czwartek, 4 lipca 2013

"Morderstwo w Orient Expressie" Agata Christie

Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 264
Rok wydania: 2010


W środku nocy Orient Express wpada w zaspy śnieżne. Na kilka dni odcięci od świata podróżni z przerażeniem stwierdzają, że opóźnienie pociągu nie jest najgorszym złem, jakie ich spotkało. W zamkniętym od wewnątrz przedziale znajdują zasztyletowanego mężczyznę. Dlaczego wszyscy pasażerowie kłamią podczas przesłuchania? Prawda jest tak dziwna, że nawet Poirotowi trudno w nią uwierzyć.


„Morderstwo w Orient Expressie” od zawsze uważałam za czołowy kryminał Agaty Christie. Nie jestem oddaną fanką pisarki, nie potrafię sypać tytułami jej powieści jak z rękawa, a jednak gdyby ktoś spytał mnie co napisała Christie, to w pierwszej kolejności wymieniłabym wspominany tytuł. Do niedawna mogłam poszczycić się jedynie znajomością ekranizacji książki, którą obejrzałam jako dziecko, obecnie postanowiłam pogłębić nieco swoją wiedzę – sięgnęłam po tę najbardziej znaną i lubianą powieść Christie i dałam się wciągnąć przedstawionej w niej historii.

Herkules Poirot po raz kolejny daje pokaz swoich niebywałych dedukcyjnych umiejętność, kiedy w pociągu, którym wraca do Anglii dochodzi do morderstwa. Orient Express utyka w śnieżnych zaspach, morderca ukrywa się wśród pasażerów podróżujących wagonem Stambuł-Calais. Mały Belg staje przed kolejną skomplikowaną zagadką. Gdzie ukrywa się zabójca, jeśli wszyscy pasażerowie mają niepodważalne alibi?

„Morderstwo w Orient Expressie” to klasyczny kryminał, którego akcja nie opiera się na spektakularnych pościgach, a trup nie ściele się gęsto. Poirot przesłuchuje współpasażerów, porównuje ich zeznania i wysnuwa wnioski. Osoby zaczytujące się we współczesnych kryminałach, powieściach akcji i thrillerach mogą poczuć się rozczarowane sposobem prowadzenia narracji, ja byłam jednak w pełni usatysfakcjonowana historią wykreowaną przez Królową Kryminału. Podziwiałam przenikliwość detektywa i nawet jeśli w pewnej chwili przypomniałam sobie rozwiązanie zagadki, to dalej czerpałam przyjemność z czytania.

Książkę polecam czytelnikom, którzy mają ochotę poznać powieść wpisującą się do klasyki kryminału. Fanów Christie nie muszę przekonywać do lektury. Ja z każdą przeczytaną powieścią coraz bardziej przekonuje się do twórczości Królowej Kryminału. Czwarte spotkanie z autorką zaliczam do wyjątkowo udanych.    
 

2 komentarze:

  1. To jest książka, na którą poluję od dawna. W bibliotekach, do których należałam dziwnym trafem akurat tej pozycji nie było. Chyba muszę ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy zachwalają kryminały Christie, więc coś w tym musi być. Muszę w końcu sama przekonać się, jakie wrażenie wywrą na mnie.

    OdpowiedzUsuń