Liczba stron: 384
Rok wydania: 2019
„Mam na imię Jutro”
to książka, którą bez wątpienia pokochają wszyscy miłośnicy zwierząt, a
zwłaszcza psiarze. Utwór Damiena Dibbena to cudowna, nietuzinkowa powieść
fantastyczna, w której autor w przepiękny sposób ukazał relacje łączące psa i
jego właściciela. Brytyjczyk stworzył magiczną opowieść o bezgranicznej miłości,
przyjaźni oraz wierności. Ta historia rozgrzewa serce i wzrusza do łez.
Narratorem opowieści jest Jutro – pies wiernie czekający
przy drzwiach weneckiej katedry, z której przed laty zniknął jego ukochany
towarzysz. Czytelnik staje się niejako powiernikiem stęsknionego, osamotnionego
czworonoga, który każdego ranka budzi się z nadzieją, że to właśnie tego dnia jego człowiek po niego wróci…
Po długich latach wegetacji, coś wreszcie zmienia się w
powietrzu, Jutro wyczuwa w katedrze dobrze znany sobie, ulotny zapach. Niestety,
zamiast wyczekiwanego pana czempion dostrzega jego największego wroga –
niebezpiecznego i szalonego mężczyznę, który przez lata wzbudzał strach w jego
właścicielu. Zrozpaczony do szaleństwa, pełen wątpliwości Jutro postanawia porzucić
swój posterunek i podążyć śladem Vildera – mężczyzny, który jak się zdaje jako
jedyny na całym świecie może doprowadzić go do przyjaciela.
„Mam na imię Jutro” to wyjątkowy utwór, który zaskakuje i
zachwyca na wielu poziomach. Po pierwsze narracja – nie ma wielu powieści fantastycznych,
w których narratorem byłby pies. Jutro to wyjątkowo wdzięczny narrator, który z
zachwytem i psią niewinnością obserwuje otaczający go świat, to cudowne,
kochające do głębi zwierzę, którego oddanie wzrusza czytelnika do łez Po drugie tajemnica. Pies, jego właściciel i
Vilder skrywają w sobie niezwykłe sekrety – jedne z nich zostaną odkryte przed
czytelnikiem niemal natychmiast, na rozwiązanie niektórych przyjdzie jednak
trochę poczekać – zaręczam jednak, że warto. Po trzecie emocje. Fabuła od nich
kipi, a i czytelnik łatwo im ulega podczas lektury.
Mnie totalnie zauroczyła opowieść o Jutrze, jego właścicielu
i Vilderze – piękna, momentami bolesna opowieść o długiej, skomplikowanej, naszpikowanej
przeszkodami podróży, którą musieli pokonać ci niezwykli bohaterowie, by się odnaleźć.
Jeśli jesteście fanami fantastyki, kochacie nastrojowe,
wzruszające opowieści, w których główną rolę grają zwierzęta, gorąco polecam
Waszej uwadze powieść Damiana Dibbena.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Albatros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz