Seria wydawnicza: Czerwona Seria
Liczba stron: 240
Rok wydania: 2013
Wiele jest ścieżek rozkoszy i pożądania…
Niektóre kobiety lubią wyrafinowane trójkąty erotyczne, inne wolą waniliowy seks na wersalce. Bywają i takie, co cenią brutalność i intensywne doznania na granicy szaleństwa i dobrego smaku. Czasem kieruje nimi jakieś niezrozumiałe nienasycenie, innym razem potrzeba zemsty lub po prostu ciekawość.
Perwersjonistka to opowiadania o przygodach erotycznych kobiet. Wszystkie je łączy jedno pragnienie, wszystkie śmiało poszukują spełnienia… A może pod licznymi maskami kryje się jedna i ta sama postać? Kobieta o wielu obliczach, świadoma ogromu swoich różnorodnych i zupełnie wyjątkowych potrzeb?
Czy potem wszystkie żyły długo i szczęśliwie? Na pewno w międzyczasie
świetnie się bawiły...
„Perwersjonistka” Julii Kruk jest tytułem, który wzbudził we
mnie ogromną ciekawość już od chwili, w której zobaczyłam jego zapowiedź. Ten
utwór był dla mnie pod pewnymi względami książką przełomową, gdyż do tej pory
nie zdażyło mi się sięgnąć po literaturę erotyczną stworzoną przez polskich autorów.
Sięgając po zbiór opowiadań Julii Kruk zastanawiałam się, jak pisarka poradzi
sobie w tym „delikatnym” gatunku, dla którego język polski nieraz okazuje się
okrutnym ojczymem, którego cechuje niepohamowana i niesmaczna wulgarności. Po
przeczytaniu „Perwersjonistki” muszę stwierdzić, że pisarka spisała się
wyśmienicie, a jej zbiór opowiadań wśród innych powieści erotycznych jawi się
jako rzadkiej urody klejnocik. Forma jest piękna, a i problematyka poruszana w
opowiadaniach jest ciekawa.
Julia Kruk ma doskonałe pióro. Nawet jeśli w opisach używa
potocznych, niezbyt eleganckich nazw narządów płciowych kobiet i mężczyzn, to
cały akt seksualny obudowuje tak świetnymi opisami, że stwierdzenie
„niesmaczne” nawet nie zamajaczyło na obrzeżach podświadomości. Opisy nawet
dość odważnych praktyk jawiły mi się jako bardzo finezyjne i w gruncie rzeczy
piękne, bo autorka nie pisze o wulgarnym pieprzeniu się, ale o uprawianiu
prawdziwej miłości. W opisie chodzi o coś więcej niż anatomiczną relacją tego,
co kto komu wkłada.
Miłość fizyczna to kolacja w pięknym miejscu, aperitif,
przekąski, doskonałe wino, kilka rodzajów przystawek, zupa, wreszcie danie
główne, będące zwieńczeniem tych wszystkich smakowych przygotowań. Pieprzenie
to hamburger, zjedzony samotnie na przystanku w lutową noc. [s. 55]
„Perwersjonistka” to nie tylko wysmakowane opisy bardzo
przyjemnie pobudzające wyobraźnię. Autorka zadbała również o to, by jej
opowiadania były o czymś. Nie uświadczymy tutaj niekończących się scen seksu
dla których fabuła stanowi tło. Pisarka porusza ważne problemy społeczne, w
opowiadaniu „Ja chciało jeść” mamy poruszony problem AIDS i HIV, w „Grecie dwa”
pisarka przedstawia człowieka, który jest homoseksualistą , jednak nie jest w
stanie się do tego przyznać nawet przed samym sobą.
Bohaterkami opowiadań Julii Kruk są kobiety wyzwolone. Badają
one swoje granice, nie boją się eksperymentu, nie są związane konwenansami
społecznymi. Bohaterki dwunastu opowiadań podążają za swoim instynktem, uczą
się samoakceptacji, wyzwalają się spod władzy mężczyzn i odkrywają siebie jako
niezależne istoty, które dla spełnienia niekoniecznie potrzebują męża. Kobiety
te odkrywają swoją seksualność, nie wstydzą się swoich pragnień i są na tyle
odważne by podążyć za instynktem. Powrót do pierwotnego atawizmu jest jednym z
głównych tematów opowiadań – bohaterki uświadamiają sobie, że oddanie się
pierwotnym seksualnym potrzebom nie jest niczym złym. Bohaterki wielokrotnie mówią
o sobie jak o zwierzętach, samicach, sukach – choć na pierwszy rzut oka wygląda
to seksistowsko i wulgarnie, to nazwy te
nie są stosowane jako określenia pogardliwe, mają one podkreślać
pierwotny związek kobiety z naturą i ja właśnie tak je odbierałam.
Gdyby było mi mało fajnej formy i ciekawej fabuły to autorka
zaserwowała mi kilka intertekstualnych wisienek na torcie zwanym
„Perwersjonistka”. Julia Kruk nawiązuje w swych opowiadaniach do innych dzieł
literackich. Tak więc niektóre z bohaterek porównują siebie do Iriny Wsiewołodowej
– bohaterki „Szewców” Witkiewicza; opowiadanie „Polish psycho” jest
bezpośrednio zainspirowane powieścią Breta Eastona Elliasa „American Psycho”. Jeśli
poszukujecie wysmakowanej literatury erotycznej, która pobudza nie tylko
libido, ale i wasze szare komórki, to „Perwersjonistka” jest książką dla was.
Zbiór opowiadań napisanych przez Julię Kruk bardzo mi się
spodobał i musiałam się mocno powstrzymywać, by nie napisać kilkudziesięciu
stronicowego elaboratu analizującego każdy drobny element, czy motyw który mnie
zachwycił i zauroczył. Utwór pisarki okazał się wielce satysfakcjonującą
lekturą.
Widzę, że wyrasta jednak też dobra powieść erotyczna, oprócz głośno serwowanego chłamu...:) Może akurat po tę książkę postaram się w najbliższym czasie sięgnąć, tak bardzo zachęcasz tymi wyrafinowanymi opisami. Ciekawe, jak kontrastowo to wygląda w porównaniu do wulgaryzmów. Jeśli chodzi o opowiadania, to nie zapominam też o takim tomiku Sylwii Chutnik, też chwalonym.
OdpowiedzUsuńTen zbiorek opowiadań podobał mi się bardzo. Autorka opisywała seksualne akty w sposób, który mimo nazwania rzeczy po imieniu nie był wulgarny, do tego w jej opowiadaniach pojawiała się ciekawa problematyka psychologiczna. "Perwersjonistka" nie tylko rozpala zmysły, ta książka zmusza również do myślenia :)
UsuńOj, kusisz, kusisz mocno:)
UsuńJestem zdziwiona, że tak entuzjastycznie odebrałaś powyższy zbiorek opowiadań. W takim razie chyba i ja muszę się za nim rozejrzeć, tym bardziej, że ostatnio mocno zaczytuje się w tego rodzaju literaturze.
OdpowiedzUsuńZdziwiona? A to dlaczego? :)
UsuńPrzyznam, że zaczynając czytać "Perwersjonistkę" zastanawiałam się jak poradzi sobie autorka. Dwa pierwsze opowiadania trochę mnie przestraszyły, że całość okaże się mierna, jednak kolejne utwory bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Spodobał mi się styl Julii Kruk i tematyka podjęta w opowiadaniach.