Liczba stron: 310
Rok wydania: 2011
Wzruszająca powieść o kobietach, dla których miłość i honor
były ważniejsze niż życie. Których losy odmieniła wojna i pewne niewysłane
listy...
Jest rok 1940. Na Londyn spadają bomby. We Franklin, nadmorskim miasteczku w Massachusetts, Iris James słucha wiadomości z Wielkiej Brytanii i czuje, że wkrótce wojna i dla niej stanie się brutalną codziennością. Jako sumienna naczelniczka poczty sprawuje pieczę nad ludzkimi sekretami. Relacje o dramacie wojny docierają również do pewnego młodego małżeństwa. Will jest lekarzem - załamany tragedią, w której uczestniczył, odpowiada na apele o pomoc i wyrusza do Londynu. Emma, zdruzgotana decyzją męża, czeka na listy od niego...
Jest rok 1940. Na Londyn spadają bomby. We Franklin, nadmorskim miasteczku w Massachusetts, Iris James słucha wiadomości z Wielkiej Brytanii i czuje, że wkrótce wojna i dla niej stanie się brutalną codziennością. Jako sumienna naczelniczka poczty sprawuje pieczę nad ludzkimi sekretami. Relacje o dramacie wojny docierają również do pewnego młodego małżeństwa. Will jest lekarzem - załamany tragedią, w której uczestniczył, odpowiada na apele o pomoc i wyrusza do Londynu. Emma, zdruzgotana decyzją męża, czeka na listy od niego...
Gdyby ktoś zapytał
mnie „o czym jest „Niedoręczony list”? z pewnością napotkałabym na małe
problemy z udzieleniem spójnej i logicznej odpowiedzi. Powieść Sarah Blake
przecież wcale nie opowiada o nie doręczonym liście, który jest jedynie
drobnym elementem fabuły, i którego
obecność stanowi zaledwie pretekst do ukazania na stronach książki całkiem
innej historii. Tytuł powieści, który w dosłownym tłumaczeniu brzmiałby
„Naczelniczka poczty”, opowiada o wojnie, samotności, śmierci, małych i
wielkich dramatach ludzi mieszkających w małym miasteczku Franklin, którzy
dzięki korespondentom wojennym śledzą poczynania Niemców w Europie. List to
jedynie drobny rekwizyt, za pomocą którego autorka łączy trzy niezwiązane ze
sobą wątki, to przedmiot dzięki któremu dochodzi do spotkania trzech obcych
sobie kobiet.
Powieść Sarah Blake jest zlepkiem trzech różnych historii,
które nie tyle się przenikają co zaledwie wzajemnie muskają i to w nieco
wymuszony sposób, gdyby autorka nie zdecydowała się na przeplatanie owych
opowieści, a postanowiła podać je czytelnikowi w trzech uporządkowanych i
oddzielnych częściach, dostalibyśmy w ręce zestaw trzech opowiadań – jednego dłuższego
i dwóch krótszych.
„Niedoręczony list” to w znacznej części historia
amerykańskiej korespondentki wojennej Frankie Bard, która relacjonuje
wydarzenia mające miejsce w bombardowanym Londynie. W o wiele mniejszym stopniu
opowieść koncentruje się na losach Emmy, żony lekarza, który wyjechał na front.
Również wątek naczelniczki poczty Iris i jej romansu z miejscowym mechanikiem
Harrym jest niewielkich rozmiarów. Postać Iris mogłaby uchodzić właściwie za
bohaterkę epizodyczną.
W trakcie lektury „Niedoręczonego listu” zastanawiałam się „o
czym właściwie chciała napisać Sarah Blake?”. Stworzona przez nią historia wywołała
we mnie wrażenie jakbym miała przed oczami układankę złożoną z nie do końca
pasujących do siebie fragmentów. Myślę, ze gdyby nie posłowie „Historia ukryta
w historii”, w którym Sarah Blake wyjaśnia jak doszło do napisania „Niedoręczonego
listu” oraz, w którym pisze, że jej opowieść w pewnym momencie zaczęła żyć
własnym życiem, to utwór pozostałby dla mnie przykładem nie do końca
przemyślanej powieści zlepionej z różnych pomysłów, których połączenie nie do
końca wyszło najlepiej.
Jeżeli skusicie się na przeczytanie „Niedoręczonego listu”
oczekując dynamicznej historii przepełnionej spektakularnymi dramatami
zapowiadanymi przez wydawcę w opisie książki, srogo się rozczarujecie. Powieść
Sarah Blake to monotonny utwór, którego siła tkwi w refleksyjnej fabule i
niedopowiedzeniach, które zmuszają czytelnika do rozmyślań nad tym, jak wojna
wpływa na ludzi, których bezpośrednio nie dotyczy, i jak wojenne wspomnienie niszczą
spokój tych, którzy w jakiś sposób brali udział w brutalnych wydarzeniach.
Książkę pani Blake czytałam bez zbytniego zainteresowania,
jednak z uwagą wynikającą z podejmowanego przez pisarkę tematu. Opowieść
przedstawiona przez Sarah Blake nie porwała mnie. „Niedoręczony list” jest dla
mnie niestety jedną z tych historii, która po kilku dniach nie pozostawi po
sobie żadnego śladu, z wyjątkiem świadomości, że książkę przeczytałam. Od dnia,
w którym przewróciłam ostatnią stronę „Niedoręczonego listu” minęły trzy dni, w
mojej pamięci świeży pozostał jedynie wątek Frankie Bard, reszta fabuły stanowi
mgliste, niewyraźne wspomnienie.
Bardzo źle, bo książkę kupiłam... ale zobaczymy, jakie we mnie wywoła emocje - o ile wywoła jakiekolwiek :/
OdpowiedzUsuńMoże Twoje odczucia będą całkowicie inne. Po przeczytaniu opisu wydawcy oczekiwałam po "Niedoręczonym liście" bardzo wiele, moje rozczarowanie wynikało w dużej mierze z tego, że opis nie do końca zgadzał się z treścią książki. Z niecierpliwością czekam na Twoją opinię po przeczytaniu powieści.
UsuńSerdecznie dziękuję za ostrzeżenie. Chciałam książkę kupić a teraz cieszę się, że tego nie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuń