Liczba stron: 560
Rok wydania: 2011
Pod koniec dwudziestego wieku matka młodej redaktorki, Edith
Burchill dostaje list, który zaginął przed pięćdziesięcioma laty. Edith postanawia
odkryć tajemniczą przeszłość matki. Dowiaduje się, że została ewakuowana razem
z innymi dziećmi w 1939 roku z Londynu i przez półtora roku mieszkała w zamku
Milderhurst w Kencie, siedzibie słynnego pisarza, Raymonda Blythe’a, autora jej
ulubionej powieści z dzieciństwa. Edith odwiedza zamek i przekonuje się, że
nadal mieszkają w nim trzy córki Raymonda. Z czasem odkrywa coraz więcej
tajemnic zamku...
Kate Morton już na pierwszych stronach „Milczącego zamku”
wprowadza czytelnika w mroczny nastrój powieści gotyckiej. Kilkanaście
początkowych kart książki wypełnionych zostało wzbudzającym gęsią skórkę i
dreszcze opisem narodzin Człowieka z Błota – fikcyjnej postaci wykreowanej
przez jednego z bohaterów „Milczącego zamku”.
„Prawdziwa historia Człowieka z błota” to powieść, która
wyniosła Raymonda Blythe’a na literackie wyżyny i zapewniła mu miejsce w
elitarnej grupie pisarzy klasycznych. Po siedemdziesięciu pięciu latach od
wydania utworu geneza powieści nadal pozostaje okryta woalem tajemnicy.
W roku 1992 Edith Burchill, redaktorka pracująca w małym
londyńskim wydawnictwie, dowiaduje się, że jej matka – Meredith – podczas
drugiej wojny światowej została ewakuowana z brytyjskiej stolicy i na krótki
czas stała się mieszkanką zamku Milderhurst, posiadłości należącej do Blythe’a
i jego trzech córek. Zrządzenie losu sprawia, że podczas służbowej podróży
Edie, która nie ma za grosz orientacji w terenie, gubi się i trafia wprost pod
bramę wspominanego zamku. W kobiecie odżywają wspomnienia. Wie, że już kiedyś
była w tym miejscu razem z mamą, jednak Meredith nie odważyła się na
przekroczenie bramy posiadłości.
Edie, kierowana zarówno ciekawością miejsca, w którym powstała
jedna z najwybitniejszych powieści współczesnych, jaki i pragnieniem poznania domu,
w którym podczas wojny mieszkała jej matka, decyduje się zwiedzić zamek.
Odbycie wycieczki umożliwia jej pani Bird, właścicielka lokalnego pensjonatu
znająca mieszkanki Milderhurst. Zwiedzanie starej rezydencji zapoczątkuje cały
ciąg wydarzeń. Edith odkryje nie tylko przeszłość swej rodzicielki, ale pozna
również dramatyczną historię powstania jej ukochanej powieści. Persephone,
Seraphina i Juniper, córki Blythe’a, ciągle mieszkają w Milderhurst, a jedna z
nich jest gotowa na to, by wyznać prawdę i odkryć przed Edie mroczne
wspomnienia skrywające się w murach ukochanego domu.
Akcja „Milczącego zamku” płynie dwutorowo, z jednej strony
śledzimy poczynania Edith, z drugiej przenosimy się do przeszłości i
obserwujemy życie młodych sióstr Blythe. Czytelnik towarzyszy Edith, która
stara się odkryć przeszłość swej małomównej i skrytej matki, a wraz z rozwojem akcji
staje się powierniczką Percy i Saffy oraz – w pewnym sensie – obłąkanej
Juniper, która bierze ją za Meredith. Fragmenty rozgrywające się współcześnie
relacjonowane są przez Edith. Bohaterka przyjmuje na siebie rolę narratorki,
która nierzadko zwraca się wprost do czytelnika, co w pewien sposób przyczynia
się do budowania więzi między osobą czytającą a fikcyjną postacią. W częściach,
które koncentrują się na przeszłości sióstr Blythe występuje narrator
trzecioosobowy, wszystkowiedzący. Autorka bez problemu radzi sobie z zupełnie
różnymi sposobami opowiadania historii, narracja jest płynna i nie wybija z
rytmu czytania.
Fabuła „Milczącego zamku” została skonstruowana w taki
sposób, że intryguje czytelnika od pierwszych stron i budzi w nim autentyczną
potrzebę poznania sekretu sióstr Blythe. Kate Morton ma niesamowita umiejętność
budowania świata przedstawionego oraz kreowania ciekawych i wielowymiarowych
postaci. Zatracałam się w powieści, słowa stawały się obrazami i nagle
przenosiłam się z ulubionego fotela w sam środek akcji. Bohaterki były
niezwykle różnorodne, i nawet, kiedy wydawało się, że już wyrobiłam sobie o
nich zdanie, pisarka odkrywała nowe fakty, które ukazywały daną postać w
zupełnie innym świetle. Nieprzewidywalność jest niewątpliwym atutem tego
tytułu, autorka potrafi zaskoczyć czytelnika w najmniej spodziewanym momencie.
„Milczący zamek” to dobrze napisana powieść o ciekawej
akcji, której rozwój nie raz zaskoczy czytelnika. Tę książkę, którą bez wahania
mogę polecić miłośnikom utworów utrzymanych w nastroju gotyckim oraz
czytelnikom, którzy lubią historie bazujące na wątku odkrywania rodzinnych
sekretów z przeszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz