Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 448
Rok wydania 2012
Policja w Tanumshede bada wypadek samochodowy. To, co
wygląda na tragiczne zdarzenie, po kolejnym, podobnym wypadku zaczyna budzić
podejrzenia. Policja ma pełne ręce roboty, tym bardziej, że w mieście kręcony jest
telewizyjny reality show. Obecność kamer podsyca tylko konflikt między
"gwiazdami" a miejscową społecznością. Pogoń za zabójcą oraz
przygotowania do ślubu wywołują u Patrika Hedstroma stres i frustrację. Tym
silniejsze, że staje wobec największego dotąd wyzwania detektywistycznego w
swojej karierze.
Bardzo lubię powieści Camilli Läckberg, ich lektura
dostarcza mi kilkudziesięciu godzin rozrywki. Kryminalne fabuły
wciągają, a wątki społeczno-obyczajowe stanowią dodatkowy atutu powieści
wchodzących w skład „Sagi o Fjällbace”. „Ofiara losu” to już czwarta ksiązka
szwedzkiej autorki jaką miałam okazję przeczytać, jest to zarazem czwarty tom
wspominanej serii. Utwór okazał się nieco przewidywalny, co nie zmienia faktu,
że nadal mi się podobał.
Akcja „Ofiary losu” rozgrywa się kilka miesięcy po
wydarzeniach, do których doszło w „Kamieniarzu”. Anna wraz z dziećmi
przeprowadziła się do siostry i jej partnera. Kobieta jest rozbita i większość czasu
spędza w łóżku. Erika po raz kolejny zostaje zmuszona by matkować siostrze i
jej dzieciom, do tego zbliża się termin ślubu z Patrikiem, więc ma pełne
ręce roboty. Dobrze, że na horyzoncie pojawia się Dan, który przywraca Annie radość
życia, bo Erika pewnie nie poradziłaby sobie sama z takim ogromem spraw do
załatwienia.
Partner bohaterki nie może zaangażować się w przygotowania
do ślubu, gdyż w Tanumshede dochodzi do dziwnego wypadku samochodowego oraz do
morderstwa. Przed Patrikiem staje bardzo trudne wyzwanie, on i załoga
komisariatu muszą rozwiązać dwie skomplikowane sprawy. Śledztwa nie ułatwia
fakt, że jedną z ofiar jest gwiazda realisty show kręconego w miasteczku. Medialny
szum przeszkadza w pracy, naciski dziennikarzy sprawiają, że jedna ze spraw zostaje
odłożona na boczny tor, co wywołuje u Patrika niesamowite wyrzuty sumienia. Obie
sprawy są trudne, w obu wypadkach brakuje jednoznacznych dowodów, jakichkolwiek
poszlak, które mogłyby ułatwić działanie policjantów.
Wątek kryminalny przedstawiony w „Ofierze losu” jest ciekawy
i śledziłam go z zainteresowaniem. Z przyjemnością obserwowałam jak
poszczególne kawałki dwóch układanek wpadały na swoje miejsca, jak łut
szczęścia i doświadczenie działały na korzyść policjantów, którzy stopniowo
odkrywali kolejne dowody i powiązania.
Niestety jedna rzecz nie udała się autorce. Sporym mankamentem
„Ofiary losy” jest postać mordercy, którą czytelnik jest w stanie
zidentyfikować już w połowie książki – odbiera to powieści nieco napięcia. Szkoda,
że Camilli nie udało się zbudować tak nieprzewidywalnej fabuły jak w „Kaznodziei”,
czy „Kamieniarzu”. W tamtych książkach, kiedy dochodziło do odkrycia przestępcy
czułam zdziwienie, tutaj zabrakło mi tego uczucia. Wiedziałam kto dokonał
zbrodni, pozostawało tylko przekonać się dlaczego. Na tle innych, przeczytanych przeze mnie
powieści Läckberg „Ofiara losu” prezentuje się przeciętnie.
Sporym zaskoczeniem w tym tomie była dla mnie postać
Mellberga. Zadufany w sobie komisarz pokazał swoje lepsze oblicze i jego postać
po raz pierwszy wywołała u mnie współczucie, a nie cyniczny uśmieszek. Mellberg,
choć w większości przypadków bywa irytujący, wprowadza do powieści Läckberg
sporo humoru. Ten bohater od pierwszego tomu kojarzył mi się z komisarzem Gibertem,
z filmu „Taxi”. Mellberg to niesamowicie pocieszna postać, wprowadzająca mnie w
stan rozbawienia.
„Ofiara losu” jest powieścią słabszą od poprzednich tomów „Sagi
o Fjällbace”, jednak jej lektura dostarczyła mi przedniej rozrywki. Może nie
odczuwałam zbytniego napięcia, ale czytałam ze sporym zainteresowaniem.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Coraz częściej przekonujęs się, że książki wydaniwctwa Czarna Owca są obiecujące :)
OdpowiedzUsuńO tak! Wydawnictwo ma naprawdę szeroki wybór tytułów dla miłośników kryminałów skandynawskich i literatury sensacyjnej :)
Usuń