Liczba stron: 448
Rok wydania: 2012
Debiutancka książka Lizy Klaussmann to polifoniczna powieść
obyczajowa o (nie)idealnej rodzinie. Historia lepka, odurzająca oparami alkoholu,
przygniatająca ciężarem tajemnic i
niedomówień. Proza klimatyczna, ale lekko nużąca i monotonna, ponieważ kilkakrotnie obserwujemy te same wydarzenia.
Bohaterami „Tygrysów w porze czerwieni” są członkowie rodzin
Derringerów i Lewisów. Właśnie skończyła się druga wojna światowa. Dwie zżyte
ze sobą kuzynki siedzą na werandzie rodzinnej posiadłości Tiger House i oddają
się marzeniom o przyszłości. Przebojowa Nick czeka na powrót męża z Europy. Spragniona
uczuć Helena ma udać się do Hollywood, gdzie czeka na nią narzeczony, Avery
Lewis. Kobiety przepełnia radość i nadzieja na wspaniałą, wypełnioną miłością
przyszłość. Obje bohaterki przekonają się wkrótce, że rzeczywistość bardzo rzadko
pokrywa się z marzeniami, a życie pisze dla ludzi przedziwne, przewrotne
scenariusze.
Nick nie potrafi odnaleźć się w roli idealnej, amerykańskiej
żony. Jej męża Hughesa zdają się trapić wojenne wspomnienia, mężczyzna wyraźnie
dystansuje się od Nick. Córka pary, szara myszka Daisy, przeżywa dramat
pierwszej, nieszczęśliwej miłości u boku popularnej matki, która skupia na
sobie uwagę otoczenia. Helena pada ofiarą naciągacza mającego obsesję na
punkcie zmarłej kochanki. Zaślepiona miłością kobieta wkrótce popada w nałóg. Jej
syn, Ed, jest zamkniętym w sobie, przejawiającym niepokojące skłonności
chłopakiem chadzającym własnymi ścieżkami; jedna z nich prowadzi go do ukrytej
w zagajniku wiacie, gdzie znajduje okaleczone zwłoki kobiety.
Każda z wyżej wspomnianych postaci otrzymała w powieści
swoje pięć minut. Utwór został podzielony na pięć części, których narracja
skupia się na jednym z przedstawionych bohaterów. Czytelnik obserwuje te same
wydarzenie z perspektywy wielu postaci. Okazuje się, że z pozoru idealna,
kochająca się rodzina wcale nie jest tak nieskazitelna. Pod uśmiechem i
życzliwością buzują mroczne i destrukcyjne emocje, wzajemne pretensje, głęboko
skrywana niechęć. Za pudrowymi pastelami spokojnych obrazków przedstawiających eleganckie
i zawsze poprawne panie domu oraz ich szarmanckich, pracowitych i uczciwych
mężów, kryją się ciemne i chaotyczne myśli, uczucia i pragnienia.
Dopiero morderstwo popełnione w pobliży Tiger House uświadamia
bohaterom, że wszyscy ukrywają się za fasadą poprawności, pod którą znajdują się
prawdziwe, niedostępne dla nikogo oblicza. Morderstwo nie wprowadza do fabuły
wątku kryminalno-detektywistycznego. Stanowi ono punkt symboliczny, moment, w
którym bohaterowie uświadamiają sobie, że każdy człowiek na wiele twarzy i
osobowości – jedną dla rodziny, jedną dla sąsiadów, jedną ukrytą w głębokich
czeluściach własnej istoty; dzięki polifonicznej narracji czytelnik uzyska możliwość
przyjrzenia się wszystkim tym wizerunkom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz