Liczba stron: 358
Rok wydania: 2014
„Piękna i Bestia” to przepiękna, francuska baśń, która od
stuleci pobudza wyobraźnię artystów. Motyw miłości pięknej dziewczyny i zaczarowanego w potwora księcia można
wykorzystać na setki sposobów - udowadniają to zwłaszcza współcześni autorzy
specjalizujący się w pisaniu retellingów. Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o
jednej z ciekawszych - moim zdaniem – przeróbek tego klasycznego dzieła.
„Cruel Beaty” autorstwa Rosamund Hodge to oryginalne
połączenie „Pięknej i Bestii” z mitologią, wątkami zaczerpniętymi z baśni braci
Grimm oraz zasad Hermetyzmu. Siedemnastoletnia Nyx Triskelton na mocy umowy,
którą jej ojciec zawarł przed jej narodzinami, zostaje zaślubiona Łagodnemu
Lordowi – władcy demonów, którego zamek od dziewięciuset lat góruje nad Arkadią
. Za sprawą czarów mężczyzny wyspa błogosławiona przed wiekami przez bogów
została odcięta od reszty świata, a podlegające mu mroczne istoty zamieszkały w
cieniach, by dręczyć jej mieszkańców.
Nyx od dzieciństwa była przygotowywana przez ojca do tego,
że pewnego dnia zostanie żoną Łagodnego Lorda a zarazem nadzieję Arkadii.
Zadaniem szkolonej w magicznej sztuce Hermetyzmu dziewczyny jest zniszczenie
Ignifexa i jego zamku. Nastolatka szczerze nienawidzi swego małżonka, kiedy
jednak trafia do jego magicznej rezydencji, odkrywa drugą twarz „potwora”. Z
dnia na dzień jej zadanie staje się coraz trudniejsze do wykonania…
„Cruel Beaty” to słodko-gorzka, bardzo przyjemna w odbiorze
powieść fantasy, która mnie oczarowała – a wcale się tego nie spodziewałam. Pierwsze
strony nie zapowiadały lektury, która doprowadzi mnie do łez. Nyx wydawała się
wyjątkowo chwiejną emocjonalnie i niedojrzałą bohaterką, jednak w miarę rozwoju
akcji coraz łatwiej było mi zrozumieć kierujące nią motywy. Finał tej opowieści
mnie zaskoczył, zachwycił i niesamowicie wzruszył. Powieść pobudziła mój
czytelniczy apetyt i nabrałam ogromnej ochoty na inne retellingi autorstwa
Rosamund Hodge.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz