Cykl: Dom Nocy (tom 4)
Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 360
Rok wydania: 2010
Życie robi się nieznośne, gdy przyjaciele są na ciebie wściekli. W
ciągu tygodnia Zoey traci wszystkich swoich trzech chłopaków i staje się
wyrzutkiem, choć jeszcze niedawno otaczał ją krąg znajomych. Teraz
liczba przyjaciół zmalała do dwóch osób, z których jedna jest Nieumarłą,
a druga Nienaznaczoną.
Tymczasem Neferet wypowiada wojnę ludziom. Zoey jest temu przeciwna,
ale czy ktokolwiek jej wysłucha? Wydarzenia w szkole dla dorastających
wampirów przybierają niebezpieczny obrót. Zostają ujawnione szokujące
fakty, budzi się pradawne zło.
Opłacało się być wytrwałą czytelniczką i męczyć się nieco z
trzema pierwszymi tomami „Domu Nocy”. Czarty tom serii jest po prostu niesamowity.
Po trwającym nieskończoną ilość stron roztrząsaniu miłosnych perypetii Zoey
Redbird, siedemnastoletniej wampirzej adeptki, przyszedł czas na wprowadzenie
do fabuły krwi (która nie ma nic wspólnego z wampirzymi posiłkami i dobrowolnymi ofiarami), konkretnych spisków, mrocznych i bardzo niebezpiecznych wrogów.
Akcja w „Nieposkromionej” zawiązała się, że aż miło.
Od wydarzeń przedstawionych w poprzedniej części minęły
zaledwie dwa dni. Neferet dopięła swego, Zoey została sama. Przyjaciele się od
niej odwrócili. Młodzi mężczyźni, których pokochała odeszli. Przy odrzuconej
bohaterce pozostała jedynie Afrodyta, ale jej obecność nie wystarczy wybrance
Nyx. Wizjonerka przekazuje nastoletniej koleżance tragiczną wiadomość - bez przyjaciół
zginie i to dosłownie. Tylko otoczona bliskimi jest w stanie uniknąć
podstępnych szponów śmierci. Atmosfera w Domu Nocy gęstnieje z dnia na dzień.
Kapłanka dąży do wszczęcia wojny z ludźmi, a bezpieczną do tej pory noc
zagarniają dla siebie tajemnicze kreatury czające się w najmroczniejszych
cieniach. Afrodyta wygłasza proroctwo o powrocie niebezpiecznego demona, który
siał postrach wśród Czirokeskich plemion. Dzieję się dużo, wydarzenie
rozgrywają się bardo szybko, a zakończenie powieści wywołuje dreszcze i
doprowadza czytelnika do okrzyku „Chcę więcej!”.
„Nieposkromiona” jest tytułem, który pozytywnie mnie
zaskoczył. Niezwykle zaangażowałam się w lekturę, przeszywały mnie ciarki
podczas czytania co mroczniejszych scen. Szalenia zaintrygował mnie wątek
Kruków Prześmiewców i ich pana. Intensywnie przeżywałam fabułę i nie
przeszkadzał mi nawet stylizowany na młodzieżowy język powieści (choć niektóre
wyrażenia były dla mnie całkowicie obce). Bardzo się cieszę, że mam na półce
piąty tom cyklu, bo powieść kończy się w tak niesamowitym momencie, że ręce aż świerzbią, by bezzwłocznie
otworzyć kolejną część.
Nie spodziewałam się, że „Nieposkromiona” okaże się aż tak
wciągającym, rozbudzającym ciekawość tytułem. Mam straszną nadzieję, że piąty
tom będzie równie dobry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz