen i dialogów, w większości  z nich główną rolę gra Róża – mocno ekscentryczna przyjaciółka Jagody, która skradła moje serce, a jej pojawianie się na kartach powieści doprowadzało mnie zwykle do niekontrolowanych wybuchów śmiechu.

Jeśli szukacie klimatycznego, jesiennego romansu paranormalnego nawiązującego do halloweenowego klimatu, to myślę, że koniecznie powinniście zwrócić uwagę na „Pięknego i martwego” Anny Langner.