Cykl: Świat Dysku (tom 8)
Podcykl: Straż Miejska (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka (partner kolekcji Edipresse - Kolekcje Sp. z.o.o.)
Liczba stron: 384
Rok wydania: 2015
Służba na Straży Nocnej bynajmniej nie należy do zajęć zapewniających
splendor i powszechny szacunek, a cóż dopiero mówić o dowodzeniu tą
formacją.
Niestety, kapitan Vimes nie ma wyboru, szuka więc pociechy na dnie butelki, jego dwóm podwładnym nie pozostaje zaś nic innego jak starannie unikać miejsc, gdzie może zostać popełnione jakiekolwiek przestępstwo. Wszyscy zdążyli przywyknąć do tej sytuacji, lecz pewnego dnia wybucha potworne zamieszanie: oto do Ankh-Morpork przybywa gigantyczny krasnolud Marchewa i postanawia zostać najlepszym strażnikiem w historii miasta - nawet gdyby musiał aresztować wszystkich jego mieszkańców...
Niestety, kapitan Vimes nie ma wyboru, szuka więc pociechy na dnie butelki, jego dwóm podwładnym nie pozostaje zaś nic innego jak starannie unikać miejsc, gdzie może zostać popełnione jakiekolwiek przestępstwo. Wszyscy zdążyli przywyknąć do tej sytuacji, lecz pewnego dnia wybucha potworne zamieszanie: oto do Ankh-Morpork przybywa gigantyczny krasnolud Marchewa i postanawia zostać najlepszym strażnikiem w historii miasta - nawet gdyby musiał aresztować wszystkich jego mieszkańców...
Niedawno wróciłam ze wspaniałej literackiej wycieczki.
Skorzystałam z oferty sir Terry’ego Pratchetta i udałam się w zwariowaną,
pełną przygód podróż po Świecie Dysku. Moi przewodnicy, członkowie Nocnej Straży,
oprowadzili mnie po mrocznych zakamarkach Ankh-Morpork - na szczęście uszli
przy tym z życiem - rzucając tu i ówdzie tryskające humorem komentarze i racząc
mnie obłędną ilością zabawnych dialogów - co bym się nie nudziła, a wspaniale
bawiła. Moi gospodarze zdecydowanie stanęli na wysokości zadania, bo ta
pierwsza wizyta na pewno nie będzie ostatnią.
Trafiłam do dziwacznego miasta przepełnionego magią. Miejsca,
w którym porządku pilnują przedstawiciele Gildii Złodziei i Gildii Skrytobójców.
Członkowie Tajnych Stowarzyszeń wędrują po zmroku ulicami miasta, poszukując miejsca,
w którym akurat odbywa się ich spotkanie, gdzie knują jak przywrócić funkcję króla.
Z magicznej biblioteki kradzione są książki. Niewyszkoleni obywatele zabierają się
za magię. Do służby w Straży, najbardziej pogardzanej w Ankh-Morpork instytucji,
zaciąga się z własnej woli prawie dwumetrowy krasnolud Marchewa. Po ulicach
zaczyna grasować smok, a przecież nawet dziecko wie, że te gady już dawno wyginęły!
Dzierżący ster władzy Patrycjusz chce sprawę zatuszować – jaki smok? Te ślady
to pewnie ptak brodzący zrobił. Pomieszanie z poplątaniem w konwencji
fantastyczno-kryminalnej plus beczka śmiechu najwyższej jakości!
Terry Pratchett zalicza się do grona kultowych pisarzy
fantasy, a że gatunek lubię i sięgam po niego często, to kiedy z witryny
mijanego kiosku mrugnął do mnie jeden z tomów „Świata Dysku” w twardej okładce,
specjalnie się nie broniłam i czym prędzej dorwałam tego papierowego kusiciela.
Zdecydowanie było warto ulec impulsowi, nabyłam bowiem intrygującą, magiczną
przygodę, oplecioną sznureczkami ironicznego humoru.
„Straż! Straż!” ósmy tom wchodzący w skład rozbudowanej
serii „Świat Dysku”, będący zarazem pierwszym tomem podserii o „Straży miejskiej”
to rewelacyjna lektura. Powieść można odczytywać zarówno jako genialną parodię,
wyśmiewającą znane klisze i motywy występujące w powieściach fantasy i kulturze popularnej, jak i parodię
rzeczywistego świata. Polecam!
Książka przeczytana w ramach wyzwania 2015 Reading Challenge - książka, w której występuje magia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz