Liczba stron: 254
Rok wydania: 2007
Anna Elliot, skromna i delikatna, przed ośmiu laty za namową
rodziny zerwała zaręczyny z przystojnym, lecz niezamożnym kapitanem
Wentworthem. Teraz ma lat dwadzieścia siedem i ponieważ odrzucała względy
innych mężczyzn, wydaje się skazana na staropanieństwo. Gdy rodzina z powodu
kłopotów finansowych przeprowadza się do Bath, los znów stawia na jej drodze
ukochanego. Czy kapitan Wentworth odkryje na nowo wdzięk i szlachetność Anny? I
czy ona rzeczywiście pragnie odzyskać jego miłość, tym bardziej, że o jej względy
zabiega bogaty i utytułowany kuzyn?
„Perswazje” to ostatnia z powieść, która wyszła spod pióra
Jane Austen, angielskiej pisarki żyjącej w latach 1775-1817. Jane Austen to postać,
której miłośnikom literatury nie trzeba raczej przedstawiać, to autorka takich
dzieł jak: „Duma i uprzedzenie” Rozważna i romantyczna”, „Mansfield park”,
„Emma”, „Opactwo Northanger”. Każdy z utworów pisarki doczekał się filmowych
adaptacji, niektóre z powieści przenoszone były na ekran kilkakrotnie, a główne
role przypadały w udziale gwiazdom współczesnego kina. Wspomnę choćby skromną
grupę aktorów, których sama niezwykle lubię: Alan Rickman (pułkownik Brandon, „Rozważna
i romantyczna”, 1995 rok), Gwyneth Paltrow (Emma, „Emma”, 1993 rok), Keira
Knightley (Elizabeth Bennet, „Duma i uprzedzenie” 2005 rok), Dzieła Austen nie gościły jedynie na wielkich
ekranach sal kinowych, doczekały się one adaptacji w postaci seriali. Niektóre
z utworów zostały przerobione, a ich akcja została osadzona w czasach
współczesnych. Oprócz wspomnianych przeze mnie dokończonych dzieł, Jane Austen stworzyła
utwory, których niestety nie zdołała ukończyć przed śmiercią, są to powieści
„Watsonowie” oraz „Sanditon”. Angielka była również autorką „Juvenilli” –
zbioru krótkich opowiastek, wierszy i dramatów, które pisała dla rozbawienia
rodziny oraz krótkiej powieści epistolarnej noszącej tytuł „Lady Susana”.
„Perswazje” to najpóźniejszy utwór Austen, tym samym wydaje
się zasadne stwierdzenie, że jest to również najdojrzalsza z powieści pisarki.
Główną bohaterką powieści jest dwudziestoośmioletnia, stara panna Anna Elliot,
która już od pierwszych stron zyskała moją sympatię. Kobieta, która przez cały
utwór wykazuje się wyjątkową rozwagą i niezwykłym opanowaniem, jest córką próżnego
baroneta Williama Elliota. Annę poznajemy w momencie, w którym wraz z ojcem
oraz zarozumiałą, egoistyczną starszą siostrą Elżbietą, zmuszona zostaje do
opuszczenia rodzinnej posiadłości Kellynch Hall. Główna bohaterka na tle swoich
bliskich przypomina diament pośród zwykłego węgla. Anna odznacza się
wyjątkowymi przymiotami ducha, podczas, gdy jej rodzina to zarozumiali,
egoistyczni ludzie, którzy są zdolni kochać jedynie samych siebie oraz swą
wysoką pozycję społeczną.
William i Elżbieta Eliotowie żyjąc ponad stan dorobili się
długów, które będą w stanie spłacić tylko jeżeli obniżą oni swe wydatki i
zdecydują się na wynajem rodzinnego majątku. Dzięki namowom Anny oraz jej
bliskiej przyjaciółki i opiekunki Lady Russell, sir Elliot decyduje się na
przeprowadzkę do Bath oraz na wydzierżawienie swej posiadłości. Najemcami mają
zostać państwo Croft, którzy jak się okazuje są krewnymi kapitana Fryderyka
Wentwortha - pierwszej wielkiej miłości Anny.
Przed ośmiu laty młody i wielce obiecujący kapitan marynarki,
który nie posiadał jednak znacznego majątku pokochał i oświadczył się Annie. Dwudziestolatka
przyjęła oświadczyny, jednak ulegając perswazjom swej rodziny oraz panny
Russell zerwała z Wenthworthem. Chociaż od zerwania minęły lata Anna obawia się
ponownego spotkania z ukochanym, który niechybnie odwiedzi swych bliskich kiedy
ci wprowadzą się do Kellynch Hall oraz nawiąże stosunki towarzyskie z
najbliższymi sąsiadami. Anna, która w oczach rodziny ma mniejszą wartość niż
przyjaciółka Elżbiety pani Clay, przez pewien czas ma pozostać u Lady Russell.
Spotkanie z byłym narzeczonym wydaje się nieuniknione. Bohaterka z ulgą
przyjmuje zaproszenie swej młodszej, zamężnej siostry Mary Musgrove licząc, że
uda się jej uniknąć niezręcznego spotkania. Niestety kapitan Wentworth pewnego
dnia składa wizytę w dworku należącym do starszych państwa Musgrove, co więcej,
staje się on częstym ich gościem. Mary snuje przypuszczenia, iż kapitan pragnie
poślubić jedną z córek teściów.
„Perswazje” czytałam z ogromną przyjemnością. Po twórczość
Austen sięgam zawsze kiedy potrzebuję wytchnienia i odpoczynku. Zwłaszcza w
momentach, w których przez dłuższy czas nie udało mi się przeczytać zajmującego
utworu, i kiedy moje ostatnie lektury okazywały się nudne i nijakie. Powieści
Austen są dla mnie doskonałym remedium na czytelniczą depresję, która sprawia,
że na książki zajmujące moje półki patrzę ze zniechęceniem. Mimo, że doskonale wiem
czego spodziewać się po powieściach Angielki, to ciągle pozostają one dla mnie
subtelną i odświeżającą lekturą poprawiającą nastrój.
Utwory pisarki mają niebywałą moc przenoszenia
czytelnika do świata dziewiętnastowiecznych salonów, czytając „Perswazje” dałam
się zaczarować autorce. Twórczość Jane Austen jest doskonałym przykładem tego,
że istnieją książki, które mimo upływu lat nie starzeją się. Spotkanie z
„Perswazjami” zaliczam do niebywale udanych. Miło, w świecie zalewanym coraz większą
ilością przereklamowanych bestsellerów, powrócić do klasyki.
Może wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej pozycji autorstwa Jane Austen. Oczywiście mam zamiar nadrobić to. :)
OdpowiedzUsuńNawet jeżeli do tej pory nie udało ci się przeczytać żadnej z powieści pisarki, to podejrzewam, że jej nazwisko nie jest dla ciebie zupełnie obce. Nie ma się wiec czego wstydzić, kiedyś nadejdzie czas, że może zechcesz przekonać się o co tyle szumu wokół tej Austen :)
UsuńJa przez długi czas słyszałam wiele pozytywnych opinii o kryminałach Agathy Christie, jej nazwisko też powinno być znane miłośnikom literatury, a mimo to dopiero niedawno przekonałam się na czym polega fenomen tej autorki. Nigdy nie jest za późno by sięgnąć po twórczość jakiegoś powszechnie cenionego autora.
Przyznaję, że byłam trochę rozczarowana zakończeniem, bo o ile w filmie czuć te niesamowite emocje, o tyle książka jest troszkę sucha w pewnym momencie. Nie zmienia to jednak całego wydźwięku - niesamowita opowieść o wielkiej miłości. Bardzo mi się podobała, o wiele bardziej niż np Duma i Uprzedzenie, której nie mogę przetrawić :P
OdpowiedzUsuńA mnie się Perswazje podobały prawie najmniej z wszystkich książek Austin. Niżej plasuje się tylko Opactwo Northanger.
OdpowiedzUsuńO, widzę, że mam następny tytuł do nadrobienia. Wstyd, ale nie czytałam jeszcze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJane Austen znam z powieści ,,Duma i uprzedzenie'', ale szczerze powiedziawszy, wolę wersje filmowe jej dzieł, aniżeli w formie papierowej. Co do powyższej książki, nie znam, ale będę miała ją na uwadze w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuń