niedziela, 13 stycznia 2013

"Wszystko, czego pragnę" Allison Winn Scotch

Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Liczba stron: 288
Rok wydania: 2012

Nieoczekiwany dar od losu sprawia, że Tilly – szczęśliwa mężatka, wierna przyjaciółka i oddana córka – zaczyna patrzeć na świat całkiem inaczej. Czy nowa wiedza o sobie i najbliższych odmieni jej życie?
Fascynująca opowieść o kobiecie, która stara się zrozumieć, kim jest i dokąd zmierza.

Tilly Farmer, trzydziestodwuletnia szkolna pani psycholog jest kobietą spełnioną i szczęśliwą, a przynajmniej tak myśli. Ukochany mąż, przytulny dom, oddani przyjaciele, do pełni szczęścia brakuje jedynie dziecka, ale czy na pewno? Patrząca na świat przez różowe okulary bohaterka, która nigdy nie wpada w złość, i nigdy nie potrafi odmówić innym swej pomocy, podczas miejskiego festynu trafia do namiotu wróżki. Od tej chwili jej życie ulegnie diametralnej zmianie, a ona sama przejdzie duchową przemianę. Ashley Simons, przyjaciółka Tilly z lat szkolnych, która lata temu wyjechała z miasteczka Westlake, obdarowuje ją mistycznym darem klarownego widzenia. Nagle bohaterka zaczyna dostrzegać rzeczy, na które wcześniej nie zwracała uwagi – sygnały świadczące o tym, że jej życiu daleko do doskonałości. Tilly przestaje kontrolować swe negatywne emocje, zamiast je tłumić pozwala im wybuchać. Jakby tego było mało, bohaterka sporadycznie zaczyna mieć wizje przyszłości, która nie ma nic wspólnego z życiem jakie planowała dla siebie i swej rodziny. Czy Tilly uda się zmienić własną przyszłość, a może to ona sama musi przejść transformację, by zyskać szansę na prawdziwe szczęście?

Powieść Allison Winn Scotch „Wszystko, czego pragnę” czytało  mi się wspaniale. Nie mogłam się oderwać od książki i przeczytałam ją w rekordowym tempie. W tym utworze podobało mi się wszystko. Począwszy od głównej bohaterki, poprzez fabułę, aż do ogólnego przesłania, które można wyczytać z kart powieści. Tilly to od początku postać niesamowicie sympatyczna. Na pierwszych kartach książki bohaterka jawi się jako mega pozytywna kobieta, która potrafi cieszyć się każdym drobiazgiem i odczuwa niesamowitą radość i satysfakcję z tego jak żyje. Wraz z chwilą, w której autorka obdarza ją darem klarowności widzenia, Tilly rozpoczyna proces psychicznej przemiany. Autorka w bardzo wyważony sposób ukazuje jak w życie Tilly ewoluuje. Bohaterka z zaślepionej swymi wyobrażeniami idealistki staje się realistką, która zdaje sobie sprawę, że jej przepis na szczęście niekoniecznie jest recepturą idealną, która powinna zadowolić wszystkich jej bliskich. Czytelnik obserwuje nie tylko przemianę głównej bohaterki, ale poznaje również jej przeszłość, odkrywa jakie smutne wydarzenia ukształtowały ją w taki sposób, że stała się zaślepioną kobietą, która przyjmowała, że szczęście jest naturalnym i pewnym składnikiem jej życia.

„Wszystko, czego pragnę”, to bardzo przyjemna i absorbująca lektura, która zawiera w sobie pewne wątki fantastyczne. Motywy mistyczne są bardzo wyważone, nie wysuwają się na plan pierwszy i nie przesłaniają psychologiczno-obyczajowego aspektu powieści. Allison Winn Scotch napisała książkę o wewnętrznej przemianie, ale również o przyjaźni i wyjątkowej roli rodziny. Zakończenie książki jest niezwykle pozytywne i pokazuje, że niezależnie od tego jakie trudności spotykają nas w życiu, nigdy nie jest za późno by zawalczyć o marzenia, z których dawno zrezygnowaliśmy.

Powieść „Wszystko, czego pragnę” polecam wszystkim kobietom, które lubią literaturę stworzoną z myślą właśnie o nich, miłośniczkom pozytywnych powieści psychologiczno-obyczajowych ze szczyptą magii. Utwór Allison Winn Scotch to bardzo ciepła opowieść o niezwykle pozytywnym wydźwięku.

1 komentarz:

  1. Jestem miłośniczką powieści psychologiczno-obyczajowych, dlatego zawsze bardzo chętnie sięgam po książki w tym gatunku. Ogólny zarys fabuły "Wszystko, czego pragnę" zaciekawił mnie, więc, jak nadarzy się okazja, to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń