sobota, 31 października 2015

"Opowieść zimowa" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B
Przekład: Piotr Kamiński
Wstęp i komentarz: Anna Cetera
Liczba stron: 272
Rok wydania: 2014


Kiedy czytam mniej popularne dramaty Shakespeare’a, często zastanawiam się czy Anglik zasłużył sobie na wszystkie laury, którymi zdobią go krytycy i badacze jego twórczości. Czy każdą sztukę Shakespeare’a należy postrzegać w kategoriach arcydzieła, dorabiać jej fantastyczną, ale wyglądająca na lekko naciąganą analizę, doszukiwać się w niej nie wiadomo czego? Przecież wśród utworów dramaturga znalazły się także słabsze tytuły. Jako czytelniczka zastanawiam się – szczerze przyznać się, że dana sztuka mi się nie podobała, czy udawać intelektualistkę i oszukiwać samą siebie, na siłę wypatrywać genialności w utworze, który z punktu widzenia czytelnika wydaje mi się pozycją co najwyżej średnią? Przecież przeciętny czytelnik poszukuje przede wszystkim lektury o ciekawej, wciągającej fabule, a nie nudnego tytułu, którym zachwyca się tylko grono krytyków literackich.  

„Opowieść zimowa” to tragikomedia, którą dramatopisarz stworzył u schyłku swej twórczości. Fabułą utwór przypominał mi nieco „Otella” – w „Opowieści zimowej” również mamy do czynienia z motywem chorej zazdrości. O ile jednak w „Otellu” dramatopisarz mógł poszczycić się doskonałą kreacją postaci, o tyle tutaj ten aspekt wypadł słabo. Uczucia głównego bohatera „Opowieści zimowej” zmieniają się niezwykle gwałtownie. Wystarczy moment by przyjaźń i miłość przekształciły się w nienawiść i podejrzliwość. Działania postaci także nie zostały dostatecznie umotywowane.

W ekspozycji poznajemy głównych bohaterów. Króla i królową Sycylii (Leontes, Hermiona) oraz króla Czech (Poliksenes). Władcy Sycylii i Czech to serdeczni przyjaciele, którzy razem dorastali. Poliksenes  od dziewięciu miesięcy przebywa w gościnie na sycylijskim dworze, bohaterowi doskwiera tęsknota za domem i pozostawionym w Czechach synem. Poliksenes pragnie wracać do domu, Leontes chce jednak by przyjaciel przedłużył swą wizytę. Prośby Sycylijczyka nie przynoszą skutku, więc prosi on brzemienna żonę, by to ona spróbowała przekonać władcę Czech do pozostania na królewskim dworze. Hermiona spełnia życzenie męża (Poliksenem zgadza się przedłużyć swój pobyt o tydzień), ale jej sukces nie cieszy króla, wręcz przeciwnie – monarcha zaczyna zachowywać się bardzo dziwnie.

Leontes zaczyna podejrzewać, że Hermiona ma romans z Poliksenem, a dziecko, które nosi w łonie jest owocem zdrady. W bohaterze wybucha chorobliwa zazdrość, jego zachowanie zaczyna przypominać zachowanie szaleńca. Dobre stosunki z przyjacielem, miłość i zaufanie do żony zostają przekreślone. Co się właściwie stało, skąd ta nagła zmiana Leontesa, co ją podyktowało? – zadawałam sobie pytanie, kiedy śledziłam przebieg  wydarzeń i obserwowałam gwałtowne zmiany zachowania bohatera, jego okrucieństwo skierowana w stronę przyjaciela, żony i nowo narodzonej córki.

„Opowieść zimowa” nie jest dziełem wybitnym (takie jest moje subiektywne zdanie). To plagiat, którego pierwowzorem był romans „Pandosto” autorstwa Roberta Greene’a. Trudno chwalić Shakespeare’a, mając świadomość, że fabuła tragikomedii nie była owocem jego samodzielnej pracy. Historię czyta się szybko, ale nie jest to utwór, który zapadałby w pamięć tak jak „Makbet”, „Hamlet”, „Romeo i Julia”, czy choćby wspominany na początku „Otello”. Tragedie Shakespeare’a są według mnie lepiej dopracowane – chodzi zarówno o kreację postaci, jak i motywowanie ich działań.

„Opowieść zimowa” w przekładzie Piotra Kamińskiego jest napisana przystępnym, nowoczesnym językiem, który – mam wrażenie – ułatwia czytelnikowi lekturę. Wydanie zostało opatrzone bardzo ciekawym wstępem i komentarzem Anny Cetery, w których znajduje się analiza utworu (polecam przeczytać dopiero po lekturze dramatu), informacje o dacie powstania i źródłach, wczesnej recepcji dramatu oraz uwagi dotyczące redakcji oryginału i przekładu. Na końcu książki znajduje się Aneks, w którym zamieszczono listę polskich przekładów dramatu, spis literatury krytycznej, informacje o wystawianiu sztuki na scenie oraz indeks nazwisk. Wydanie bajka – przyda się każdemu miłośnikowi klasyki literatury, który chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o twórczości jednego z najsławniejszych dramaturgów na świecie.

2 komentarze:

  1. Z utworów Szekspira czytałam tylko "Hamleta" i "Jak wam się podoba" i przyznam się, że ta druga, właśnie mniej popularna podobała mi się bardziej... Od tego czasu mam zamiar zaopatrzyć się we wszystkie dzieła Szekspira (Choć to trudne patrząc na ich ceny). "Opowieść zimowa" także wśród tych dzieł się znajduje... jestem ciekawa jak ja ją odbiorę.
    Pozdrawiam
    PS. I uciekam czytać Twoją recenzję "Burzy", która czeka na półce i kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również chciałabym móc pochwalić się zbiorem wszystkich dzieł Szekspira i zastanawiam się, czy nie zainwestować w zbiorcze wydania tragedii i komedii przygotowane przez Znak. Wydatek jest duży, ale byłby jednorazowy.

      Usuń