Liczba stron: 480
Rok wydania: 2013
Z kliniki psychiatrycznej w podwarszawskim miasteczku
ucieka psychopata. Dwa dni później w zagadkowy sposób zostaje zamordowana
jego lekarz prowadząca. Sprawę bada detektyw Julia Krawiec. Prowadzone
przez nią śledztwo obnaża kolejne tajemnice, jakie skrzętnie skrywają
przed światem zarówno mieszkańcy miasteczka, jak i z pozoru
niezaangażowani w sprawę pacjenci oraz pracownicy kliniki. Wysiłek
Julii włożony w rozwiązanie tej skomplikowanej łamigłówki odbywa się
kosztem jej prywatnego życia. Doprowadza to do poważnych komplikacji rodzinnych.
„Uśpienie” to świetny kryminał i
ciężko uwierzyć mi, że jest to literacki debiut. Marta Zaborowska napisała niesamowicie
wciągającą historię - zwroty akcji co rusz zaskakują czytelnika, a główna
bohatera bez wątpienia jest interesującą postacią. Kryminał autorstwa
Zaborowskiej to najlepszy dowód na to, że akcja książki wcale nie musi toczyć
się w jakimś odległym miejscu, by przypaść do gustu czytelnikom. Polscy autorzy
potrafią pisać równie dobrze jak ich zagraniczni koledzy, a powieść z akcją
osadzoną w naszym rodzimym kraju może być równie emocjonująca, jak ta z akcją
toczącą się w Skandynawii, czy Ameryce! Od razu powiem Wam, że lektura
„Uśpienia” dostarczyła mi wielu pozytywnych wrażeń :)
Ze szpitala psychiatrycznego
ucieka nekrofil, który za dwa dni miał trafić na ławę oskarżonych. Kiedy
policjanci poszukują zbiega, jedna z lekarek zostaje napadnięta i brutalnie
okaleczona w swoim gabinecie. Dwa dni później ktoś strzela do cudem odratowanej
pani psycholog. Czy okaleczenia i morderstwa dokonał zbiegły Jan Lasota? A może
ktoś inny miał uraz do pięknej pani doktor? Komisarz Stefaniak zatrudnia Julię
Krawiec – panią detektyw, która brała udział w rozwiązaniu kilku spektakularnych
spraw. Czy Julii uda się znaleźć Lasotę oraz odkryć, kto i dlaczego zabił Annę
Dudczak?
W dochodzenie prowadzone przez
Julię angażuje się doktor Artur Maciejewski, ordynator szpitala, w którym
doszło do ucieczki i morderstwa. Mężczyzna pragnie schwytać potwora, który
okaleczył i zabił kobietę, w której się podkochiwał. Julia i Artur rozpoczynają
śledztwo, na jaw wychodzą nowe, zaskakujące fakty. Okazuje się, że doktor
Dudczak wcale nie była ideałem na jaki pozowała. Nie jedna osoba należąca do
personelu szpitala skrywa mroczne tajemnice…
„Uśpienie” to debiut idealny.
Fabuła jest ciekawa. Zagadka kryminalna wcale nie jest tak prosta, jak wydaje
się na pierwszy rzut oka. Wraz z rozwojem śledztwa na jaw wychodzi wiele
interesujących faktów, które zaprowadzą bohaterów w rejony, w które nie
spodziewali się dojść. Grono podejrzanych ciągle rośnie. Powieść jest
nieprzewidywalna - to bardzo ważne w kryminale, dzięki temu czytelnik z
niezwykłą uwagą śledzi przebieg śledztwa prowadzonego przez bohaterów.
Postać głównej bohaterki to
typowa postać detektywa/policjanta z mroczną przeszłością. Zazwyczaj mamy do
czynienia z mężczyzną z problemami, tym razem detektywem jest kobieta i
wprowadza to pewne urozmaicenie do schematu - tym większe, że Krawiec jest
samotną matką, która stara się pogodzić absorbującą pracę zawodową z
wychowywaniem córki. Pani detektyw średnio to wychodzi, za to nie można
zarzucić pisarce idealizowania, czy upraszczania tego wątku. Julia niesamowicie
angażuje się w prowadzone śledztwo i odbija się to na jej życiu domowym –
autorka nie słodzi i nie czyni z Julii superwoman, uważam to za ogromny plus.
„Uśpienie” czytałam z ogromnym
zaangażowaniem. Marta Zaborowska już od pierwszej strony przykuła moją uwagę.
Zaborowska ma niezły styl, któremu niczego nie mogę zarzucić. W powieści brak
potknięć, które zdarzają się debiutantom. Autorka nie nudzi, nie rozwija
nadmiernie nieistotnych wątków, akcja płynie wartko, a zakończenie jest
nieprzewidywalne do samego końca i bardzo zaskakuje. Pisarka stworzyła
pasjonująca powieść i nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny tom
przygód detektyw Julii Krawiec.
Jeżeli gustujecie w kryminałach,
to gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po ten niezwykle udany debiut polskiej
autorki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Raczej sobie odpuszczę, książka nie bardzo mnie do siebie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńMnie książka bardzo się podobała, ale oczywiście nie będę namawiała nikogo na siłę :)
UsuńKończę właśnie czytać i już teraz mogę podpisać się pod twoją recenzją w 100 procentach. Dawno nie czytałam tak dobrego kryminału w polskim wydaniu i aż sama się dziwię, że to jest debiut.
OdpowiedzUsuńO tak! Książka jest świetna i nieprzewidywalna :)
UsuńOstatnio mam szczęście do debiutów, więc i nie pogardzę tą książką.
OdpowiedzUsuń